Rozegrana w Holandii kolejna runda pucharu Clio Cup pełna była nieoczekiwanych zwrotów akcji i zmiennych nastrojów. Pierwszy wyścig nie był dla Szymona Ładniaka szczęśliwy.
Za to w drugim 15-letni kierowca z Lublina wywalczył wysokie, dziesiąte miejsce w klasyfikacji generalnej.
Zobacz także:
Szymon nigdy wcześniej nie był na torze Zandvoort i nie miał okazji się na nim ścigać. Mimo to podchodził z dużym entuzjazmem do wyścigu, bowiem podczas treningów nitka toru przypadła mu do gustu. Niestety jego Renault zostało wypchnięte i uderzone przez innego zawodnika i Polak ukończył zawody przedwcześnie.
Za to o wiele lepiej poszło mu w drugim biegu. Pomimo sporej dramaturgii zdarzeń podczas ścigania, metę przekroczył na doskonałym, dziesiątym miejscu.
Szymon Ładniak: Po dwóch rundach Clio Cup rozegranych na Zandvoort mogę śmiało powiedzieć, że uwielbiam ten tor. Już po trzech okrążeniach wolnego treningu wiedziałem, że będę się tu dobrze czuł podczas ścigania. Tak się złożyło, że w czasie kwalifikacji nie było mi dane rozwinąć skrzydeł. W pierwszym wyścigu najpierw inny zawodnik uderzył mnie w tył, potem po kontrze ja uderzyłem w inny samochód i z uszkodzoną belką tylną nie udało mi się przekroczyć linii mety. Za to w drugim biwgu dojechałem na dziesiątej pozycji. Sam wyścig był bardzo kontaktowy, a dla mnie dodatkowo stresujący po tym, co stało się wcześniej. Mimo iż wywalczyłem wysokie miejsce, nie jestem do końca zadowolony, bo nie mogłem zaprezentować swojego właściwego tempa.
Sponsorami Szymona Ładniaka są w tym sezonie: Lubelski Węgiel „Bogdanka”, Lubelskie Smakuj życie, Dom na Podwalu i Virtual Telecom. Kolejne dwie rundy Clio Cup Central Europe z udziałem zawodnika Automobilklubu Wschodniego w Lublinie odbędą się na początku września w czeskim Moście.
Finałowa runda pucharu odbędzie się w listopadzie na torze Paul Ricard. Przedtem kierowcy spotkają się jeszcze w połowie września na niemieckim Hockenheim.