Na torze Automotodrom Brno rozegrana została 3 runda pucharu Volkswagen Castrol Cup. Nowym liderem pucharu został Jan Kisiel. W zawodach wystartowało 26 kierowców z ośmiu krajów.
Pierwszy wyścig na Automotodromie wygrał Robertas Kupcikas, a Jakub Litwin i Jan Kisiel zajęli drugie i trzecie miejsce. Przez ponad połowę dystansu prowadził Mateusz Lisowski, jednak awaria wyeliminowała go z walki o zwycięstwo.
Zobacz także:
SPORT
VOLKSWAGEN CASTROL CUP 2013
Dość niespodziewanie, ale w pełni zasłużenie drugi wyścig wygrał Krystian Korzeniowski. Kolejne miejsca zajęli Szwedzi – Rasmus Marthen i Marcus Fluch.
Oba wyścigi obfitowały w zaciętą walkę i wiele manewrów wyprzedzania – wszystko to dzięki systemowi Push – to – Pass, który pozwalał zawodnikom zwiększać moc swoich wyścigowych Golfów o dodatkowe 50 KM.
Bartosz Obuchowicz, startujący jako VIP, stoczył w obu dzisiejszych wyścigach pasjonującą walkę z Aleksandrą Furgał. Raz był górą, raz musiał uznać wyższość bardziej doświadczonej zawodniczki, która po wyścigu powiedziała, że nie widziała jeszcze, by ktoś po wypadnięciu na żwir nie ujął gazu, a wręcz przyspieszał.
– Na pewno w tej sytuacji pomogło mi doświadczenie z rallycrossu – mówi Bartosz Obuchowicz. Gdybyśmy w wyścigu jechali poboczem, poszłoby mi lepiej…
Następna eliminacja Volkswagen Castrol Cup odbędzie się 21 i 22 czerwca na Torze Poznań.
POWIEDZIELI
Robertas Kupcikas: Bardzo długo czekałem na tę chwilę. Dwie początkowe rundy Volkswagen Castrol Cup nie były udane dla mnie. Tym razem szczęście się do mnie uśmiechnęło. Tak naprawdę byłem jedynym kierowcą, który nawiązywał walkę z Mateuszem Lisowskim, co mnie niezmiernie cieszy.
Jakub Litwin: Weekend na torze Autodrom Brno mogę zaliczyć do udanych. Najważniejszym celem było poprawienie pozycji w klasyfikacji generalnej, co się udało. Po dwóch wyścigach, w tym jednym ukończonym na drugim miejscu, awansowałem na drugą pozycję. Te dwa wyścigi to kolejne doświadczenie, które zamierzam wykorzystać w kolejnych startach. Nie zawsze udaje się przyjechać na podium zwłaszcza startując z dalszej pozycji. Najważniejsze jest osiąganie mety w czołówce i konsekwentne zbieranie punktów. Za niespełna cztery tygodnie następne dwa wyścigi w Poznaniu, na torze bardzo dobrze znanym wszystkim konkurentom. Walka o czołowe lokaty trwa i cieszę się, że jestem jej częścią.
Krystian Korzeniowski: Jestem niesamowicie szczęśliwy. Na Slovakia Ring zająłem już miejsce na podium, ale zwycięstwo smakuje zupełnie inaczej. Cieszę się, że udało mi się wykorzystać fakt, że startowałem z pole position. Moja taktyka zakładała utrzymywanie tej pozycji i to mi się udało. Na początku wyścigu popełniłem niewielki błąd i spadłem na drugą pozycję, ale na szczęście udało mi się ją odzyskać.
Jan Kisiel: Po pierwszym zakręcie pierwszego wyścigu udało mi się przebić kilka pozycji do przodu i przez cały wyścig starałem się poprawiać swoją pozycję. Drobny błąd Maćka Steinhofa spowodował, że udało mi się go wyprzedzić. Niestety nie dogoniłem Kuby Litwina, ale bardzo się cieszę, ponieważ jestem liderem klasyfikacji Volkswagen Castrol Cup.
Rasmus Marthen: To z pewnością był trudny wyścig. Wydaje mi się, że była szansa na wygraną, ale niestety nie osiągnąłem tego celu. Jadący przede mną Krystian Korzeniowski miał znacznie więcej Push – to – Passów i to przesądziło o wynikach. Jestem bardzo zadowolony z końcowego rezultatu. Za miesiąc w Poznaniu będę walczył o zwycięstwo.
Maciej Steinhof: Jestem zadowolony z jazdy i postępów za kierownicą. Szybkość wróciła, choć po wynikach jeszcze tego nie widać. Kwalifikacje poszły znakomicie. W czasie pierwszego wyścigu tempo jazdy było bardzo dobre. Niestety już na pierwszym zakręcie, po kontakcie z jednym z rywali, awarii uległa geometria samochodu. Udało się dowieźć czwarte miejsce do mety. Przed drugim wyścigiem, popełniliśmy błąd z ciśnieniami w oponach. Brakowało przyczepności. Po dwóch latach przerwy w ściganiu, cały czas zdobywamy doświadczenie. Musimy jednak lepiej skoncentrować się nad ustawieniem samochodu przed kolejnymi zawodami.
Klaudia Podkalicka: Mój start do pierwszego wyścigu był nienajlepszy – nie widziałam czerwonych świateł, więc trochę się spóźniłam. Walka na pierwszych metrach była niesamowicie zacięta, więc wielokrotnie byłam poza torem. W drugim biegu znacząco poprawiłam moje czasy, ale z drugiej strony mogłam go lepiej rozegrać taktycznie. Start udał się znakomicie i na pierwszym zakręcie wyprzedziłam wielu zawodników. Niestety w wyprzedzaniu kolejnych rywali przeszkodziła mi awaria wyświetlacza systemu Push – to – Pass, który wskazywał 1 możliwe użycie zamiast 7 i chcąc nie chcąc utknęłam na tej samej pozycji. Czasy okrążeń pokazują, że progres jest, przejechałam również cały dystans obu wyścigów, a to najważniejsze.
Mateusz Lisowski: „Po pierwszym wyścigu byłem wściekły i rozczarowany. Niestety awaria półosi spowodowała, że z pierwszego wyścigu wyjechałem z zerem punktów, a do drugiego startowałem z odległej pozycji. Z mojej jazdy w drugim biegu jestem bardzo zadowolony, ale szkoda, że nie stanąłem na podium. Trzeba się pozbierać i myśleć już o kolejnym weekendzie.
Marcus Fluch: Na Slovakia Ring miałem pecha, ale tutaj podczas drugiego wyścigu wszystko już zagrało i wreszcie stanąłem na podium. Początkowo byłem na drugiej pozycji, ale zużyłem zbyt dużo Push – to – Passów i spadłem na trzecie miejsce. Mimo to jestem bardzo zadowolony w weekendu w Brnie.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.