Pojawienie się na drogach autonomicznych pojazdów, ograniczenie fizycznego przemieszczania się w celach prywatnych i służbowych, powstawanie inteligentnych miast, upowszechnienie zdalnej pracy i nauki – to tylko niektóre zmiany, które może przynieść wykorzystanie nowych technologii w transporcie osób i towarów oraz sposobie świadczenia usług – wynika z raportu opublikowanego przez bank HSBC.
Na ulicach miast w USA, Wielkiej Brytanii, Chin czy Szwecji i Holandii już teraz można spotkać pojazdy wyposażone w czujniki, które pozwalają na zdalne prowadzenie aut.
Zobacz także:
Nie tylko samochody osobowe, ale także dostawcze, ciężarowe, czy autobusy częściowo sterowane są z wykorzystaniem sztucznej inteligencji. Technologię niegdyś kojarzoną wyłącznie z literaturą science fiction wprowadzili już czołowi gracze w branży, jak Volvo, Mercedes- Benz, Honda, Kia czy BMW. Na obecnym etapie producenci podejmują dopiero próby pełnej automatyzacji.
Są one jednak na wyciągnięcie ręki i w przeciągu kilku, kilkunastu lat zapewnią w pełni bezpieczną komunikację autonomicznymi autami czy dronami – uważają eksperci banku HSBC. I tak np. Honda planuje w 2020 r. wprowadzenie pełnej automatyzacji aut na autostradach, a BMW w 2030 r. w pełni autonomicznego pojazdu o nazwie iNext.
Najpierw prawo
Rządy poszczególnych krajów pracują nad przepisami prawnymi i rozwiązaniami infrastrukturalnymi, które będą konieczne do zapewnienia sprawnego funkcjonowania autonomicznych pojazdów. Istotne zmiany dotkną m.in. systemu ubezpieczeń komunikacyjnych, który już teraz przechodzi zmiany. Warto jednak zauważyć, że proces przekształcania transportu z analogicznego na autonomiczny będzie kosztowny. Kraje będą musiały dostosować XX-wieczną infrastrukturę drogową do nowych wymogów technologicznych, uzupełniając ją o element cyfrowy.
Transport autonomiczny?
Autonomiczny transport nie tylko zwiększy bezpieczeństwo, ale również zmniejszy zatłoczenie miast, czy koszty przejazdów ponoszone każdego dnia przez właścicieli aut i przewoźników. Liczba pojazdów nad drogach może ulec zmniejszeniu nawet o 90 proc., niemniej autonomiczne środki lokomocji odegrają jednak większą rolę w transporcie towarów (np. żywności, lekarstw, ubrań i innych podobnych towarów) niż osób – uważają eksperci banku HSBC. Wprowadzenie takich rozwiązań łączy się także z kosztami społecznymi, czyli redukcją zatrudnienia w zawodach związanych z tradycyjnym transportem.
Ewolucja ta nie pozostanie bez wpływu także na budżety domowe i finanse państw. Spowoduje prawdopodobnie ograniczenie wydatków związanych z codziennymi przejazdami, a jednocześnie zwiększy koszty związane z utrzymaniem infrastruktury i jej technologiczną modernizacją. Rozwój autonomicznego transportu będzie wymagał istotnego przemodelowania przestrzeni miejskich, co powinno przyczynić się do – wymagającego znacznych inwestycji finansowanych z „państwowej kasy” – powstawania tzw. inteligentnych miast (oryg. „smart cities”).
Ludzie przestaną podróżować analogowo
Eksperci HSBC uważają, że w przyszłości istotną rolę w transporcie ludzi odegra tzw. wirtualna rzeczywistość (oryg. „virtual reality”, w skrócie VR). Dzięki rozwojowi tej technologii fizyczny transport osób może stać się nieefektywny, zbyt powolny i niewygodny – a w efekcie zbędny. VR pozwoli na przeniesienie się do innego miejsca na świecie bez potrzeby wychodzenia z domu. Zredukuje to czas „podróży” praktycznie do zera i może wyeliminować z konieczność korzystania z transportu autonomicznego w procesie organizacji wyjazdów służbowych.
Zmniejszeniu może ulec również liczba osób podróżujących, aby odwiedzić bliskich. Członkowie rodziny czy przyjaciele mieszkający w różnych częściach kraju czy świata będą mogli oglądać wspólnie ten sam film, czy spędzać razem czas za pośrednictwem VR. Już teraz producenci rozwiązań takich jak Rec Room, AltSpaceVR, czy BigScreen oferują namiastkę tego, co w przyszłości może stać się powszechne.
Biuro i szkoła? We własnym domu!
Zdaniem ekspertów HSBC, dzięki upowszechnianiu się wirtualnej rzeczywistość pracownicy wykonujący zawody bazujące na wiedzy będą pracowali głównie zdalnie. Biurowce w ośrodkach biznesowych nie będą tak potrzebne jak dziś, a społeczeństwa wejdą w fazę dezurbanizacji. Jeszcze bardziej zwiększy się popyt na inżynierów oprogramowania i specjalistów IT.
Zmiany mogą także dotknąć sfery edukacji, gdyż szkoły i uniwersytety nie będą musiały zapewniać dużego zaplecza lokalowego, aby pomieścić uczniów i słuchaczy. Zaoszczędzone w ten sposób fundusze będą mogły być przeznaczone np. na wyposażenie każdego ucznia w sprzęt umożliwiający korzystanie z VR czy inne inwestycje związane ze stosowaniem najnowocześniejszych technologii w edukacji.