Śp. Janusz Kulig na zawsze pozostanie w sercu fanów rajdów samochodowych. Niestety kariera tego fantastycznego kierowcy rajdowego zakończyła się tragicznie na przejeździe kolejowym w Rzezawie.
Do dziś Kulig pozostaje w sercu wielu miłośników rajdów jak i zawodników. Tak jest także w przypadku Marcina Liska – kierowcy Lismar Motorsport, dla którego Kulig był wzorem kierowcy rajdowego.
W tym roku w ramach WOŚP pojawiła się okazja do wzięcia udziału w licytacji Pucharu, który Janusz Kulig wywalczył w 1997, zajmując 2. miejsce w eliminacji Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Europy, które odbyły się w Krakowie.
– Wiedząc iż przekazuję pieniądze na tak szczytny cel jakim jest WOŚP i zarazem mam możliwość walki o tak cudowną pamiątkę, zrobiłem wszystko aby wygrać licytację – powiedział Lisek.
Uroczyste wręczenie Pucharu Janusza Kuliga odbyło się w Wieliczce przy okazji spotkania z kibicami jakie zorganizował w Centrum Edukacyjno- Rekreacyjnym w Wieliczce Rafał Sonik – drugi zawodnik tegorocznego Rajdu Dakar w kategorii Quadów.
Marcin Lisek odebrał nagrodę z rąk rodziców Janusza Kuliga.
– Był to dla mnie naprawdę szczególny moment i wzruszająca chwila, poznać rodziców jednego z najznamienitszych kierowców rajdowych w historii polskich rajdów. Trzymanie Pucharu, który wywalczył ten zawodnik jadąc niesamowitym Renault Megane Maxi to wyjątkowe uczucie – dodaje Lisek.
Lisek nie ukrywa, że nadal pozostaje w kontakcie z rajdami.
– Ford Fiesta R2 czeka w garażu. Mam licencję rajdową austriacką i o ile czas pozwoli to w tym roku pojawię się na OS-ach – skomentował kierowca z Częstochowy.