Co kryje się za skrótem „30na2”? Kiedy należy dzwonić pod numer telefonu alarmowego 112? I ile trzeba mieć lat, żeby nauczyć się tych liczb i zasad?
Na te pytania dzieci znajdą odpowiedź nie na lekcjach matematyki, ale w specjalnej strefie Volkswagena, która powstanie w Warszawie w ramach 25. finału WOŚP (14 i 15 stycznia).
Zobacz także:
To część działań realizowanych w ramach programu „Mali Ratownicy”, rozpoczętego właśnie przez markę Volkswagen przy wsparciu Fundacji WOŚP. Jego celem jest nauczenie dzieci w Polsce zasad udzielania pierwszej pomocy i jest on kontynuacją działań Orkiestry, która przez Program Edukacyjny „Ratujemy i Uczymy Ratować” wprowadziła nauczanie pierwszej pomocy do wszystkich szkół podstawowych w Polsce.
Tylko 11 proc. dorosłych w wieku 35-44 lat na pytanie: „Czy umiałbyś udzielić pierwszej pomocy w razie zagrożenia zdrowia lub życia?” odpowiada: „Zdecydowanie tak”. Grupa ta jest niezwykle istotna, gdyż to w niej znajdują się rodzice dzieci w wieku 6-14 lat. Rodzice, od których dzieci powinny uczyć się zasad postępowania także w sytuacjach, w których dochodzi do zagrożenia zdrowia, a nawet życia. Przede wszystkim tego, że udzielona umiejętnie i szybko pierwsza pomoc często decyduje o przeżyciu.
– Wielu dorosłych boi się udzielać pierwszej pomocy. Nie są w stanie podjąć jakichkolwiek czynności, bo po prostu nie wiedzą jak to zrobić. Powszechna jest sytuacja, że osoby znajdujące się w miejscu zdarzenia nie udzielają pierwszej pomocy ze względu na obawę, że zaszkodzą osobie poszkodowanej – mówi Katarzyna Grzelak, Koordynator prowadzonego przez Fundację WOŚP Programu Edukacyjnego “Ratujemy i Uczymy Ratować”.
Dlatego Volkswagen tworząc program „Mali Ratownicy” skupia się na dzieciach w wieku od 6 do 9 lat. W tym wieku są one już w stanie zapamiętać zasady udzielania pierwszej pomocy, zrozumieć kiedy jest ona potrzebna, a także mają mniej oporów przed zareagowaniem w sytuacji, gdy stanie się coś złego.
– Zatrważająco dużo osób nie umie udzielić pierwszej pomocy. Tworząc program Mali Ratownicy chcemy w angażujący sposób trafić do dzieci w wieku wczesnoszkolnym, w którym to okresie postawy zachowań kształtują się na całe życie. Ucząc naszych małych bohaterów zasad pierwszej pomocy mamy szansę dotrzeć z tą wiedzą również do ich rodziców – mówi Michał Szaniecki, Dyrektor Marketingu marki Volkswagen.
Troszczący się o bezpieczeństwo Polaków Volkswagen poprzez program „Mali Ratownicy” kształtuje postawy społeczne, pokazuje, jak ważna jest pomoc drugiemu człowiekowi. W ramach programu podejmowane będą różne inicjatywy i działania mające na celu uczenie dzieci pierwszej pomocy. Bardzo istotnym jest współpraca z WOŚP, która zainaugurowana została 17 października ub.r. podczas bicia Rekordu Guinnessa w resuscytacji krążeniowo- oddechowej. Wzięło w nim udział ponad 85 tys. osób.
W ramach współpracy z Fundacją, Volkswagen zorganizuje w Warszawie swoją strefę podczas 25. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Stanie ona 14 i 15 stycznia na Placu Defilad (pod PKiN). W tych dniach odwiedzające ją dzieci nauczą się od doświadczonych ratowników jak udzielać pierwszej pomocy. Warsztaty będą odbywać się przy dziesięciu specjalnie zaaranżowanych stanowiskach.
W strefie znajdzie się także mini scena, na której animatorzy przeprowadzą konkursy z wiedzy na temat podejmowania czynności ratowniczych. Kolejną atrakcją dla najmłodszych będzie możliwość zagrania w grę: „Było sobie życie. Pierwsza pomoc”. Dzieci będą miały za zadanie udzielić mieszkańcom miasteczka pierwszej pomocy. Dzięki atrakcyjnej formie, jej zasady zostaną przyswojone w łatwy i angażujący sposób.
– Warto przybliżać dzieciom temat pierwszej pomocy już od najmłodszych lat. Naszym priorytetem są dzieciaki w klasach I-III w szkołach podstawowych, ale wiem od nauczycieli, że w ramach naszych szkoleń, w zajęciach biorą udział również pięcio- i sześciolatki. Pięciolatek jest być może jeszcze za słaby, aby prawidłowo ucisnąć klatkę piersiową osoby poszkodowanej, ale można go nauczyć podstawowych nawyków. Tego, że dzwoni się po pogotowie lub przekazuje informację przez telefon, a także tego, że podaje się adres lub konkretne miejsce, do którego powinna dojechać karetka. Dzieci bardzo szybko chłoną takie szczegóły i na długo je zapamiętują. Tłumaczymy dzieciom, że osoby udzielające pierwszej pomocy są bezcenne – mówi Katarzyna Grzelak.