16-letni Daniel Blin wygrał w barwach Wójcik FHP YART Racing Teamu oba wyścigi motocyklowego Pucharu Europy klasy Stocksport 300 na chorwackim torze Grobnik, umacniając się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej.
Jego zespołowy kolega, Marek Szkopek z Automobilklubu Polski, dzięki dwóm czwartym miejscom awansował z kolei na prowadzenie klasyfikacji generalnej międzynarodowych mistrzostw Alpe Adria w klasie Supersport.
Zobacz także:
Już w najbliższy weekend warszawska ekipa w komplecie wystartuje w kolejnej rundzie mistrzostw Polski w Poznaniu.
Daniel Blin do Chorwacji udał się wprost ze Słowacji, gdzie tydzień wcześniej triumfował w drugiej rundzie Pucharu Europy na torze Slovakia Ring. Startujący Yamahą R3 torunianin znów nie dał rywalom szans, po starcie z drugiej pozycji triumfując z przewagą kilkunastu, a dzień później kilkudziesięciu sekund. Dzięki pięciu zwycięstwom na sześć startów, Blin prowadzi w klasyfikacji generalnej Pucharu Europy i Alpe Adria klasy Stocksport 300 z przewagą 58 punktów na już tylko nieco ponad 100 możliwych do zdobycia w ostatnich czterech wyścigach sezonu.
Udany weekend na malowniczo położonym torze Grobnik w Chorwacji zaliczył także starszy kolega Blina z ekipy Wójcik FHP YART Racing Team, Bartek Wiczyński, który tydzień wcześniej na Słowacji debiutował razem z zespołem w mistrzostwach świata FIM EWC w wyścigach długodystansowych. Zwycięzca dwóch pierwszych wyścigów Alpe Adria w Poznaniu, w Chorwacji finiszował odpowiednio na szóstym i piątym miejscu. Bartek co prawda stracił prowadzenie w tabeli, ale do nowego lidera, Czecha Michała Praska, traci tylko dwa oczka i podczas kolejnej rundy na węgierskim Pannonia Ringu będzie chciał wrócić na czoło stawki.
Dwukrotnie o włos od podium na torze Grobnik finiszował także Marek Szkopek, który reprezentuje barwy Wójcik FHP YART Racing Teamu w klasie Supersport. Dzięki dwóm czwartym miejscom za sterami swojej Yamahy R6 Marek awansował na prowadzenie w klasyfikacji generalnej Alpe Adria z przewagą siedmiu punktów.
Już w najbliższy weekend motocykliści warszawskiej ekipy wystartują w komplecie w trzeciej rundzie mistrzostw Polski WMMP, podczas której na torze w Poznaniu do Blina, Wiczyńskiego i Szkopka ponownie dołączą ubiegłoroczni mistrzowie Polski klas Superstock 1000 i 600, Marcin Walkowiak i Szymon Strankowski, a także jeżdżący menedżer ekipy, Grzegorz Wójcik.
Blin, Wiczyński i Strankowski prowadzą w klasyfikacjach generalnych swoich klas, podczas gdy Walkowiak zajmuje czwarte miejsce w generalce kategorii Superbike, a Szkopek drugie w klasie Supersport.
W Poznaniu do walki wrócić spróbuje także Adrian Pasek, który wciąż wraca do zdrowia po kontuzji lewej nogi, jakiej nabawił się trzy tygodnie temu podczas wypadku na Słowacji.
– To był dla nas kolejny udany weekend, zakończony podwójną wygraną. Grobnik był dla mnie kolejnym nowym torem, na dodatek bardzo specyficznym i nierównym, ale przypadł mi do gustu. W pierwszym wyścigu było trochę zamieszania, ale wygrałem z przewagą kilkunastu sekund. W drugim kontrolowałem sytuację od startu do mety i jeszcze mocniej odskoczyłem rywalom. Cieszę się z powiększenia przewagi w klasyfikacji generalnej i nie mogę już doczekać się powrotu na tor w Poznaniu – mówi Daniel Blin.
– W Chorwacji wystartowałem po raz pierwszy od dziesięciu lat, dlatego toru uczyłem się praktycznie od zera i dość długo szukałem razem z zespołem odpowiednich ustawień naszej Yamahy. Lokalni zawodnicy narzucili bardzo dobre tempo, ale w pierwszym wyścigu do ostatnich metrów walczyłem z moim głównym rywalem w klasyfikacji generalnej, Michałem Praskiem. W drugim wyścigu słabo wystartowałem i musiałem gonić, ale miałem lepsze tempo niż dzień wcześniej. Później straciłem trochę czasu za wolniejszym zawodnikiem i musiałem zadowolić się piątym miejscem, ale najważniejsze, że w tabeli tracę do lidera tylko dwa oczka. Będę chciał wrócić na czoło generalki podczas kolejnej rundy Alpe Adria na Węgrzech, ale teraz skupiam się już na mistrzostwach Polski w Poznaniu, gdzie chcę powiększyć swoją przewagę – dodaje Bartek Wiczyński.
– To był dla całego zespołu bardzo udany weekend. Grobnik to bardzo specyficzny tor, na którym znajomość odpowiedniej linii przejazdu jest z uwagi na nierówności na wagę złota. Przez cały weekend byłem szybki i z okrążenia na okrążenie poprawiałem tempo, ale trudno było pokonać lokalnych zawodników na ich własnym obiekcie. Cieszę się jednak z dwóch czwartych miejsc, dzięki którym awansowałem na prowadzenie w tabeli. Ostatnie tygodnie były bardzo pracowite, ale nie zamierzamy zwalniać tempa i już w ten weekend chcemy walczyć o kolejne zwycięstwa w Poznaniu. Nie będzie łatwo, ale cały zespół da z siebie wszystko – komentuje Marek Szkopek.
– Nie mogę doczekać się powrotu do Poznania. Co prawda od mojego wypadku i kontuzji nogi minęły zaledwie trzy tygodnie, a lekarze aż przez sześć zalecali mi bym nie ściągał gipsu, ale mimo wszystko chcę spróbować. Wsiądę na moją Yamahę podczas treningów i jeśli tylko będę w stanie zmieniać biegi, będę chciał wystartować w obu wyścigach i spróbować walczyć o jak najlepsze pozycje, a może nawet i o podium. Mam nadzieję, że się uda – mówi Adrian Pasek, który podczas pierwszej rundy stoczył z Bartkiem Wiczyńskim dwa piękne pojedynki o zwycięstwo w klasie Superstock 1000.