Kierowca Automobilklubu Polski, Paweł Szkopek zaliczył w ten weekend swoją najlepszą rundę w tegorocznej serii World Superbike, sięgając na włoskim torze Misano po pierwszy punkt w tym sezonie.
W drugim wyścigu Polak jechał także bardzo szybko, ale niestety błąd regulaminowy pozbawił go szans na kolejne “oczka”.
Zobacz także:
Ruszając z dwudziestej drugiej pozycji do pierwszego biegu, dziewięciokrotny Mistrz Polski finiszował we Włoszech na piętnastym miejscu, sięgając po pierwszy w tym roku i kolejny w karierze punkt do klasyfikacji generalnej Mistrzostw Świata. W drugim biegu kierowca Automobilklubu Polski i węgierskiej ekipy Team Toth był w stanie jeszcze bardziej podkręcić tempo i za sterami swojej Yamahy R1 poprawić wcześniejsze czasy.
Niestety, problem z przednim hamulcem sprawił, że tym razem jedyny Polak w stawce finiszował na dwudziestym miejscu. Mimo wszystko weekend we Włoszech był dla Pawła najlepszym w tym roku w serii World Superbike. W poniedziałek, 20 czerwca zawodnicy przeprowadzają w Misano oficjalne testy przed kolejną rundą, która odbędzie się w połowie lipca na torze Laguna Seca w USA.
Paweł Szkopek: Cieszę się z kolejnego punktu w Mistrzostwach Świata. Ani przez chwilę nie wątpiłem, że uda nam się w tym roku walczyć w punktowanej piętnastce. Po udanych treningach krótka sesja kwalifikacyjna nie poszła po naszej myśli. Na szybkim kółku przyblokował mnie jeden z rywali, a gdy zjechałem po nowe opony czasówkę przerwała przedwcześnie czerwona flaga. Musiałem więc ruszać z odległej, dwudziestej drugiej pozycji. Wystartowałem świetnie i natychmiast wyprzedziłem sześciu zawodników, ale następnie straciłem całą przewagę, gdy w dwóch kolejnych zakrętach spowolniły mnie wywrotki rywali. Spadłem na koniec stawki, ale nie zamierzałem się poddawać i jechałem dobrym tempem, systematycznie wyprzedzając kolejnych zawodników. Drugi z wyścigów nie poszedł do końca po naszej myśli, ale mimo wszystko to był bardzo udany weekend. Dzisiaj także liczyłem na finisz w pierwszej piętnastce i był on w zasięgu ręki. Podczas porannej rozgrzewki byłem o ponad sekundę szybszy niż wczoraj, ale niestety w trakcie wyścigu miałem problem z przednim hamulcem, który blokował przednie koło na wyjściach z zakrętów. Potwierdziła to po wszystkim analiza telemetrii oraz zestawienie prędkości na prostych. Miałem już podobny problem rok temu, więc powinniśmy sobie z tym poradzić przed kolejną rundą. Mimo wszystko miałem lepsze tempo niż dzień wcześniej, ale w pewnym momencie, lekko zdekoncentrowany całą sytuacją, wyprzedziłem rywala w zakręcie, w którym wywieszono akurat żółtą flagę po wcześniejszej wywrotce, za co dostałem karę czasową. Najważniejsze jest jednak to, że dzięki skutecznej pracy z telemetrią podczas treningów poprawiliśmy w ten weekend ustawienia mojej Yamahy i mogłem sięgnąć po pierwszy punkt w tym sezonie. Raz jeszcze dziękuję kibicom za doping. Jutro chcemy zrobić dalsze postępy podczas testów i w USA znów walczyć o punkty.
Fot.: Łukasz Świderek (photoPSP.com)