Od 8 marca 1956 roku w Hanowerze są produkowane legendarne modele Bulli – tak pieszczotliwie nazywany jest Volkswagen Transporter, który ostatnio świętował kolejna rocznicę swoich urodzin.
Muzeum Historyczne marki przygotowało specjalną wystawę (czynną do 26 czerwca 2016 roku) poświęconą początkom produkcji modelu. Podziwiać na niej można wspaniałe eksponaty ze zbiorów własnych fabryki, a także filmy z tamtych lat, zdjęcia i przedmioty z bogatej historii zakładu.
Zobacz także:
Podczas roboczych dni tygodnia uczniowie Akademii Volkswagena na specjalnych stanowiskach objaśniają jak przebiega produkcja i na czym polega ich praca.
– VW Bus jest związany z Hanowerem jak herbatniki Leibniz, pióra Pelikana czy opony Continentala – podkreślił Eckhard Scholz, Prezes Zarządu marki Volkswagen Samochody Użytkowe.
Do dzisiaj w stolicy Dolnej Saksonii wyprodukowano 9,5 miliona modeli z serii T”. Było to możliwe nie tylko dzięki wydajnej fabryce, ale przede wszystkim dzięki załodze składającej się z ludzi szczególnego rodzaju – z oddanych „budowniczych Bulliego”.
– Produkcja Transportera w Hanowerze ma długą tradycję, którą często przekazuje się w rodzinie z pokolenia na pokolenie. Można powiedzieć, że w tych rodzinach – a jest takich wiele w zakładzie – dziedziczy się gen „budowniczego Bulliego”. Zdarza się, że dziadek budował fabrykę, a wnuczka studiuje u nas mechatronikę – stwierdził Scholz.
Produkcja Transportera, czyli „woła roboczego czasów gospodarczego cudu” zaczęła się w 1950 roku w Wolfsburgu. Gdy w 1954 roku z taśmy zjechał stutysięczny Bulli stało się jasne, że trzeba wybudować nową fabrykę specjalnie na potrzeby Transportera. Wydajność głównego zakładu w Wolfsburgu okazała się daleko niewystarczająca do zaspokojenia popytu. Równolegle z Garbusem można było wyprodukować 80 egzemplarzy Bulli, a potrzeba było 330.
Profesor Heinrich Nordhoff, wówczas Dyrektor Generalny Volkswagenwerk GmbH, zdecydował się na postawienie fabryki w Hanowerze. W północnej części miasta, nad Kanałem Śródlądowym i blisko autostrady, w dzielnicy Stöcken, w połowie lutego 1955 roku rozpoczęły się pierwsze prace – w środku mroźnej i śnieżnej zimy. Równocześnie Volkswagen zaczął szkolenie nowych pracowników do produkcji Transportera. Codziennie o 4.10 wyruszali z dworca specjalnym pociągiem do Wolfsburga, gdzie wdrażali się w produkcję auta.
Już dwanaście miesięcy później, 8 marca 1956 roku w nowo wybudowanym zakładzie produkcji Transporterów wyprodukowano pierwsze egzemplarze Bulliego.
Praca w zakładzie Volkswagena była bardzo pożądana. Płacono tutaj ponad dwa razy więcej niż gdzie indziej – średnio 2,50 marki za godzinę, zamiast 1,20 marki. W 1955 roku kilogram kawy kosztował około 10 marek, a kilogram chleba 68 fenigów. Wiele osób w połowie lat 50. zrezygnowało z dotychczasowej stałej pracy, aby w nowej fabryce produkować Bulliego.
Heinz Hilbich i Gerd Mogwitz byli kolejno przewodniczącymi rady zakładowej w fabryce w Hanowerze, organizowali także w 1955 roku strajk pracowników dojeżdżających do zakładu, domagając się zwrotu połowy kosztów dojazdu – z powodzeniem.
– W 1957 roku zarabiałam 200 marek netto, z tego 50 oddawałam rodzinie na jedzenie. Zostawało mi 150 marek, z których za 10 marek kupiłam sobie kiedyś wielką puszkę kremu Nivea – to był prawdziwy luksus! – wspomina Hanni Noltemeyer.
W pierwszych latach w zakładzie w Hanowerze pracowało 4 tysiące pracowników – wśród nich, od marca 1956 roku, 25 kobiet – którzy produkowali dziennie 230 Transporterów. Pod koniec 1956 roku w załodze było już 270 pań, a w 1959 roku – 1044. Margot Krey w 1959 roku rozpoczęła pracę na stanowisku zwykłego robotnika w dziale produkcji silników, wybrano ją mężem zaufania i w latach 1964 – 1993, jako członek rady pracowniczej była odpowiedzialna za sprawy kobiet w fabryce.
– W zakładzie w Hanowerze udało mi się stworzyć w 1974 roku, wbrew silnemu oporowi, strefy ochronne dla kobiet w ciąży. To było wtedy coś wyjątkowego w Volkswagen AG i w całych Niemczech! – wspomina Margot Krey.
Bulli odniósł ogromny sukces także daleko poza granicami Niemiec. W 1962 roku załoga świętowała wyprodukowanie milionowego Transportera „made in Hanower”. Po T1 w 1967 roku rozpoczęła się produkcja następcy – modelu T2; w roku 1979 pojawił się T3, w 1990 r. T4, a w roku 2003 – T5. Od 2015 roku w Hanowerze jest wytwarzany model szóstej generacji, który kontynuuje sukces poprzedników. Dzisiaj fabryka zatrudnia 14 500 pracowników i jest największym pracodawcą przemysłowym, a za sprawą 750 uczniów, także największym miejscem kształcenia w regionie Hanoweru.
– Mamy mnóstwo zamówień na model T6”. Volkswagen Samochody Użytkowe w ostatnich latach podjął nowe inwestycje, np. w największą w Europie linię pras, w nowoczesną linię montażową, a także w nowe technologie, jak druk 3D czy lekkie roboty, które znajdą zastosowanie w przyszłości – konkluduje Eckhard Scholz.