Przedostatnia rundą motocyklowego sezonu 2018-19 jest ośmiogodzinny wyścig na Oschersleben. Wsparcie ze strony Dunlopa otrzyma kilka zespołów.
Może na nie liczyć także polski zespół Wójcik Racing Team, który pragnie w zawodach wypaść jak najlepiej.
Zobacz także:
Dunlop zmierza pomóc jednej ze swoich drużyn partnerskich wygrać Długodystansowe Mistrzostwa Świata FIM. Obecni liderzy klasy EWC – zawodnicy Suzuki Endurance Racing Team – ścigają się na motocyklach GSX-R 1000 na oponach brytyjskiej marki. Mają 10-punktową przewagą w klasyfikacji generalnej, więc zwycięstwo na niemieckim torze może zapewnić im mistrzostwo.
Z dużymi nadziejami na sukces wystartuje też Wójcik Racing Team.
– Jedziemy po podium i nic nas nie zatrzyma. Po wzmocnieniu ekipy juniorskiej przez Marka Szkopka, wiemy że jest na to ogromna szansa i chcemy ją wykorzystać tym bardziej, że runda w Oschersleben to finał rywalizacji dla klasy Superstock. Jeśli chodzi o motocykl #77 tu pojedzie dwóch bardzo szybkich zawodników: Gino Rea i Christopher Bergman. Chcemy zgotować niezłe show dla polskich kibiców – mówi Grzegorz Wójcik, szef zespołu.
Mimo zmian w składzie, zespół zapowiada ostrą walkę o zwycięstwo.
– Przede mną bardzo odpowiedzialne zadanie. Utrzymująca się kontuzja Adriana Paska nie pozwoliła mu na start w niemieckiej rundzie. Przeszedłem do składu Superstock z nadzieją, że zapewnię kolegom duże wzmocnienie. Będziemy walczyć, jesteśmy dobrze przygotowani i nie mamy nic do stracenia – podkreśla Marek Szkopek, kierowca Automobilklubu Polski.
W sukces zespołu wierzy też Dunlop.
– Przed nami emocjonujący weekend. Wierzę, że będzie szczęśliwy dla naszych zawodników. Trzymamy kciuki za Wójcik Racing Team i życzymy im upragnionego podium – mówi Aleksandra Sobotka, menadżer ds. opon motocyklowych w Goodyear Dunlop Tires Polska.
Wiedza poufna
Dunlop ma w swoim zespole ekspertów z wyścigową pasją i osobistym doświadczeniem, którzy rozumieją mentalność zawodników i zespołów. Jednym z nich jest Wim Van Achter, kierownik ds. sportów motorowych Dunlop.
Wim ma doświadczenie w wyścigach w EWC z pierwszej ręki, gdyż brał w nich udział od wczesnych lat 90-tych do połowy 2000 roku, wtedy technologia opon była zupełnie inna niż obecnie. Jego wiedza i punkt widzenia jako motocyklisty okazały się cenne dla rozwoju ogumienia brytyjskiej marki.
– Widać było dużą przepaść między producentami a prywatnymi zespołami w zakresie przygotowania opon. Obecnie różnice są niewielkie, większość zespołów prywatnych jest bardzo blisko zespołów producentów. Główne wyzwania związane z ogumieniem to stabilna przyczepność, panowanie nad spadkiem wytrzymałości podczas podwójnych przebiegów, trwałość, osiągi i reakcja opon na różne silniki – mówi Wim Van Achter.
Technologia oponiarska
Dunlop wykorzystuje EWC jako punkt wyjścia do produkcji opon, które są w stanie wytrzymać zmienne temperatury i ekstremalne obciążenia. Te właściwości są następnie przenoszone na drogę.
– Dużym postępem było wprowadzenie technologii NTEC, czyli systemu regulacji ciśnienia. Innowacja ta wykorzystywana jest przez Dunlopa w wyścigach motocyklowych. Dodatkowo rozwój technologii bezszwowego opasania (JLB) sprawia, że opona jest bardziej stabilna podczas hamowania. Jest to tym istotniejsze, ponieważ motocykle stają się coraz szybsze i bardziej obciążają hamulce. W klasie EWC motocykle są cięższe od Superbike’ów głównie ze względu na obciążenie paliwem, więc stabilność hamowania jest naprawdę ważna – wyjaśnia Wim.
Technologie NTEC i JLB zostały opracowane w celu zmniejszenia zużycia i poprawy prowadzenia. NTEC jest silnie wzmocnioną konstrukcją osnowy, podczas gdy JLB jest pasem nawiniętym w sposób ciągły wokół struktury opony.
Perspektywa zawodnika
Mając doświadczenie jako zawodnik w EWC, Wim zna wymagania związane z wyścigami wytrzymałościowymi.
– Wyścigi długodystansowe są bardzo trudne fizycznie, dodatkowym utrudnieniem są zmienne warunki. W Le Mans startowałem po raz pierwszy w 1992 roku z bardzo małą ilością odzieży technicznej, obecnie zawodnicy są wyposażeni w najnowsze technologie. Standardowe motocykle, na których ścigają się prywatni zawodnicy poprawiły się na przestrzeni lat, są teraz bardzo podobne do maszyn zespołów producentów – mówi ekspert Dunlop.
Wyścig na Oschersleben rozpocznie się w niedzielę 9 czerwca o godz. 13-tej.