Alex Karkosik ukończył na podium dwa z czterech wyścigów drugiej rundy serii MRF Challenge Formula 2000. Choć liczył na więcej w dwóch pozostałych pojedynkach na torze Dubai Autodrome, jedyny Polak w międzynarodowej stawce nadal zajmuje wysokie piąte miejsce w klasyfikacji generalnej.
Jego strata do lidera, Brazylijczyka Felipe Drugovicha, wynosi tylko 69 punktów, na jeszcze aż 204 możliwe do zdobycia.
Zobacz także:
Alex Karkosik, który wszystkie cztery wyścigi pierwszej rundy w Bahrajnie kończył w pierwszej piątce, od początku weekendu na trudnym torze w Dubaju prezentował dobra dyspozycję. Świetne tempo z treningów wolnych 17-latek potwierdził sięgając po trzecie pole startowe w kwalifikacji, a następnie po drugie miejsce w pierwszym wyścigu, zdobywając swoje pierwsze podium w debiutanckim sezonie w MRF Challenge Formula 2000.
Po ósmym miejscu w drugim wyścigu, Karkosik ponownie stanął na podium, tym razem finiszując na trzeciej pozycji. Młody Polak czuł się pewnie przed ostatnim wyścigiem weekendu i liczył na walkę o kolejny puchar, z którym ostatecznie rozminął się o zaledwie pół sekundy, finiszując na czwartej pozcyji. Niestety został wykluczony z wyścigu z powodu minimalnego falstartu.
Mimo wszystko na półmetku sezonu Alex nadal zajmuje wysokie, piąte miejsce w klasyfikacji generalnej.
Cztery wyścigi trzeciej i przedostatniej rundy MRF Challenge Formula 2000 odbędą się już za kilka dni, w czwartek i piątek, na torze Yas Marina Circuit w Abu Zabi, gdzie zaledwie kilka tygodni temu swój sezon kończyli kierowcy Formuły 1. Ostatnie wyścigi odbędą się w lutym w Cennaj w Indiach.
Alex Karkosik: Opuszczam Dubai Autodrome z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony cieszę się z dwóch podiów wywalczonych w bardzo trudnych wyścigach, po zaciętej walce z szybkimi i doświadczonymi rywalami. Z drugiej strony jestem bardzo zawiedziony tym, jak potoczyły się dwa pozostałe wyścigi, a szczególnie ostatni. Wstrzeliłem się idealnie w moment zgaśnięcia czerwonych świateł, ale zdaniem sędziów bolid minimalnie drgnął. Nic na tym nie zyskałem, ale skończyło się karą. Szkoda czwartego miejsca i cennych punktów. Za kilka dni będziemy mieli jednak okazję na rewanż i to na wyjątkowym torze w Abu Zabi. Nie mogę doczekać się startu na kolejnym obiekcie znanym z Formuły 1, gdzie w dwóch wyścigach zmierzymy się także po zmroku.