Już niedługo na polskich drogach może nastać elektryczna rewolucja. W grudniu oficjalnie wystartował projekt ogólnodostępnej sieci szybkiego ładowania pojazdów elektrycznych, zakładający docelowo 75 punktów ładowania w całej Polsce.
To jednak nie wszystko – jak zapowiada wiceminister energii Michał Kurtyka, rząd rozważa likwidację akcyzy na samochody elektryczne.
Zobacz także:
W Poznaniu Radni wprowadzili już pewne udogodnienia dla kierowców samochodów elektrycznych, natomiast Inchape Motor decyduje się na otwarcie pierwszego w Wielkopolsce dedykowanego salonu oferującego elektryczne modele BMW i.
Moda na elektryki rozkręca się na dobre – jak przewiduje firma analityczna Deloitte, że już za 5 lat 30 proc. nowych samochodów sprzedawanych w krajach rozwiniętych posiadać będzie napęd elektryczny, natomiast w krajach rozwijających się ich liczba powinna wynieść około 20 proc. Powyższe trendy potwierdzają badania firmy Censuswide, wg których czterech na pięciu nastolatków w Wielkiej Brytanii (81 proc.) chce jeździć samochodami elektrycznymi.
W Polsce samochody elektryczne nie są tak rozpowszechnione jak za oceanem czy na zachodzie Europy, jednak już wkrótce może się to zmienić. Wydaje się, że nastał dobry czas dal proekologicznych samochodów – na początku grudnia Michał Kurtyka, wiceminister energii zapowiedział zniesienie akcyzy na samochody elektryczne. Co więcej, Kurtyka wskazuje, że kolejnym udogodnieniem może być zniesienie VAT dla tego typu pojazdów, jest to jednak uzależnione jest od decyzji na szczeblu unijnym.
Biorąc pod uwagę optymistyczną wizę, samochody elektryczne w końcu mogłyby stanowić dogodną alternatywę dla pojazdów tradycyjnych. Obecnie cena nowego pojazdu z napędem elektrycznym to wydatek rzędu 75 tys. zł wzwyż. W przypadku wdrożenia nowych regulacji ich ceny mogłaby spaść nawet o jedną czwartą.
Obecnym liderem polskiego rynku aut elektrycznych z udziałem przekraczającym 55 proc. jest marka BMW. W 2016 r. Polacy zarejestrowali 91 modeli BMW i3 oraz 26 sportowych hybryd BMW i8. To wzrosty odpowiednio o 36 i 86 proc. w stosunku do 2015 roku.
Jak twierdzą przedstawiciele prestiżowej sieci Inchcape Motor Polska, która już w czerwcu otworzy swój salon BMW w Poznaniu, przyszłość mieni się „zielonymi” barwami i należeć będzie właśnie do pojazdów elektrycznych. W związku z tym, Inchcape zdecydował się na rozpoczęcie sprzedaży elektrycznych BMW i w Poznaniu, będąc jednocześnie pierwszym agentem tego typu pojazdów w całej Wielkopolsce.
– Oczekujemy znacznego wzrostu sprzedaży wynikającego z rosnących walorów użytkowych – coraz większego zasięgu tego typu samochodów, pozwalającego na swobodne poruszanie się również poza miastem, wyjątkowej dynamiki oraz w pełni funkcjonalnej konstrukcji o takich samych walorach jak tradycyjne samochody – wskazuje Marcin Słomkowski, prezes Inchcape Motor Polska.
Słomkowski podkreśla, że za oczekiwaniami związanymi ze wzrostem sprzedaży „elektryków” stoi również szybko rozwijająca się sieć punktów ładowania EV oraz spodziewane udogodnienia prawne.
Radni Poznania wprowadzili już niższe opłaty w strefie płatnego parkowania dla samochodów, które nie emitują zanieczyszczeń. Powoli rozwija się również sieć ładowarek. Obecnie w Poznaniu jest 10 punktów ładowania, w tym uruchomiony pod koniec zeszłego roku Supercharger Tesli.
Przy odpowiednio rozwijanej infrastrukturze, niewykluczone, że za kilka lat samochody elektryczne zdominują miasta takie jak Poznań, Warszawa czy Wrocław. Dziś po poznańskich drogach jeździ nie więcej niż 100 pojazdów elektrycznych.