Alfa Romeo Giulia 2.2, Iveco Stralis NP400, Skoda Octavia 1.0 TSI oraz Volkswagen e-Golf – to odtwórcy głównych ról na 240 kilometrowej trasie XIV Supertestu Ekonomii.
Początek i koniec trasy uczestnicy pokonywali w kilkukilometrowych korkach, wyjazdowym na wylocie z Warszawy w kierunku Białegostoku i wjazdowym po kolizjach na S8, od Powązek do Wisły.
Zobacz także:
Reszta trasy przy umiarkowanym ruchu i na ogół pochmurnej, jesiennej aurze.
Na mecie najmniej paliwa – 8,20 l – weszło do baku najlżejszej w stawce i wyposażonej w najmniejszy, litrowy, benzynowy silnik Skody Octavii (średnie spalanie 3,41 l/100 km). Alfa Giulia napędzana dieslem o z górą dwukrotnie większej pojemności zużyła 9,51 l ON (3.95 l/100 km).
Ciągnik siodłowy Iveco Stralis NP400 z silnikiem o pojemności 8,7 l i mocy 400 KM przyjechał na start z pełnym zbiornikiem skroplonego gazu ziemnego – LNG. Z odczytu pokładowego komputera wynikło, że ciągnik zużył na całej trasie 41 kg tego paliwa. (17,08 kg/ 100 km).
W podobny sposób dowiedzieliśmy się o apetycie na prąd w VW e-Golfie, którego komputer wyliczył zużycie energii elektrycznej na 26,64 kWh (śr. 11.1 kWh/ 100 km) po przejechaniu 240 km w ciągu 4 godzin i 4 minut z przeciętną prędkością 59 km/h. Pokazywał zarazem , że zapas energii w akumulatorach pozwoli przejechać jeszcze kolejne 40 km.
Aby porównać nieporównywalne organizatorzy Supertestu Ekonomii do klasyfikacji generalnej stosują kryterium kosztu paliwa na 100 km.
Bezkonkurencyjny pod tym względem okazał się elektryczny Volkswagen e-Golf. Gdyby uzupełnić zapas energii w ogólnodostępnym, darmowym punkcie ładowania, a takie są, okazałoby się, że tę i każdą inną trasę możemy przejechać za darmo.
Gdyby natomiast naładować baterię o pojemności 35,8 kWh z gniazdka w sieci operatora Innogy (jak w Warszawie), to za 1 kWh należałoby policzyć 0,4312 zł (energia czynna, opłata jakościowa, opłata przesyłowa i opłata OZE), bez stałych, comiesięcznych opłat abonamentowych doliczanych do rachunku niezależnie od ilości zużytej energii. Oznacza to koszt przejechania 100 km w wysokości 4,79 zł.
– Jazda elektrycznym Golfem jest nie tylko ekologiczna, ale także bardzo ekonomiczna. W porównaniu z Golfem z silnikiem spalinowym, przejechanie 100 km jest czterokrotnie tańsze. Dużo mniej należy zapłacić także za obowiązkowe przeglądy serwisowe. Wizyta w serwisie, do którego należy udać się co 30.000 km, wymaga zapłaty ok. 200 zł, przy czym pakiet przeglądów na 4 lata Volkswagen oferuje dla e-Golfa bezpłatnie – skomentował Tomasz Tonder, PR Manager marki Volkswagen.
Elektryczny silnik ma moc 100 kW (136 KM) i dysponuje momentem obrotowym równym 290 Nm. Wyższe osiągi jednostki napędowej można odczuć przede wszystkim podczas rozpędzania auta ze startu zatrzymanego – do prędkości 80 km/h e-Golf przyspiesza w ciągu zaledwie 6,9 sek., a do 100 km/h w czasie 9,6 sek.. Ograniczona elektronicznie prędkość maksymalna wynosi 150 km/h. Mimo zwiększenia mocy i zasięgu średnie zużycie energii elektrycznej wg. cyklu NEDC wynosi 12,7 kWh.
W przypadku oszczędnej Skody przejazd 100 km podczas Supertestu kosztował 18,48 zł (benzyna Shell V-Power Sport – 5,42 zł/l), a równie oszczędnej Giulii – 18,88 zł (diesel Shell V-Power – 4,78 zł/l). Z kolei ciekły gaz ziemny (4,20 zł /kg) do ciężarowego Iveco Stralis kosztował 71,74 zł /100 km. Niestety w Polsce na razie są 3 stacje w których można tym ekologicznym paliwem napełnić zbiorniki pojazdu. Na szczęście zasięg tego ciągnika siodłowego wynosi 1500 km.
Reasumując, spokojna, równa jazda z prędkością w granicach dopuszczalnej przez kodeks drogowy zmniejsza apetyt na paliwo. Wszystkie samochody uczestniczące w XIV Superteście Ekonomii uzyskały spalanie niższe od katalogowego podawanego przez producentów.
Fot.: Mirosław Rutkowski