200 punktów – dokładnie tyle pozostało do zdobycia w czterech ostatnich wyścigach tegorocznego sezonu Volkswagen Castrol Cup. Podobnie jak w ubiegłym roku, grupa zawodników, którzy zachowali szanse na końcowy triumf jest liczna.
Liderującego Robertasa Kupcikasa może dogonić nawet sześciu kierowców, ale patrząc na formę Litwina, najbliżej są zawodnik z RPA – Jeffrey Kruger i Szwed Marcus Fluch.
Zobacz także:
Szansa na zmniejszenie przewagi Kupcikasa pojawi się już w najbliższy weekend, podczas przedostatniej rundy Volkswagen Castrol Cup. Pucharowe Golfy GTI wyjadą na czeski Automotodrom Brno i rozegrają wyścigi numer 11 i 12 cyklu 2014.
Zwycięzca sześciu wyścigów w tym sezonie Kupcikas już w Brnie może zapewnić sobie zwycięstwo w Volkswagen Castrol Cup i tytuł wyścigowego mistrza Polski. Na koncie kierowcy Golfa z numerem 3 widnieje 408 punktów. To o 52 więcej niż zgromadził do tej pory drugi w klasyfikacji, Jeffrey Kruger. Kupcikas, aby wyjechać z Czech z tytułem musi na obiekcie pod Brnem zdobyć o 48 punktów więcej niż Jeffrey Kruger. Trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej zajmuje obecnie Marcus Fluch (308 pkt). Szwed musi jednak uważać na Janka Kisiela, który zdobył 292 punkty. Walki o miejsce na podium nie odpuszczą także pozostali Polacy – szansę na końcowy triumf zachowali Maciek Steinhof (258 pkt.) i Krystian Korzeniowski (221 pkt.).
Matematyczne szanse na trzeci stopień podium w klasyfikacji końcowej sezonu nadal ma aż 17 zawodników – od liderującego Kupcikasa po, zajmującego 17. lokatę Patryka Strzesaka.
POWIEDZIELI
Gosia Rdest: Do Brna jadę z bojowym nastawieniem, gotowa do walki. Jest mi trochę smutno, bo to przedostatnia runda Volkswagen Castrol Cup w tym sezonie. Mam wrażenie, że przed chwilą byliśmy na Slovakiaringu na testach przed sezonem, a tu już niemal jego koniec! Nie mogę się doczekać ścigania w Brnie. Nie miałam okazji testować na tym torze, ale na on-boardach wygląda niesamowicie. Róźnice wzniesień na wyjściu z bardzo technicznych zakrętów będą uwidaczniały błędy popełniane przez kierowców. Poznawałam tor na symulatorze, konsultowałam się też z doświadczonymi zawodnikami, którzy mieli okazję się tu ścigać. Dwie półgodzinne sesje treningowe będą musiały wystarczyć na poznanie obiektu. Wspieraja mnie firmy: Castrol Polska, firmy EMKA S.A. i EMKA TRANS oraz Chrono Online – dystrybutor zegarków Epos.
Michał Gadomski: W Brnie ścigałem się tylko raz, w sezonie 2012, kiedy to startowałem w innej serii wyścigowej. Intensywnie się przygotowywałem do tej rundy i mam nadzieję, że w trakcie sesji treningowych uda mi się szybko dogonić czołówkę, by powalczyć o dobre miejsca zarówno w kwalifikacjach, jak i w wyścigach. Pamiętam, że całkiem dobrze czułem się na Automotodromie Brno, ponieważ ten tor trochę przypomina mi obiekt w Poznaniu. Jest tam dużo szybkich zakrętów a nitka toru jest szeroka. Brno ma dość stabilny rytm jazdy, trzeba tylko mieć dobry pomysł na to, jak go przejechać. W Brnie chciałbym utrzymać dobrą passę z ostatnich rund i przywieźć sporo punktów z Czech.
Adam Rzepecki: Już nie mogę się doczekać rundy w Brnie, już chciałbym usiąść za kierownicą samochodu wyścigowego, bo po rundzie na Słowacji jestem optymistycznie nastawiony. Na Slovakia Ringu zaliczyłem swój najlepszy występ w tym sezonie, co oczywiście wprawiło mnie w dobry nastrój. Niestety w tym sezonie nie miałem okazji testować i trenować w Brnie, ale razem ze Zbyszkiem Szwagierczakiem analizujemy onboardy, więc na pewno będę dobrze przygotowany.
Dominik Kotarba- Majkutewicz (R8 Motorsport): Dobrze znam tor niedaleko Brna, gdyż miałem okazję ścigać się na nim w innej serii wyścigowej. Jazda na nim na pewno nie należy do najłatwiejszych, gdyż duże różnice poziomów wymagają precyzji i na wyjściach z zakrętów liczy się każdy kilometr. Na pewno ważna będzie analiza danych z treningów, w czym pomoże mi mój trener, Leszek Kuzaj. Liczę na dobry weekend, podczas którego powalczę o coraz lepsze lokaty.