WYŚCIGI GÓRSKIE: KLUZA NAJSZYBSZY W BIESZCZADACH – JEST LIDEREM

wysgo-klu1

Waldemar Kluza udanie zadebiutował w nowym samochodzie i w bardzo trudnych warunkach okazał się najszybszy na wszystkich trzech podjazdach pierwszego dnia zmagań, które udało się tego dnia przeprowadzić.

Drugiego dnia, na suchej trasie i przy dużo lepszej pogodzie kierowca ProfiAuto Racing Team również okazał się bardzo skuteczny i w Kategorii I ustąpił miejsca na podium tylko Igorowi Drotatarowi.

sponsorenault


Zobacz relacje:

SPORT


 

Drugie miejsce pozwoliło naszemu zawodnikowi utrzymać pozycję lidera w klasyfikacji generalnej.

Dla Michała Tochowicza Załuż był bogaty w przygody. Pierwsza runda okazała się pechowa i zdominowana przez awarie. To, co jednak nie udało się w pierwszej rundzie, zespół wypracował w drugiej. Po nocy intensywnej pracy wyeliminowano problemy i samochód spisywał się już znacznie lepiej. Michał z każdym przejazdem notował coraz lepsze czasy.

wysgo-klu2

Waldemar Kluza: Dawno już nie odczuwałem takiego stresu, jak przed tym startem. Tak naprawdę pierwszy podjazd treningowy był moim pierwszym kontaktem z tym samochodem. Podjeżdżając na start ciężko było mi się odnaleźć, ale już po starcie poczułem się bardzo pewnie. Każdy kolejny kilometr sprawiał jeszcze większą przyjemność. Fiesta prowadzi się bardzo pewnie, nawet w tak trudnych warunkach. Ogromnie cieszę się z tego, co już udało nam się osiągnąć, a przed nami wspólnie cały sezon. Fiesta pokazała swój ogromy potencjał. Z optymizmem czekam na weekend w Jahodnej. To wielki sukces całego zespołu ProfiAuto Racing Team. Podziękowania dla Rafała Grzesińskiego i ekipy Vacat Serwis oraz Mateusza Bieńkowskiego i firmy RRTuning, za perfekcyjne przygotowanie samochodu. Dla naszych partnerów za pomoc w realizacji tego projektu: ProfiAuto, Stalco, TRW, AutoCzesciValdi.pl, Planeta-Budowlana.pl, Millers Oils, Rally-Tech.pl. Portalowi GSMP.pl i Buchti.pl Promotion za obsługę medialną, a mojej rodzinie i przyjaciołom, którzy towarzyszyli mi na miejscu, za mocna zaciśnięte kciuki i motywację.

wysgo-klu3

Michał Tochowicz (Peugeot 106 Maxi): To był bez wątpienia najtrudniejszy weekend spośród moich startów w wyścigach górskich. W serię awarii, jakie nas trapiły aż trudno uwierzyć. Nie mogę jednak podsumować tego weekendu negatywnie. Cały zespół wykonał ogromną pracę i wspólnymi siłami pokonaliśmy ten trudny moment. Miałem także sporo szczęścia, zwłaszcza, gdy z powodu awarii skrzyni biegów, prawie zakończyłem swój podjazd wizytą w rowie. Taka kumulacja przygód to dla nas nowość, ale jednocześnie ważne doświadczenie. Drugiego dnia samochód mimo braków mocy pokazał swój potencjał. Prowadzi się dużo lepiej, jest znacznie stabilniejszy i po prostu daje większą frajdę z jazdy. Przed nami dużo pracy, ale nie mogę doczekać się końcowego efektu naszego projektu. Dziękuje moim partnerom – ProfiAuto oraz ekipie K-Sport, która pokazała, że zawsze walczy do końca. Ogromne słowa uznania dla Waldka, który dokonał w ten weekend czegoś niesamowitego. Potwierdził swoje świetne umiejętności i dał zespołowi ogromną motywację przed Jahodną. Będziemy walczyć!

42. Bieszczadzki Wyścig Górski zaliczany był do klasyfikacji International Hill Climb Cup, FIA CEZ i FIA CEZ Historic oraz Mistrzostw Słowacji i Polski.

Fot.: Agnieszka Wołkowicz