Mateusz Lisowski uzyskał trzeci czas dnia w testach teamu WRT – fabrycznego zespołu Audi, który wygrał poprzednią rundę FIA GT Series.
Zaledwie 0,2 sekundy dzieliło go od drugiego w rankingu Romana Rusinova, zawodnika z ogromnym doświadczeniem w seriach GT. Do Laurensa Vanthoor’a, kierowcy fabrycznego teamu miał tylko 0,3 sekundy straty. Niska temperatura i intensywna mżawka nie przeszkodziły Mateuszowi i wykonał w swoim bolidzie program dwudniowy, czyli 75 okrążeń.
Zobacz także:
SPORT
– Po testach mogę powiedzieć, że Audi R8 LMS bardzo mi pasuje, jest to piekielnie szybka maszyna! Można niesamowicie wykorzystywać aerodynamikę samochodu co powoduje, że auto trzyma się toru jak pociąg na szynach. Wszelkie parametry techniczne, wyposażenie to światowy poziom – powiedział Mateusz Lisowski.
Wczoraj oficjalnie ogłoszono decyzję zespołów WRT i Audi Sport – Mateusz Lisowski będzie kierowcą w fabrycznym zespole Audi i co ważne, zacznie jeździć nie z brązową, a już od razu ze srebrną licencją FIA.
– Być zawodnikiem tak wielkiego zespołu W Racing Team, to wyjątkowa chwila dla mnie i polskiego sportu samochodowego. To zaangażowanie, bardzo ciężki sezon w Volkswagen Castrol Cup w barwach otoMoto Team przyniosło wiele dobrego. Razem z moim głównym partnerem kontynuujemy rozwój. Podwyższamy poprzeczkę! Jestem gotowy na walkę o tytuł w przyszłym sezonie. Tak zostałem nastawiony przez zespół. Oni widzą tylko nas na pudle. To daje jeszcze większego kopa. Chciałbym również podziękować Wam drodzy kibice. Te miłe słowa podczas testów budowały moją szybkość – dodał Mateusz Lisowski.