Składasz zamówienie przez internet, podjeżdżasz na parking sklepu, a zamówione zakupy w 3 minuty trafiają prosto do bagażnika Twojego samochodu. Taki scenariusz jest już możliwy w Tesco.
Sieć sklepów uruchomiła pierwszy stacjonarny punkt „Zamów i odbierz”. Nowy pomysł Tesco jest połączeniem zakupów internetowych i rozwiązań znanych dotąd z… samochodowych restauracji „drive thru”. Usługa działa w 22 hipermarketach w Polsce.
Zobacz także:
ROZMAITOŚCI
SIEĆ TESCO
Zamawiając produkty drogą internetową, odbieramy je w punkcie obsługi klienta, bądź na wyznaczonych miejscach parkingowych przy sklepie. Jednak samodzielny punkt „Zamów i odbierz”, wyposażony w mini-magazyn, chłodnię i mroźnię, jest już zupełną nowością na polskim rynku. Pierwszy taki punkt ruszył właśnie przy hipermarkecie Tesco Extra w Gliwicach przy ul. Łabędzkiej. Dzięki rozwiązaniu, możliwe jest połączenie gwarancji świeżości kupowanych produktów z szybkością obsługi i wygodą dla kupujących.
Punkt „Zamów i odbierz” umożliwia odbiór zakupów nawet w ciągu zaledwie 3 minut. To niebagatelna oszczędność czasu – jak wynika z badań Tesco, na jedną wizytę w hipermarkecie w 2012 roku poświęcaliśmy średnio 58 minut.
Jak działa nowa propozycja Tesco? Korzystając ze strony tesco.pl/zakupy składamy zamówienie, a następnie wybieramy dogodną dla nas godzinę dostawy. W punkcie „Zamów i Odbierz” przy sklepie odbieramy zamówione zakupy, które trafiają wprost do bagażnika naszego samochodu. Ceny zamawianych drogą internetową produktów są takie same, jak w hipermarkecie, a za skompletowanie zakupów zapłacimy jedyne 48 groszy.
W gliwickim punkcie „Zamów i odbierz” wszystkie niezbędne urządzenia zostały umieszczone w samodzielnym budynku o powierzchni 26 m2 połączonym z zadaszeniem, dzięki czemu nawet najbardziej niesprzyjające warunki atmosferyczne nie wpływają na jakość zamówionych produktów czy tempo transakcji.
– Tygodniowo z usługi Tesco Ezakupy korzysta już kilkanaście tysięcy klientów. Chcemy wciąż się rozwijać i dostosowywać do oczekiwań naszych klientów. Pierwsze opinie klientów w Gliwicach są pozytywne. Rozważamy zatem możliwość otwarcia podobnych stanowisk w innych miastach – mówi Mariusz Nowak, menadżer działu sprzedaży internetowej Tesco.