WYŚCIGI: WIELE EMOCJI W VW CUP I KIA LOTOS RACE

W 1_kia

Na torze Slovakia Ring pod Bratysławą rozegrane zostały wyścigi w ramach Mistrzostw Polski. Obok rundy Volkswagen Castrol Cup oraz KIA Lotos Race ścigali się kierowcy w ramach Mistrzostwom Świata i Mistrzostwom Europy samochodów turystycznych WTCC oraz ETCC.

W zawodach wystartowało 25 kierowców z ośmiu krajów w ramach pucharu Volkswagena oraz 24 – w Mistrzostwach Polski Kia Picanto.


Zobacz także:
SPORT


sponsorenault

W Volkswagen Castrol Cup dwukrotnie na najwyższym stopniu podium stanął Mateusz Lisowski, natomiast w pucharze KIA bohaterem był Bartłomiej Mirecki, który także wygrał oba wyścigi.

Lisowski w pierwszym wyścigu pokonał Jana Kisiela i Krystiana Korzeniowskiego, a w drugim Jana Kisiela oraz Szweda Rasmusa Marthena.

Nowym Liderem Volkswagen Castrol Cup został Mateusz Lisowski (150 pkt.), który w klasyfikacji generalnej wyprzedził Jana Kisiela (141 pkt.). Na trzecim miejscu znajduje się Jakub Litwin (108 pkt.).

W 2_8284

Następna runda Volkswagen Castrol Cup odbędzie się w dniach 17-18 maja na czeskim torze Automotodrom Brno.

Bartłomiej Mirecki zwyciężył w obu wyścigach pierwszej rundy, wygrał też wszystkie trzy sesje kwalifikacyjne. Częstochowianin w pierwszym biegu zostawił za sobą Filipa Tokara i Stanisława Kostrzaka. W drugim podium uzupełnili Michał Śmigiel (16-letni debiutant w Kia Lotos Race) oraz Oskar Stępień.

Już pierwszy, prawy zakręt toru zebrał swoje żniwo i z gry odpadli Krzysztof Steinhof, Aleksander Wojciechowski i Michał Gadomski. Steinhof, na skutek tej kolizji, trafił pod obserwację służb medycznych, ale obeszło się bez poważnych konsekwencji.

W 3_kia

Teraz przed uczestnikami Kia Lotos Race niecałe 2 tygodnie przerwy i czeka ich powrót na poznany rok temu Red Bull Ring w Austrii.

POWIEDZIELI

Mateusz Lisowski: Wyścig był super. Naprawdę nie spodziewałem się, że uda mi się przebić aż do pierwszego miejsca. Zwłaszcza, że tegoroczna stawka w Volkswagen Castrol Cup jest niezwykle silna. Było bardzo dużo ostrej, ale jednocześnie czystej walki.

W 4_7547

Jan Kisiel: Taktyka używania systemu Push – to – Pass jest dość specyficzna i podczas każdego wyścigu wygląda to zupełnie inaczej. Dzisiaj udało mi się nie popełnić w tej kwestii żadnego błędu z czego jestem bardzo szczęśliwy.

Jakub Litwin: Wyścig przebiegał od początku po mojej myśli. Dobry start z pole position pozwolił mi na kontrolowanie stawki przez większą cześć wyścigu. Dobre równe tempo, idealnie ustawiony samochód, bezbłędna jazda. To wszystko dawało mi nadzieję na zwycięstwo jednak Slovakiaring to bardzo specyficzny tor. Pierwszy i trzeci sektor to sektory, które charakteryzują się długimi prostymi, przez co ogromny wpływ ma tunel aerodynamiczny. Cały wyścig prowadziłem peleton, który “ciągnął” się za mną korzystając z mniejszych oporów powietrza, dzięki czemu mogli zaoszczędzić więcej push to pass’ów na koniec wyścigu. Na ostatnim okrążeniu straciłem trzy pozycje ostatecznie kończąc wyścig na najgorszym możliwym miejscu, czyli na 4-tym… Pozostaje ogromne rozczarowanie, gdyż było tak blisko. Niestety na pierwsze zwycięstwo w pucharze muszę jeszcze poczekać. Chciałbym podziękować moim rodzicom za to, że cały czas mnie wspierają i dopingują oraz Zbyszkowi Szwagierczakowi, którego treningi przynoszą efekty.

Krystian Korzeniowski: Oczywiście nie spodziewałem się tak dobrego miejsca. To tylko potwierdza, że wyścigi są nieprzewidywalne. Jestem bardzo zadowolony ze swojego tempa oraz z taktyki używania systemu Push – to – Pass.

W 5_Steinhof_01

Maciek Steinhof: Po raz pierwszy w karierze startowałem na „Slovakia Ring”. To niezwykle wymagający tor. Liczy się na nim nie tylko szybkość, ale i taktyka. Mówiąc krótko: „nie trafiliśmy”. Przed końcem pierwszego wyścigu byłem drugi, ale wyczerpałem już możliwość skorzystania z systemu „push-to-pass”. Rywale mnie wyprzedzili. W czasie drugiego biegu, również zajmowałem drugą pozycję, ale na skutek kontaktu z innymi kierowcami, miałem delikatnie przestawioną geometrię samochodu. Starałem się potem nadrobić stracone sekundy, goniłem rywali i wyczerpałem zapas „push-to-pass”. Ale jest postęp. Piąta pozycja, w tych warunkach jest naprawdę niezła. Muszę jednak dwuletnią przerwę w wyścigach nadrobić w kwestii taktyki. Mamy trochę pracy. Dziękuję firmom Atlas i Dragon za wsparcie, a kibicom za gorący doping.

Maurycy Kochański: Miałem bardzo spóźniony start, przez co rozpocząłem walkę z ostatniej pozycji. Dużo się działo. Wynik mógłby być znacznie lepszy. Widać, że miałem dużą przerwę w startach.

W 9_60

Klaudia Podkalicka: Miałam bardzo pechowy wyścig. Już w pierwszym prawym zakręcie postawiło jednego z kolegów bokiem i się ratował. Chciałam go ominąć, ale to było dohamowanie i Robertas Kupcikas uderzył w mój narożnik i kompletnie przestawiła mi się geometria. Starałam się odrabiać pozycje, ale niestety nie dysponowałam szybkim samochodem, gdyż fatalnie się on prowadził. Z każdym okrążeniem było coraz gorzej i znów pojawiły się problemy z przednią lewą oponą. Nie wiem czym są one spowodowane i nie jedyna miałam z tym problem.

S 2_Hot-Po

Adam Rzepecki: To był jakiś pechowy weekend. Po piątkowych kwalifikacjach czułem się coraz lepiej za kierownicą mojego samochodu. Po starcie udało mi się szybko uzyskać dobrą pozycję i były szanse na wysokie miejsce. Niestety ABS zrobił mi psikusa i zablokował koła. Przez to spadłem na daleką pozycję i miałem po wyścigu. W niedzielę, byłem bardzo bojowo nastawiony. Super start, w Polowie wyścigu 14 pozycja i nagle blokada kół, przestrzelony zakręt i ostatnia pozycja w stawce. Zabrakło szczęścia na słowackim torze, ale to niestety jest motorsport. Zgłosiliśmy usterkę o organizatora pucharu. System ABS ma zostać sprawdzony w fabryce VW w Niemczech i mam nadzieję, że na następne rundy VW Castrol Cup jakie odbędą się na Automotodromie Brno, moje auto będzie już sprawne i będę mógł pokazać, na co mnie stać w tym sezonie.

S 1_FRYB8987

Marek Rzepecki ( Basenhurt A&T Racing Team): W Clio Cup Bohemia na Slovakiaringu zaliczyłem dwa bardzo ciekawe wyścigi. W pierwszym zająłem 14 miejsce z czego byłem bardzo zadowolony. Niedzielny występ był trochę gorszy, ponieważ do mety dojechałem na 16 miejscu. Gdybym lekko nie zmienił setupu auta po sobocie, byłoby o wiele lepiej. Patrząc z perspektywy minionego weekendu, nie należy poprawiać czegoś co działa dobrze i to nauczka na przyszłość. Ja jestem bardzo zadowolony z mojej jazdy. Idzie mi coraz lepiej, a progres jest widoczny. Ważne, albo i najważniejsze jest to, że jazda sprawia mi coraz większą przyjemność. Szkoda mi Adama, który borykał się z problemami technicznymi Golfa, ale liczę na profesjonalizm organizatora pucharu i to, że auto będzie na kolejny wyścig sprawne i gotowe o ostrej walki.