Ceny paliw poszły ostatnio w górę, więc w praktyce za te same pieniądze zatankujemy mniej niż pod koniec ubiegłego roku. Co zrobić, żeby wizyty na stacjach paliw nie przerodziły się w koszmar?
Czy możemy zmusić nasze auto do mniejszego spalania, a jednocześnie wciąż czerpać przyjemność z jazdy?
Zobacz także:
Producenci aut prześcigają się w rozwiązaniach, które mają obniżyć spalanie i proponują coraz bardziej efektywne paliwowo auta. Rzeczywiście, w porównaniu do stanu rzeczy z początków motoryzacji, współczesne pojazdy potrzebują dużo mniej benzyny. Na przykład legendarny Ford T – pierwszy samochód produkowany w skali masowej – osiągał prędkość maksymalną około 68 km/h i zużywał do 15 l na 100 km.
Za to pierwsze auto w historii polskiej motoryzacji CWS T-1, na tym samym dystansie pochłaniało aż 18 litrów! Od konstrukcji samego pojazdu zależy zatem bardzo wiele, ale trzeba wiedzieć, że ekonomiczny samochód to nie wszystko. Klucz do sukcesu tkwi w podejściu kierowcy do auta – stylu prowadzenia oraz dbałości o jego stan i wyposażenie.
Pozbądź się zbędnego
Przewożenie niepotrzebnych przedmiotów w aucie – ten grzech ma na sumieniu wielu kierowców. Ciężkie zakupy czy narzędzia ogrodowe to typowe sprzęty zalegające w bagażniku. Warto go opróżnić i zostawić tylko to, co naprawdę niezbędne, bo nadmierny ciężar jest naszym wrogiem – każde dodatkowe 100 kg w średniej wielkości pojeździe, zwiększa zużycie paliwa o ok. 0,5- 0,7 l na 100 km. Obciążeniem auta na co dzień jest też pozostawiony bagażnik dachowy, który nie tylko dodaje kilogramów, ale także powoduje opory aerodynamiczne zwiększające spalanie benzyny nawet o 20 proc.
Wsłuchaj się w jego rytm
Na zużycie benzyny duży wpływ ma sposób, w jaki prowadzisz samochód. Ekonomiczny styl jazdy pozwala znacząco poprawić efektywność paliwową auta – nie bez przyczyny elementy ecodrivingu zostały włączone w zakres egzaminu na prawo jazdy. Silnik lubi jazdę spokojną, co – na szczęście dla amatorów szybszej jazdy – nie znaczy powolną. Niewskazane są jednak częste zmiany prędkości, czy gwałtowne hamowanie – dlatego zachowaj spory dystans do auta z przodu. Przewidywanie sytuacji na drodze i hamowanie w razie możliwości silnikiem, jak również dostosowanie biegu do aktualnej prędkości i obrotów silnika istotnie ograniczy zużycie paliwa i zaoszczędzi stresu przy dystrybutorze.
Zadbaj o opony
Zrobiłeś już wszystko, żeby zużywać mniej paliwa, a wskaźnik znów niebezpiecznie szybko wędruje w kierunku zera? Zainwestuj w lepsze opony. Ich rodzaj oraz stan odpowiada nawet za 20 proc. zużycia paliwa! Opony o niskim oporze toczenia można wprawić w ruch przy mniejszym nakładzie energii, co powoduje mniejsze zapotrzebowanie pojazdu na paliwo. Efektywność paliwową opony najłatwiej sprawdzić na etykiecie, która pokazuje parametry ogumienia w skali od A do G, gdzie A (zielona) to najwyższa nota.
Warto porównywać etykiety, bo w przypadku efektywności paliwowej różnica między klasami A i G to zużycie paliwa niższe nawet o 7,5 proc. Co ważne, na rynku można już dostać opony, które na etykiecie osiągają ocenę AA – zarówno pod względem efektywności paliwowej, jak i przyczepności na mokrej nawierzchni. Ofertę rozmiarów takich opon proponują np. marki Goodyear i Dunlop. Ogumienie z oceną AA jest nie tylko bardziej ekonomiczne, ale też bezpieczne i przyjazne dla środowiska naturalnego.