Krzysztof Wicentowicz i Bartłomiej Boba zwyciężyli w klasyfikacji rocznej pierwszej edycji Dacia Duster Elf Cup, cyklu rajdów terenowych przeznaczonych dla załóg samochodów tej marki.
Krakowianie utrzymywali prowadzenie od pierwszego rajdu i nie dali go sobie odebrać aż do końca. Na 5 rund DDEC aż czterokrotnie stawali na podium, by ostatecznie sięgnąć po wygraną w całym cyklu.
Zobacz także:
Krzysztof Wicentowicz i Bartłomiej Boba zapisali się na kartach historii polskich rajdów terenowych jako triumfatorzy pierwszej edycji Dacia Duster Elf Cup. Ich droga do tego zwycięstwa – jak przystało na cross country – była kręta i wyboista, jednak od pierwszych rajdowych kilometrów na pokładzie Dacii Duster pewnie zmierzali po wygraną w klasyfikacji rocznej.
Tę podróż na szczyt rozpoczęła kwietniowa Baja Drawsko, która stanowiła pierwszą rundę DDEC. Świetnie przygotowane i szybkie trasy wiodące przez Poligon Drawski wyraźnie przypadły Krakowianom do gustu, gdyż wygrali już pierwszy odcinek specjalny tego rajdu, a finalnie całe zawody. Zostali w ten sposób pierwszymi liderami cyklu. Tej pozycji nie odebrała im kolejna potyczka – Baja Carpathia, która rozegrana została na początku maja w okolicach Stalowej Woli.
Ten rajd okazał się najmniej szczęśliwym dla załogi Wicentowicz / Boba, gdyż awaria dyfra pokrzyżowała ich plany. Bardzo ciężkie odcinki z dużą ilością wody oraz równie trudne partie piaszczyste dały się we znaki bardzo wielu załogom, a znaczna ich część nie dotarła do mety rajdu. Na tych wymagających OS-ach Krzysztof i Bartłomiej mogli jednak liczyć na pomoc innych zawodników, dzięki czemu metę osiągnęli, zajmując ostatecznie 4. pozycję, a to wystarczyło, by utrzymać się na prowadzeniu w Dacia Duster Elf Cup.
Następne 3 rajdy przyniosły zaś następne puchary za miejsca na podium. Czerwcowe Warszawskie Safari Wicentowicz i Boba rozpoczęli z problemami z przegrzewającym się w panujących podczas rajdu upałach, ale kolejne odcinki specjalne przynosiły załodze coraz lepsze pozycje w klasyfikacji rajdu, plasując ich na mecie na 2. miejscu. Po ponad dwumiesięcznej przerwie duet z Krakowa stanął do walki na trasach najbardziej prestiżowego rajdu terenowego w Polsce – Baja Poland.
Rozgrywany na początku września rajd z bazą w Szczecinie to wyjątkowa impreza, gdyż jest ona jednocześnie rundą Pucharu Świata w Rajdach Cross Country, a obecność na nim światowej czołówki zawodników tworzy wyjątkową atmosferę ścigania na najwyższym poziomie, która udziela się także uczestnikom Dacia Duster Elf Cup. Tu także mieli oni do pokonania najwięcej kilometrów OS-owych – łączna długość odcinków specjalnych, zlokalizowanych na Poligonie Drawskim oraz w okolicach Szczecina, wynosiła blisko 250 km.
Padły one łupem Krzysztofa Wicentowicza i Bartłomieja Boby, którzy Baja Poland zakończyli nie tylko zwycięstwem w klasyfikacji DDEC, ale także 3. miejscem wśród aut produkcyjnych biorących udział w Rajdowym Pucharze Polski Samochodów Terenowych, w ramach którego ścigają się także uczestnicy DDEC. To także historyczny wynik Krakowian, gdyż byli oni pierwszą załogą Dacii Duster, której udało się wywalczyć miejsce na podium grupy S2 RPPST.
Do ostatniej rundy Dacia Duster Elf Cup, jaką była odbywająca się trzy tygodnie później Baja Szczecinek, Krzysztof Wicentowicz i Bartłomiej Boba przystępowali z pozytywnym nastawieniem i mocną pozycją liderów cyklu. Wygraną w DDEC gwarantowało im już bowiem 5. miejsce wśród załóg Dacii Duster, które stanęły na starcie tej finałowej rundy. Krakowska załoga postawiła więc na spokojną, taktyczną jazdę. Mieli także okazję zrewanżować się za pomoc okazaną im podczas Baja Carpathia – tym razem oni wsparli zakopanych w piaskach poligonu w Czarnem zawodników.
Strategiczna jazda zaowocowała zaś 3. lokatą uzyskaną w Baja Szczecinek przez załogę Wicentowicz / Boba. Zdobywając zaś kolejne miejsce na podium rajdu przypieczętowali oni swoje zwycięstwo w całym cyklu Dacia Duster Elf Cup 2017.
Krzysztof Wicentowicz: Niezmiernie się cieszę, że w pierwszym roku startów udało mi się stanąć na najwyższym stopniu podium. Rajdy cross country to fantastyczna dyscyplina, która dzięki sukcesom Polaków w Rajdzie Dakar niesamowicie rozwija się w naszym kraju. Ja osobiście uważam, ze to najwspanialsza dyscyplina motorsportu! Emocje po ostatnim rajdzie opadają, a ja już myślami jestem przy kolejnym sezonie. Mój cel to stworzenie profesjonalnego zespołu rajdowego, starty w pucharze DDEC, marzenie to tez starty za granicą. Wszystko po to, aby w przyszłości stanąć na stracie Rajdu Dakar i być kolejnym Polakiem, który zapisze się w historii tego najtrudniejszego rajdu na świecie!
Bartłomiej Boba: Pierwszy sezon Dacia Duster Elf Cup i od razu z wygraną. Nie wiedziałem, czego się spodziewać, to zupełnie nowy cykl, ale wyszło świetnie. Krzysiek okazał się bardzo szybki w tym formacie. Zresztą znamy się od 20 lat, więc muszę to przyznać – w ogóle nie powinienem być zaskoczony. Wytrzymał presję, w zasadzie nie popełniał błędów, mieliśmy kilka przygód, które jednak wynikały z ekstremalnych warunków na trasach. Podsumowując – było rewelacyjnie! Zadziałało wszystko – współpraca z kierowcą, samochodem i zespołem, co wcale nie jest takie łatwe do osiągnięcia w tak trudnym sporcie. No i wynik mówi sam za siebie.
Dacia Duster Elf Cup to program przeznaczony dla kierowców-amatorów (nie posiadających licencji rajdowych), zasiadających za sterami aut o identycznej specyfikacji. Celem DDEC jest bowiem porównanie umiejętności załóg, a nie osiągów samochodów. Rok 2017 był pierwszym, pilotażowym sezonem rozgrywek tego cyklu. Ostatecznie utworzonych zostało 9 zespołów, które stanęły do tej rywalizacji, z których zdecydowana większość wystartowała we wszystkich pięciu rundach DDEC.
Wśród tych załóg, które podjęły rękawicę, znaleźli się Krzysztof Wicentowicz i Bartłomiej Boba. Obaj panowie to wielcy pasjonaci motorsportu, a prywatnie przyjaciele od blisko 20 lat, których połączyła właśnie ta motoryzacyjna pasja. Krzysztof realizował i realizuje ją nadal m.in. poprzez organizację i koordynację eventów motoryzacyjnych, prowadzenie szkoleń z zakresu bezpiecznej i sportowej jazdy, czy też rolę eksperta ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego. Jest także jednym z inicjatorów budowy nowoczesnego ośrodka doskonalenia techniki jazdy „Driveland” w Słabomierzu k/ Mszczonowa. Swoją przygodę z rajdami cross country rozpoczął jednak dopiero w tym roku, właśnie za sterami Dacii Duster.
Bartłomiej natomiast z rajdami terenowymi jest związany od wielu lat. Startował jako pilot w rajdach rangi Mistrzostw Polski, Pucharu Świata, a także w Rajdzie Dakar. Ma również na swoim koncie bardzo liczne starty w rajdach klasycznych. Jest zatem wyjątkowo doświadczonym i wszechstronnym pilotem rajdowym. Podobnie, jak Krzysztof, jest także instruktorem bezpiecznej i sportowej jazdy.
Krzysztof Wicentowicz i Bartłomiej Boba planują wspólne starty także w przyszłorocznej edycji Dacia Duster Elf Cup.
Fot.: Wicentowicz / Boba Cross Country Team