To coś dla wszystkich, którzy nie lubią bądź boją się latać samolotem. Świat, w którym długie podróże można byłoby odbywać bez konieczności odwiedzania lotnisk.
Bez ich tłoku, uciążliwej kontroli bezpieczeństwa, kolejek i ciasnych kabin samolotów… Zamiast tego mógłbyś zamówić wygodną kapsułę pierwszej klasy, która podjedzie pod Twój dom i wygodnie zawiezie Cię bezpośrednio pod drzwi Twojego celu podróży.
Zobacz także:
Czy nie jest to kusząca wizja? Coś na miarę książek Stanisława Lema!
Taką koncepcję zaproponowała firma Volvo Cars, która w szybkich, elektrycznych, autonomicznych pojazdach upatruje realnej alternatywy wobec przelotów pasażerskich na krótszych dystansach. W takiej wizji marka upatruje duży potencjał wzrostu, chcąc przejąć cześć klientów lotniczych. Ten rynek wart jest na całym świecie wiele miliardów dolarów.
Podstawą tej idei jest 360c. To autonomiczny, elektryczny pojazd, który ma się obyć zupełnie bez kierowcy. Mimo niewielkich zewnętrznych rozmiarów, jego kabina jest bardzo przestronna. To zasługa braku kokpitu, kierownicy, czy silnika spalinowego. Wnętrze może być zabudowane dwoma lub trzema rzędami siedzeń.
Model 360c został przygotowany pod kątem czterech możliwych wariantów podróży. Pierwszy z nich to wersja sypialna do podróży nocą. Drugi to mobilne biuro połączone ze światem z systemami i ekranami ułatwiającymi przeprowadzenie prezentacji, czy odbywanie telekonferencji. Trzeci tryb to salon. Czwarta opcja to rozrywka.
Wraz z tą koncepcją Volvo postuluje także wprowadzenie globalnego standardu w ramach którego pojazdy autonomiczne mogą komunikować się ze wszystkimi pozostałymi użytkownikami dróg.
– Model biznesowy w naszej branży bardzo się zmieni w nachodzących latach, a Volvo Cars ma być liderem tych zmian. Jazda autonomiczna pozwoli nam dokonać ogromnego postępu w zakresie bezpieczeństwa, ale także otwiera nam zupełnie nowe możliwości biznesowe. Do tego nareszcie ludzie będą mogli efektywnie wykorzystywać czas spędzony w samochodzie – powiedział Håkan Samuelsson, prezes Volvo Cars
Projekt 360c celuje w przynoszącą duże dochody branżę krótkich połączeń lotniczych, wartą na całym świecie wiele miliardów dolarów. Volvo Car chce się skupić szczególnie na trasach o długości do 300 km, które zdaniem firmy najłatwiej będzie odebrać powietrznym przewoźnikom.
W Stanach Zjednoczonych na trasach krajowych podróżuje każdego roku ok. 740 mln pasażerów, co przekłada się na miliardowe wpływy linii lotniczych. Wiele bardzo dochodowych połączeń obejmuje miasta leżące blisko siebie np. Nowy Jork – Washington DC, Houston – Dallas, Los Angeles – San Diego. Sam przelot jest krótki, ale biorąc pod uwagę czas spędzony na lotnisku i kontrolę bezpieczeństwa, przejazd samochodem na tych odcinkach zajmuje mniej czasu.
– Kiedy kupujesz bilet na połączenie krajowe, wydaje Ci się, że to świetny środek transportu. Dopiero później okazuje się, że ten pomysł wcale nie był dobry. Komfortowa kabina sypialna, która w nocy przewiezie nas do celu ma mnóstwo zalet. Rano jesteśmy wypoczęci, omija nas uciążliwa procedura bezpieczeństwa, unikamy opóźnień, czy odwołanych lotów. To wszystko sprawia, że możemy konkurować z liniami lotniczymi zwłaszcza na krótkich dystansach – powiedział Mårten Levenstam z zarządu Volvo Cars odpowiedzialny za strategię firmy.
Twórcy projektu 360c zwracają uwagę nie tylko na nowe możliwości biznesowe, ale chcą otworzyć dyskusję dotyczącą tego, jak w przyszłości będziemy odbywać podróże? To dotyczy planowania infrastruktury drogowej, miast, a także wpływu na środowisko współczesnego stylu życia. Firma przygląda się także temu, na ile ważny jest dla ludzi kontakt i rozmowy z rodziną i przyjaciółmi podczas odbywania podróży. Obecne modele podróżowania sprawiają, że wiele czasu tracimy. A może by część tego czasu odzyskać?
– Autonomiczne koncepcje pojazdów stają się często pokazem możliwości technologicznych, zamiast refleksją na tym, jak ludzie je wykorzystają. Volvo jest marką skoncentrowaną na człowieku. Skupiamy się na codziennym życiu naszych klientów i na tym, jak możemy je poprawić. 360c to naturalna konsekwencja tego podejścia – powiedział Robin Page, odpowiedzialny za desing aut Volvo.
– Kiedy bracia Wright oderwali się swym samolotem od ziemi w 1903 roku, nie mieli pojęcia, jak będą wyglądać współczesne podróże lotnicze. Nie wiemy, jaka będzie przyszłość autonomicznego napędu, ale będzie to miało głęboki wpływ na to, jak ludzie podróżują, jak projektujemy nasze miasta i jak korzystamy z infrastruktury. Uważamy, że 360c jest początkiem konwersacji, a wraz z nią więcej pomysłów i odpowiedzi – powiedział Mårten Levenstam.