Załoga Michał Broniszewski, Maro Engel, Hubert Haupt, Yelmer Buurman i Abdulaziz Al Faisal zajęła trzecie miejsce w wyścigu Hankook 24 Hours Dubai na torze Dubai Autodrome.
Robert Kubica, występujący w zespole Forch Racing, w którym jechali także Robert Lukas, Marcin Jedliński, Wolf Henzler i Santiago Creel zawodów nie ukończył.
Zobacz także:
Po starcie z piątego pola załoga Mercedesa AMG GT3 zespołu Black Falcon przez cały czas trwania wyścigu utrzymywała się w ścisłej czołówce, zajmując miejsce na podium lub tuż za nim. W końcówce była szansa nawet na drugie miejsce, ostatecznie jednak rywale w Porsche okazali się nieznacznie szybsi.
Michał Broniszewski: Miejsce w pierwszej trójce to zawsze duży sukces, zwłaszcza w tak prestiżowym wyścigu w bardzo mocnej i licznej obsadzie – powiedział po zakończeniu wyścigu. – Znaczenie wyścigu w Dubaju rośnie z roku na rok. Fakt, że odbywa się w martwym sezonie i praktycznie nie ma konkurencji w kalendarzu stanowi o jego atrakcyjności, nawet dla najlepszych zespołów i kierowców. Przed startem marzyliśmy po cichu nawet o zwycięstwie, ale dwie załogi Porsche były nie do pokonania. Niewiele zabrakło nam do drugiego miejsca. Pomimo to, jestem bardzo zadowolony zarówno z wyniku, jak i z tempa, którym jechaliśmy. Samochód był bardzo szybki i niezawodny. Podczas wyścigu mieliśmy bardzo dużo okresów neutralizacji, nazywanych w Dubaju „Code 60”. Mocno przeszkadzało to w utrzymaniu koncentracji, ale to nie do uniknięcia, gdy startuje prawe 100 samochodów o bardzo zróżnicowanych osiągach. Bardzo się cieszę ze startu w Dubaju i osiągniętego wyniku. To bardzo udany początek sezonu. Teraz czeka mnie sporo pracy nad ułożeniem planów na sezon 2017. Myślę, że w ciągu kilku tygodni będę mógł je ogłosić.
Po 242. okrążeniach polski team Forch Racing (Robert Kubica, Robert Lukas, Marcin Jedliński, Wolf Henzler i Santiago Creel) odpadł z rywalizacji po kolizji ich Porsche 911 GT3 R innym samochodem. W ten sam sposób zakończyło jazdę Porsche 911 Cup, które prowadził m.in. Igor Waliłko z zespołu Olimp Racing.
“Wyścig w Dubaju dobiegł końca. Niestety po problemach i kilku dłuższych wizytach w boksie zapadła decyzja o wycofaniu auta z rywalizacji. Dziękuję zespołowi oraz kibicom za doping” – napisał Kubica na swoim facebooku.
“Tegoroczny wyścig Hankook 24H Dubai okazał się pechowy dla zespołu Förch Racing powered by Olimp i OLIMP Racing. Porsche 911 GT3 R z numerem #29 zostało wycofane z rywalizacji po pokonaniu 242 okrążeń toru. Niestety uderzenie w tył naszego samochodu przez jednego z rywali okazało się na tyle mocne, że wciąż borykaliśmy się usterkami i mimo wysiłków naszych mechaników, nie udało się przywrócić pełnej sprawności pojazdu. Wielka szkoda, bo czasy kręcone przez naszą załogę należały do ścisłej czołówki. Robert Kubica, debiutujący za kierownicą Porsche 991 GT3R i jadący pierwszy raz na torze Dubai Autodrome osiągał czasy porównywalne z wielokrotnymi zwycięzcami Dubai 24h. Porsche 911 GT3 Cup z numerem #81 w 4 godzinie wyścigu po pokonaniu 78 okrążeń uczestniczyło w poważnej kolizji z zawodnikami jadącymi BMW i KTM-em. NIestety naprawa w warunkach torowych okazała się niemożliwa. Dziękujemy za Wasz doping! Wrócimy jeszcze silniejsi” – napisano na fecebooku zespołu Forch Racing.
Natomiast ekipa Zest Racecar Engineering z Gosią Rdest zajęła 52. miejsce (trzecie w klasie TCR) – po pokonaniu 483 okrążeń toru triumfował zespół Herberth Motorsport.