WEC: AMBITNE PLANY FORDA W NOWYM SEZONIE

Ford GT (4)

Już w najbliższy weekend na torze Spa- Francorchamps w Belgii rozpocznie się super sezon Długodystansowych Mistrzostw Świata (FIA WEC). 6-godzinny wyścig rozpocznie się w sobotę, 5 maja o 13:30 czasu środkowoeuropejskiego.

Po intensywnym zimowym programie testowym zespół Ford Chip Ganassi Racing jest silniejszy niż kiedykolwiek i podejmie walkę o tytuły w klasie GTE Pro.


Zobacz także:

SPORT


 

Michelin wyprodukował nową oponę na rok 2018, dlatego zespoły wyścigowe poświęciły mnóstwo czasu na testy nowego ogumienia. Wyścig w Spa będzie pierwszą okazją do sprawdzenia, które z nich najlepiej przygotowały się do tegorocznego sezonu.

– Super sezon jest ogromnym wyzwaniem dla naszego zespołu. Dwa razy będziemy startować w 24-godzinnym wyścigu Le Mans, a pozostałe starty również wymagają ogromnego skupienia i pracy. Jesteśmy podekscytowani faktem, że cztery nasze Fordy GT wystartują w Le Mans i zrobimy wszystko, aby te samochody w każdym wyścigu okazały się diabelnie szybkie. Naszym celem jest wygrana w dwóch wyścigach 24h Le Mans oraz zdobycie mistrzowskich tytułów zarówno w serii WEC, jak i IMSA. Rywalizację w mistrzostwach IMSA rozpoczęliśmy bardzo dobrze. Prowadzimy w klasyfikacji kierowców GTLM, klasyfikacji zespołowej oraz w mistrzostwach producentów. A celujemy jeszcze wyżej! – powiedział Mark Rushbrook, dyrektor Ford Performance Motorsport.

W sezonie FIA WEC 2018 ekipa Forda będzie rywalizowała z takimi konkurentami jak Ferrari, BMW, Aston Martin i Porsche, a w czasie 24h Le Mans będzie dodatkowo musiała stawić czoła zespołowi Corvette. Kiedy poziom konkurencji jest tak wysoki jak w GTE Pro, potrzebujesz w zespole świetnych kierowców.

Zespół Forda czuje ogromną satysfakcję, że za kierownicą Forda GT z numerem 66 nadal pozostaną Stefan Mücke (Niemcy) oraz Olivier Pla (Francja), a w samochodzie z numerem 67 pojadą Brytyjczycy: Andy Priaulx oraz Harry Tincknell. W czasie wyścigów w Spa i Le Mans, dołączą do nich Amerykanin Billy Johnson (samochód numer 66) i znany z wyścigów Indycar, Brazylijczyk Tony Kanaan (samochód z numerem 67).

– Nie mogę doczekać się wyścigu w Spa i startu w tegorocznym super sezonie. Tegoroczny kalendarz jest naprawdę wyjątkowy – czekają nas aż dwa wyścigi 24h Le Mans. Będziemy musieli sprostać konkurencji w nowych samochodach oraz wielkiemu wyzwaniu w klasie GTE Pro w czasie wyścigu Le Mans. Czeka nas ciężki sezon i trudne wyścigi, ale tego właśnie oczekujemy. Znamy każdą śrubkę i każdy techniczny szczegół w naszym Fordzie GT. Przez cały okres zimowy bardzo intensywnie pracowaliśmy. Spędziliśmy mnóstwo czasu na testowaniu opon i upewnieniu się, że każdy techniczny detal samochodu działa doskonale. Moim zdaniem jesteśmy mocniejsi oraz lepiej przygotowani niż kiedykolwiek wcześniej, i dlatego mamy ogromną szansę na zwycięstwo w tym sezonie – powiedział Mücke.

Zespół Ford Chip Ganassi Racing bardzo ciężko pracował w okresie zimowym, organizując wiele sesji treningowych, aby upewnić się, że wszystko jest gotowe na inauguracyjny wyścig na torze Spa. Testowano również pracę ekipy technicznej w pit stopach, zgodnie z nowymi przepisami, które będą obowiązywać w sezonie 2018. Zespoły mogą teraz zmieniać opony w czasie tankowania, co sprawi, że postój samochodu w boksie serwisowym będzie krótszy, a rywalizacja walczących z czasem ekip serwisowych, jeszcze bardziej ekscytująca.

Harry Tincknell, który był bliski zdobycia mistrzowskiego tytułu w 2017, ma już przed oczami swoją tegoroczną rywalizację w serii GTE Pro.

– Moim zdaniem, w tym roku mamy ogromną szansę na zwycięstwo oraz tytuł mistrzowski. Tory na których będziemy się ścigać idealnie pasują do osiągów naszego Forda GT. Wolniejsze obiekty zostały usunięte z kalendarza. Współpraca z Andym i całym teamem układa się świetnie. Kontynuujemy to, co razem zaczęliśmy. Widać, że w czasie testów w zimie zrobiliśmy kolejny krok. Razem wygraliśmy cztery wyścigi i zajęliśmy drugie miejsce w Le Mans, zatem nasza współpraca układa się bardzo dobrze i chcemy osiągnąć jak najlepszy wynik w Spa. Teraz od początku będzie z nami Tony, a wszyscy wiemy, jak potrafi być szybki. W zeszłym roku w Spa zajmowaliśmy drugie miejsce zanim awaria instalacji elektrycznej wykluczyła nas z walki. Testy, które przeprowadziliśmy w tym miesiącu, były niezwykle udane i mam nadzieję na dobry wynik w mistrzostwach już od pierwszego lotnego startu – powiedział Tincknell.