Już w najbliższą sobotę w prestiżowych motocyklowych mistrzostwach świata FIM Endurance World Championship zadebiutuje polska ekipa Wójcik FHP YART Racing Team.
Podczas ośmiogodzinnego wyścigu na torze Slovakia Ring na Słowacji jej barwy reprezentować będą wielokrotni mistrzowie Polski: Marcin Walkowiak, Marek Szkopek i Bartek Wiczyński.
Zobacz także:
Choć zespół prowadzony przez Grzegorza Wójcika powstał dopiero rok temu, dziś jest już jednym z czołowych i największych w kraju, wystawiając aż siedmiu zawodników w motocyklowych mistrzostwach Polski WMMP i europejskich zmaganiach Alpe Adria. Podczas połączonych rund tych serii na torze w Poznaniu w maju jego reprezentanci wywalczyli w sumie aż pięć zwycięstw.
Na tym jednak nie kończą się aspiracje ubiegłorocznych mistrzów Polski klasy Superbike. Team zadebiutuje w mistrzostwach świata. Zawodnicy ci zmieniać się będą za kierownicą nowej Yamahy R1, przygotowanej przez słynnego austriackiego tunera i czempiona FIM EWC, YART, który jest także partnerem technicznym zespołu podczas rund WMMP i Alpe Adria. Wspominana trójka dosiądzie motocykla z numerem 77 i będzie jedynymi Polakami w stawce trzydziestu ekip, które wystawią łącznie dziewięćdziesięciu zawodników.
Cała trójka ma na swoim koncie nie tylko tytuły mistrzów Polski, ale także bogate doświadczenie zagraniczne. 26-letni, pochodzący z Poznania Marcin Walkowiak startował już w FIM EWC rok temu, rywalizując w 24-godzinnym wyścigu w Le Mans i 8-godzinnym w Oschersleben, a także punktując podczas 12-godzinnego wyścigu w Portimao.
31-letni, pochodzący z Dobrzykowa pod Płockiem, Marek Szkopek z Automobilklubu Polski także startował już w Le Mans, trzy lata temu. 33-letni Bartek Wiczyński ze Skierniewic, aktualny lider mistrzostw Polski i Alpe Adria w klasie Superstock 1000, jeszcze rok temu startował z kolei w prestiżowych, międzynarodowych mistrzostwach IDM Superbike, a przed laty także w dwóch wyścigach długodystansowych.
Liczący blisko sześć kilometrów, szybki, szeroki i techniczny tor Slovakia Ring to nowość w kalendarzu FIM EWC. Obiekt leżący blisko Bratysławy doskonale znają jednak polscy motocykliści, którzy od kilku lat ścigają się tam regularnie podczas połączonych rund WMMP i Alpe Adria. Zawodnicy Wójcik FHP YART Racing Teamu testowali na Słowacji w połowie czerwca, a tuż przed rundą wezmą udział w dodatkowych, trwających dwa dni oficjalnych testach. Co więcej, w ten sam weekend co runda FIM EWC, na Slovakia Ringu odbędą się także wyścigi WMMP i Alpe Adria, dlatego polskich motocyklistów czeka mnóstwo pracy.
Wyścig MŚ FIM EWC wystartuje w sobotę, 24 czerwca, o godzinie 14 i potrwa osiem godzin. Bezpośrednie relacje z wyścigu na antenie Eurosportu 2, odpowiednio od 13:45 do 16:30 i od 18:00 do 21:40. Dzień później zawodnicy Wójcik FHP YART Racing Teamu zmierzą się w zmaganiach WMMP i Alpe Adria, w których Wiczyński prowadzi w klasie Superstock 1000, 16-letni Daniel Blin w klasie Stocksport 300, a Szymon Strankowski w Superstock 600.
– Czeka nas debiut w FIM EWC i spore wyzwanie, które kryje wiele niewiadomych, dlatego trudno jest mówić o oczekiwaniach i pozycjach. W takich wyścigach już samo dojechanie do mety wcale nie jest łatwe i oczywiste. Jedno jest pewne. Damy z siebie absolutnie wszystko, a każdy z nas na swojej zmianie będzie jechał na sto procent. Dokładnie tak, jak podczas znacznie krótszych wyścigów WMMP i Alpe Adria. Będziemy jednak musieli zachować szczególną ostrożność podczas wyprzedzania, szczególnie gdy w późniejszej fazie wyścigu pojawi się zmęczenie. Wszyscy dobrze znamy tor na Słowacji, choć ja akurat startowałem tam tylko dwa razy, ale przed wyścigiem czeka nas jeszcze sporo treningów. Nasz motocykl będzie dysponował nieco mniejszą mocą niż mój Superbike i zbiornikiem paliwa powiększonym z 16 do 24 litrów, ale na tym kończą się różnice, więc z pewnością od pierwszego okrążenia będę się na nim nim czuł jak u siebie – mówi Marcin Walkowiak, aktualny mistrz Polski klasy Superstock 1000.
– Przede wszystkim w naszym zespołowym debiucie w mistrzostwach świata FIM EWC chcemy ukończyć wyścig i spróbować zająć jak najlepsze miejsce, a także po prostu się uczyć. Jesteśmy zmotywowani i gotowi do walki. Tym bardziej, że praktycznie startujemy u siebie, bo dobrze znamy Slovakia Ring z wyścigów WMMP i Alpe Adria. Dla mnie osobiście będzie to ciekawa przygoda, bo od dwóch lat startuję na motocyklu o mniejszej pojemności w klasie Supersport, dlatego powrót na R1-kę to ekscytująca perspektywa i cieszę się, że dostałem od zespołu taką szansę. To będzie mój trzeci start w tego typu wyścigu. W 2005 roku byłem rezerwowym w 24-godzinnym wyścigu Bol d’Or we Francji. W 2014 wystartowałem i ukończyłem 24-godziny w Le Mans, także na R1-ce. Lubię tor Slovakia Ring, który jest bardzo ciekawy i szybki, ale miejscami także zdradziecki, więc trzeba na nim utrzymać najwyższą koncentrację – dodaje Marek Szkopek, mistrz Alpe Adria w klasie Supersport z 2012 roku.
– Nadchodzący weekend to nie tylko wielka przygoda, ale także ogromne wyzwanie, ponieważ cała nasza trójka nie tylko wystartuje w MŚ FIM EWC, ale również w dwóch wyścigach WMMP i Alpe Adria, co będzie bardzo dużym wyzwaniem kondycyjnym i zmusi nas do odpowiedniego rozłożenia sił. W moim przypadku dodatkowym „urozmaiceniem” będzie fakt, że w FIM EWC pojadę na zupełnie innych oponach niż te, na których ścigam się na co dzień. Po niedawnych testach wiem jakie detale mogę jeszcze poprawić i liczę na udany weekend. Jeśli tylko odpowiednio ustawimy motocykl, utrzymamy równe tempo i unikniemy błędów, myślę, że mamy szansę na dobry wynik, ale nie skupiamy się na pozycjach i przede wszystkim chcemy się uczyć. Nie będzie to mój pierwszy start w wyścigu długodystansowym, choć ten będzie najdłuższy. W 2004 roku startowałem w wyścigu 6-godzinnym w czeskim Brnie, a sezon wcześniej w liczących 200 mil zmaganiach na włoskim torze Vallelunga – podkreśla Bartek Wiczyński, mistrz Polski klasy Sport Production z 2000 i Superstock 1000 z 2005 roku, który na swoim koncie ma także trzy starty z dziką kartą w Pucharze Superstock 1000 przy MŚ World Superbike.
– Zakładając nasz zespół chcieliśmy stworzyć międzynarodowy projekt z rozmachem godnym mistrzostw świata, a start w FIM EWC to kolejny krok w tym kierunku. Pierwszym było nawiązanie współpracy z wielokrotnymi mistrzami świata, YART, którzy odpowiadają za przygotowanie naszych motocykli na najwyższym poziomie, a także zatrudnienie absolutnie najlepszych polskich zawodników, którzy wielokrotnie udowadniali, że z odpowiednim zapleczem są w stanie walczyć ze światową czołówką. Przed taką właśnie szansą staniemy razem na Słowacji. Czeka nas mnóstwo nauki, bo nigdy nie braliśmy udziału w wyścigach długodystansowych, podczas których liczy się nie tylko tempo zawodników na torze, ale także praca całego zespołu podczas pit-stopów, w trakcie których mechanicy zmieniać będą opony i tankować motocykl. To dla nas wielkie wyzwanie, ale jesteśmy na nie gotowi i nie możemy doczekać się soboty. Jednocześnie podchodzimy do weekendu z otwartym nastawieniem. Chcemy przede wszystkim się uczyć i zasmakować nowej serii, która jest jednym z kierunków, jakie bierzemy pod uwagę jeśli chodzi o kolejne sezony – dodaje szef ekipy, Grzegorz Wójcik, który sam wystartuje na Slovakia Ringu w wyścigu Pucharu Polski Rookie 1000.