Paweł Szkopek o przysłowiowy “włos” rozminął się z kolejnymi punktami w motocyklowych Mistrzostwach Świata FIM EWC, w ośmiogodzinnym wyścigu na niemieckim torze Oschersleben.
Wraz z zespołem kierowca Automobilklubu Polski finiszował na 21. miejscu w klasyfikacji generalnej i 13. w klasie.
Zobacz także:
Szkopek, który zaledwie tydzień temu wywalczył dziesiąty tytuł motocyklowego Mistrza Polski, został zaproszony do startu w FIM World Endurance przez polską ekipę LRP Poland, w barwach której punktował już w tym roku podczas 12-godzinnego wyścigu w portugalskim Portimao.
Jako jeden z trzech zawodników zmieniających się za kierownicą polskiego motocykla, w Paweł pomógł teamowi przebić się na dziewiąte miejsce w stawce 35 załóg. Niestety po wywrotce zespołowego kolegi Polacy wypadli poza pierwszą dwudziestkę i finiszowali tuż za punktowaną grupą, na 21. pozycji, pokonując w sumie 283 okrążenia, czyli 1037 km. Tempo pokazane jednak przez Pawła, który w kwalifikacjach uzyskał 29 czas w stawce 102 zawodników, nastraja go bardzo optymistycznie przed kolejnym startem w MŚ World Superbike.
W dniach 16-18 września Szkopek wróci na Yamahę R1 węgierskiej ekipy Team Toth, w barwach której wystartuje w wyścigach WorldSBK na niemieckim torze Lausitzring.
Paweł Szkopek (Automobilklub Polski): Jestem bardzo zadowolony z tempa pokazanego w Niemczech podczas bardzo wymagającego i upalnego wyścigu. W pewnym momencie przebiliśmy się na świetne dziewiąte miejsce, wywołując nie lada sensację i zaskakując fabryczne ekipy. Nie było to jednak łatwe. Z uwagi na wyjazd samochodu bezpieczeństwa jedna z moich zmian trwała aż 90 minut, ale był to jednocześnie dobry trening przed kolejnym startem w World Superbike. Bardzo dziękuję ekipie LRP Poland za ponowne zaproszenie do wspólnego startu i gratuluję solidnego debiutu w pełnym cyklu MŚ FIM EWC. Teraz nie mogę się już jednak doczekać powrotu na moją Yamahę R1 i wyścigów na Lausitzringu.