Michał Broniszewski, Philipp Peter, Miguel Ramos i Antonio Coimbra w samochodzie Ferrari 458 Italia z numerem 1 szwajcarskiego zespołu Kessel Racing zajęli drugie miejsce na mecie 12-godzinnego wyścigu Gulf 12 Hours na torze Yas Marina w Abu Dhabi.
Wkrótce po starcie z 3 pola wywalczonego w sesji kwalifikacyjnej załoga Kessel Racing awansowała na drugą pozycję. Najszybsi w kwalifikacjach Ivan Bellarosa, Guglielmo Belotti i Denis Lian w prototypie Wolf spadli na dalsze miejsce, a prowadzenie objęła załoga Ferrari zespołu AF Corse, Matt Griffin, Marco Cioci i Piergiuseppe Perazzini (dwaj ostatni to koledzy Michała Broniszewskiego w załodze w zeszłorocznym wyścigu 24 h Dubai). Po pokonaniu ¼ dystansu załoga Kessel Racing zajmowała 3 miejsce, ale strata do lidera wynosiła zaledwie 25 sekund. Wkrótce potem awansowała na drugą pozycję, którą utrzymała aż do półmetka wyścigu, gdy ogłoszono regulaminową przerwę. Liderem była załoga Ferrari AF Corse.
Po wznowieniu rywalizacji biało czerwone Ferrari z numerem 1 objęło prowadzenie w wyścigu, jednak po kolejnym postoju w boksach AF Corse powrócił na pozycję lidera.
Końcówka wyścigu przebiegała przy sztucznym świetle, podobnie jak wyścigi Formuły 1 na tym obiekcie. Na mniej więcej 3 godziny przed metą rywalizację urozmaicił deszcz.
Końcówka była wyjątkowo dramatyczna. Po neutralizacji i wizycie na torze samochodu bezpieczeństwa, który zjechał do boksów niespełna pół godziny przed końcem, rozpoczęła się fantastyczna walka o zwycięstwo. Na kwadrans przed metą, po niemal 12 godzinach walki czołową trójkę – dwa Ferrari i Audi zespołu United Autosports dzieliła niespełna sekunda! Ferrari Kessela z numerem 1 był na trzecim miejscu. 10 minut przed końcem Philipp Peter wyprzedził Ryana Dalziela w Audi i zdobył kilkusekundową przewagę, ale Marco Cioci w Ferrari zespołu AF Corse odjechał Austriakowi i wygrał wyścig z przewagą zaledwie 2,6 sekundy.
Michał Broniszewski: Bardzo dobry wynik, ale czujemy pewien niedosyt, bo zwycięstwo było w zasięgu ręki. Bardzo ciekawy wyścig na nowym dla nas, trudnym torze nie wybaczającym błędów! Rywale popełniali ich sporo, przez co kilkakrotnie ogłaszano neutralizację, a na tor wyjeżdżał samochód bezpieczeństwa. Było mnóstwo emocji. ierwsza trójka w niespełna 10 sekundach po 12 godzinach wyścigu – to nie wymaga komentarza. Stworzyliśmy bardzo dobrą, równą, zgraną załogę. Bardzo się cieszę z tego startu. Pomimo początkowego małego zamieszania przed startem, jestem pod wrażeniem znakomitej atmosfery wyścigu. Myślę, że ten wyścig może w przyszłości skutecznie konkurować z Dubai 24h, zwłaszcza jeżeli organizatorzy z Dubaju nie zmienią specyficznego regulaminu. Na razie najważniejsze, że zaliczyliśmy udany początek sezonu.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.