Automobilklub Wielkopolski gościł na Torze „Poznań” najlepszych motocyklistów Europy centralnej ścigających się w ramach cyklu Alpe Adria.
Na starcie stanęło łącznie ponad 120 zawodników reprezentujących nie tylko Polskę, Czechy czy Słowację, ale nawet RPA czy Izrael.
Zobacz także:
W pucharze Alpe Adria 600 w stawce 17 zawodników tylko 3 zawodników startowało z licencją inną niż PZM. W pierwszym wyścigu rywalizacja przebiegała pod dyktando Tomasa Subrta z Czech, Mateusza Jagodzińskiego oraz Dominika Stefanowskiego. Ostatecznie pierwszy linię mety minął Stefanowski zaledwie 0,5 sek. przed Jagodzińskim, a Subrt musiał uznać wyższość gospodarzy. W drugim biegu Dominik Stefanowski potwierdził swoją doskonałą dyspozycję pewnie mijając linię mety przed Jagodzińskim i Pawłem Staszko.
W pucharze Alpe Adria 1000 na starcie stanęło 18 zawodników, a pierwszy wyścig miał iście Hitchcockowską dramaturgię, jego głównymi aktorami byli Radek Brandenbura, Jarek Budzyński, Mariusz Domalewski i Czech o swojsko brzmiącym nazwisku Stanislav Polak. Tuż przed końcem wyścigu Radek Brandenbura znalazł się na poboczu i nie ukończył wyścigu, a Budzyński jadący wcześniej koło w koło z liderami stracił na mecie aż 12 sekund.
Ostatecznie wygrał Polak (z Czech) wyprzedzając Mariusza Domalewskiego o 0,7 sekundy. W Pucharze Polski klasyfikacja wyglądała następująco: 1. Domalewski; 2. Szerszeń; 3. Rychlik. W drugim dniu emocje były ciut mniejsze, bo Polak pokonał Budzyńskiego aż o 4,5 sek. W klasyfikacji Pucharu Polski Rookie 1000 triumfował ponownie Mariusz Domalewski, przed Arturem Dudą i Mariuszem Szerszeniem.
Klasa Supersport 300 udowadnia, że nie tylko wyścigi dużych pojemności są ciekawe. Doskonałe widowisko dla kibiców stworzyli pochodzący z RPA Taric Van Der Merwe oraz Simon Lukas z Czech. Po 11 okrążeniach Toru „Poznań” na mecie panowie zameldowali się w odstępie 0,2 sekundy, a trzeci był Austriak Lennart Ulbel. W klasyfikacji Pucharu Polski Superstock 300 trofeum za pierwsze miejsce przypadło Kamilowi Bracikowi, a podium uzupełnili Filip Kurek i Mateusz Durynek.
W drugim wyścigu Taric przez cały czas czuł na plecach oddech swoich kolegów (Simona Lukasa i Lennarta Ulbel), którzy na kolejnych okrążeniach mijali linię mety tracąc do lidera zaledwie 0,1 sekundy. Ostatecznie Taric musiał uznać wyższość Simona, który na ostatnich metrach, a raczej centymetrach, wyprzedził go o zaledwie 0,003 sekundy. Lenert Ulbel utrzymał trzecią pozycję tracąc 0,4 sek. do liderów. Z Polaków najlepiej spisywał się Filip Kurek przed Kamilem Bracikiem i Mateuszem Durynkiem.
Wyścigi klas Superstock 600 i Supersport decyzją jury zostały połączone, dodatkowo zwiększając poziom adrenaliny wśród kibiców, a na torze działo się sporo. W Supersportach do ścigania powrócił Sebastian „Zioło” Zieliński skuszony przez Wójcik Racing Team możliwością startów na ukochanej Yamaha R6. Zioło jeszcze uczy się jazdy na innymi typie opony, a już sięga po najwyższe laury.
Choć w klasyfikacji Alpe Adria w pierwszym wyścigu pokonał go Martin Vugriniec (Chorwacja), to najlepszy czas 1 okrążenia padł już łupem Zioły, a podium AA uzupełnił Olivier Konig. W klasyfikacji WMMP wygrał Sebastian Zieliński przed Bartkiem Cabalą. W drugiem biegu mimo starań Sebastiana ponownie triumfował Vugriniec, przed Zielińskim i Konigiem. W klasyfikacji WMMP wygrał Sebastian Zieliński przed Mikołajem Budzyńskim i Bartkiem Cabalą.
Oba wyścigi klasy Superstock 600 to pojedynek Juna Gerolda Gesslbauera (Austria) z Alenem Gyorfi (Węgry), w obu wygrał Austriak, a na trzecim miejscu ze sporą stratą meldował się regularnie Lukas Walchhutter (Austria). W klasyfikacji WMMP dwukrotnie triumfował Damian Ołdakowski, wyprzedzając Szymona Strankowskiego. Trzecie miejsca zajmowali Patryk Pazera i Tomek Murawski.
– Oba wyścigi były bardzo wymagające, nie tylko z powodu wysokich temperatur, ale także wypadków i czerwonych flag, przez co utrzymanie koncentracji nie było łatwe. Sobota poszła zgodnie z planem, ale w niedzielę po wznowieniu miałem nieco gorsze tempo i tym razem finiszowałem poza podium – komentował Pazera.
W Superstock 1000 na starcie stanęło 15 zawodników, bardzo dobrze znany polskim kibicom Michał Filla z Czech, regularnie startujący w Poznaniu okazał się bezkonkurencyjny, zdobywając pole position i wygrywając oba wyścigi. W pierwszym dniu drugi był Bartek Wiczyński a trzeci Adrian Pasek. W powtórce drugi był Arnaud Friedrich (Niemcy) a trzeci Michal Prasek (Czechy). W klasyfikacji WMMP zwyciężył Filla przed Wiczyńskim i Paskiem.
W Superbikeach największą sensację sprawił murowany faworyt, startujący z pole postion, Paweł Szkopek z Automobilklubu Polski, który już na początku wyścigu będąc na prowadzeniu zaliczył wywrotkę i musiał wycofać się z rywalizacji. Pod nieobecność Pawła honorów rodziny Szkopek bronił młodszy brat – Marek, debiutujący w Superbikeach, który dzielnie walczył z Austriakami – Julianem Mayerem (1 miejsce) i Philippem Steinmayerem (2 miejsce), na linię mety Mikro Szkopek wjechał zaledwie 0,8 sekundy za podium.
Polskie podium obok Szkopka uzupełnili Paweł Górka i powracający do startów po ciężkiej kontuzji Irek Sikora. Drugiego dnia obserwowaliśmy zacięty pojedynek między Pawłem Szkopkiem i Karelem Haniką (Czechy).
– Walka z Karelem w drugim wyścigu była bardzo zacięta. W pewnym momencie zderzyliśmy się ze sobą. Nie chciałem ryzykować, bo już za kilka dni czekają mnie testy przed kolejnym startem w mistrzostwach świata FIM EWC, a Karel i tak nie jest naszym rywalem w mistrzostwach Polski – mówił Paweł Szkopek.
Ostatecznie Karel Hanika wygrał drugi wyścig SBK w Alpe Adria o zaledwie 0,3 sekundy wyprzedzając Pawła Szkopka, trzeci był Christopher Kemmer, który dzielnie odpierał ataki Marka Szkopka (którego od podium Alpe Adria dzieliło zaledwie 0,1 sekundy). W klasyfikacji WMMP wygrał Paweł Szkopek, przed Markiem Szkopkiem i Pawłem Górką.
Obok typowych klas mistrzostw Alpe Adria na Torze „Poznań” oglądaliśmy także zmagania w ramach pucharu BMW G310R. Pierwszego dnia w kategorii zawodników z licencją zwyciężył Krzysztof Depta przed Grzegorzem Hanuszewiczem i Wiktorem Ostrowskim, w kategorii bez licencji zwyciężył zawodnik o nazwisku dobrze znanym kibicom motocyklowym – Pawelec – Alex to przedstawiciel kolejnego pokolenia tej słynnej wyścigowej rodziny pochodzącej z Nowego Tomyśla.
Jeszcze kilka lat temu koncertowa jazda braci Andrzeja i Tomasza Pawelców rozgrzewała kibiców, dziś wielokrotny Mistrz Polski Andrzej Pawelec w roli VIP-a wręczał Puchary swoim następcom. Drugi był Szymon Beyger, a trzeci Tomasz Zawiślak.
W drugim dniu w kategorii bez licencji ponownie najlepszy był Alex Pawelec przed Filipem Ośmiałowskim i Tomkiem Zawiślakiem. W kategorii z licencją ponownie triumfował Krzysztof Depta przed Grzegorzem Hanuszewiczem oraz Piotrem Prendotą.
Wyścigi w ramach cyklu Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski do Poznania powrócą w dniach 14-15 lipca br., ale znacznie wcześniej, bo już za dwa tygodnie, w dniach 9-10 czerwca kibice będą mieli okazję podziwiać na Torze „Poznań” najlepszych motocyklistów Europy startujących w niezwykle widowiskowej serii Supermoto.
Tor „Poznań” już po raz trzeci stanie się areną światowych zawodów tej kategorii. Grand Prix Polski to druga z sześciu rund, jakie w cyklu Mistrzostw Europy zostaną rozegrane w sezonie 2018. Podczas czerwcowej rundy odbędą się również polskie rundy tej emocjonującej dyscypliny sportu motocyklowego. Automobilklub Wielkopolski serdecznie zaprasza wszystkich kibiców do przybycia w tych dniach na tor. Wstęp dla kibiców jest bezpłatny.
Zbyszko Zalewski
Fot.: Maciej Sznek