Od października do marca mamy w Polsce sezon na porywisty wiatr.
Zimowe wichury różnią się od tych występujących latem swoją długotrwałością, ponieważ mogą siać zniszczenie nawet ponad dobę. Na co uważać w czasie jazdy w takich warunkach? Radzą trenerzy Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault
Zobacz także:
TECHNIKA JAZDY: UWAŻAJ NA CZARNY LÓD!
Jeśli w prognozie pogody zapowiadane są porywiste wiatry lub inne niebezpieczne zjawiska atmosferyczne typu orkan, to warto rozważyć zmianę terminu podróży, bo zimą zagrożenie stanowi nie tylko wiatr, ale także lód oraz śnieg na powierzchni jezdni i związane z tym ryzyko poślizgu. Co jednak zrobić, gdy takie warunki zaskoczą kierowcę już w trasie? Po pierwsze należy zwiększyć odstęp od poprzedzającego pojazdu. Po drugie zwolnić, bo im szybciej pojazd się porusza, tym bardziej narażony jest na nagłe podmuchy wiatru i tym trudniej nad nim zapanować. Po trzecie trzymać kierownicę mocno, ale z wyczuciem – mówi Adam Bernard, dyrektor Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault.
Im większy pojazd, tym bardziej narażony na zmianę toru jazdy z powodu silnych podmuchów wiatru. Z tego powodu trzeba zapewnić więcej miejsca na drodze ciężarówkom i autobusom. Bardzo niebezpieczne podczas wietrznej pogody jest przewożenie czegokolwiek na dachu, nawet jeśli jest to opływowy i odpowiednio zamontowany bagażnik dachowy typu box, gdyż zwiększa on powierzchnię oporu powietrza i podatność na boczne wiatry – mówi Adam Bernard. Silne boczne podmuchy mogą zaskakiwać kierowców także w czasie wyjazdu z tunelu czy po przejechaniu fragmentu drogi, przy której znajdują się ekrany akustyczne. Otwarte odcinku dróg czy mosty nie tylko nie zapewniają żadnej ochrony przed wiatrem, ale są to też miejsca, w których szczególnie sprzyjają powstawaniu lodu na asfalcie.
Płynna jazda jest zawsze bezpieczniejsza i bardziej ekonomiczna, ale im trudniejsze warunki atmosferyczne, tym ważniejsze jest, aby kierowcy stosowali właśnie ten styl jazdy. Nagłe ruchy, manewry, skręty lub zmiany pasa ruchu, mogą spowodować utratę kontroli nad samochodem – podkreśla dyrektor Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault.