Robert Kubica nie stanął niestety na podium podczas wyścigu sprinterskiego klasy Pro piątej rundy wyścigowego cyklu Renault Sport Trophy 2016 na torze w Spa- Francorchamps.
Polski kierowca udanie startował z trzeciego pola, unikając w pierwszej fazie zmagań kolizji. Niestety dał się w trakcie zmagań wyprzedzić rywalowi z Estonii.
Zobacz także:
WYŚCIGI: ROBERT KUBICA NA PODIUM W RENAULT SPORT TROPHY
RENAULT: ROBERTA KUBICY POWRÓT DO KORZENI – ZNÓW POJEDZIE
Po zjeździe z toru samochodu rozprowadzającego, którym był Renault Clio, nastąpił lotny start. Jadący na czele kuzyni Pieter Schothorst oraz Steijn Schothorst utrzymali swoje pozycje, podobnie jak Robert Kubica oraz Kevin Korjus.
Dwa czarne samochody kuzynów Schothorst szybko odjechały or reszty stawki, natomiast Kubica, Korjus i wczorajszy pechowiec, Markus Palttala jechali blisko siebie. Na fragmencie zakrętów Estończyk skutecznie zaatakował i wyprzedził Polska. Kubica zbliżał się i oddalał przez następne okrążenia od niego, ale nie miał szansy na przeprowadzenie ataku.
Obronił się natomiast przed Finem, zajmując czwarte miejsce.
Robert był gościem Renault Sport w zawodach. Start należy ocenić bardzo pozytywnie. Jego konkurenci są świetnie wjeżdżeni w swoje Renault Sport R.S. 01. Polak się musiał dopiero zapoznać z autem. Miał na to niewiele czasu. Optymalne ustawienie set upu było tym trudniejsze, że wczoraj musiał on dzielić pojazd z Christophem Hamonem (stanęli na podium!) – nie mógł więc “potrenować” jazdy w optymalnym dla siebie samochodem.
Fot.: Eurosport.pl