Michał Broniszewski, zwycięzca trzech poprzednich edycji wyścigu Gulf 12 Hours wystartuje w sobotę ponownie na torze Yas Marina w Abu Dhabi.
Polak pojedzie jak zwykle samochodem Ferrari 488 GT3 szwajcarskiego zespołu Kessel Racing.
Zobacz także:
Jego zmiennikami będą dwaj renomowani włoscy kierowcy zespołu Ferrari w Długodystansowych Mistrzostwach Świata FIA (WEC) – Alessandro Pier Guidi i Davide Rigon. Na liście zgłoszeń widnieją 33 samochody.
Michał Broniszewski: Trzy wygrane w ubiegłych latach stawiają nas w gronie faworytów. Tym razem jednak czeka nas wyjątkowo trudne zadanie ze względu na rekordową liczbę zgłoszeń, a także doborową stawkę renomowanych kierowców fabrycznych. Trzy marki – Audi, Aston Martin i McLaren zaprezentują samochody w nowej specyfikacji 2019, które powinny być wyraźnie szybsze od naszego „starego” Ferrari. Lubię tor Yas Marina. Mam wiele miłych wspomnień z tego obiektu. Sobotni wyścig tradycyjnie już ma nietypowy format. Po sześciu godzinach ścigania czeka nas 2 godziny i 45 przerwy, a potem druga część wyścigu i końcówka przy sztucznym świetle, co zawsze ma swój urok. Czeka nas łącznie 12 godzin ścigania, podczas których wiele może się zdarzyć, zwłaszcza w pierwszej fazie wyścigu, gdy będzie spory tłok na torze. Wierzymy jednak, że fortuna będzie po naszej stronie.
W piątek odbyły się kolejne treningi i sesje kwalifikacyjne, a wyścig rozpocznie się w sobotę o godzinie 9.00. Różnica pomiędzy czasem środkowoeuropejskim i Abu Dhabi wynosi 3 godziny. Na przykład 9.00 w Zjednoczonych Emiratach Arabskich to godzina 6.00 w Polsce.