Bezpośrednim następstwem opublikowania przez Najwyższą Izbę Kontroli informacji o wynikach kontroli urzędów miar na terenie woj. łódzkiego i świętokrzyskiego była fala medialnych spekulacji, że odmierzacze paliwowe na polskich stacjach pozostają bez jakiejkolwiek nadzoru, a ich właściciele nagminnie oszukują swoich klientów.
Tymczasem pobieżna nawet lektura raportu NIK dowodzi czegoś zupełnie innego.
Zobacz także:
HUZAR: DYSTRYBUTORY NA STACJACH DZIAŁAJĄ PRAWIDŁOWO
Przede wszystkim należy zaznaczyć, że zgodnie z polskim prawem odmierzacze działające na stacjach muszą mieć świadectwo legalizacji potwierdzające prawidłowość wydawania paliwa. Dopuszczalny błąd to +/-0,5% dla benzyn i oleju napędowego, a +/-1% dla LPG. Świadectwo takie dla odmierzaczy do benzyn i oleju napędowego ważne jest dwa lata, dla autogazu rok. Na stację odmierzacze trafiają skalibrowane fabrycznie, z tzw. legalizacją pierwotną. Świadczą o tym tabliczka znamionowa – umieszczona tak, by mógł zapoznać się z nią każdy użytkownik, oraz plomby zabezpieczające.
Po ww. okresie, lub gdy zachodzi podejrzenie niewłaściwych wskazań, legalizacja musi zostać odnowiona, a odmierzacz ponownie skalibrowany. Ponowna legalizacja musi zostać przeprowadzona również, jeżeli cokolwiek stało się z odmierzaczem miedzy tymi datami, np. został zerwany wąż, przeprowadzono jakiekolwiek czynności serwisowo- konserwacyjne itd. Mogą to wykonać jedynie uprawnieni urzędnicy właściwego miejscowo urzędu miar.
Każda kontrola rozpoczyna się od sprawdzenia plomb. Jeżeli plomby są uszkodzone, właścicielowi stacji grożą bardzo wysokie kary – najpierw ze strony urzędu miar, a następnie Urzędu Regulacji Energetyki. Jeżeli plomby są nienaruszone, nie była możliwa ingerencja ludzka w czynności pomiarowe odmierzacza. Możliwe jest za to jego rozkalibrowanie w trakcie eksploatacji. Dlatego kolejną czynnością kontrolera z urzędu miar jest sprawdzenie wskazań i ich korekta.
Na str. 9 raportu Najwyższej Izby Kontroli czytamy: „Organy administracji miar przeprowadziły w latach 2012-2014 (I półrocze) łącznie 544 kontroli stacji paliw oraz 138 kontroli stacji LPG. W ramach tych kontroli zbadano 6.116 odmierzaczy paliw ciekłych, najczęściej pod względem metrologicznym i 538 odmierzaczy gazu, zwykle pod względem formalnym (ważność świadectw i nienaruszalność zabezpieczeń). Tylko 71 odmierzaczy gazu skontrolowano pod względem metrologicznym. W wyniku prowadzonych kontroli zakwestionowanych zostało ogółem 333 odmierzaczy paliw ciekłych i gazu (5,0% zbadanych), z tego 318 odmierzaczy pod względem formalnym (głównie z powodu upływu terminu ważności świadectwa legalizacji, uszkodzenia lub braku cech zabezpieczających) oraz 15 odmierzaczy (0,23% zbadanych) pod względem metrologicznym (z uwagi na przekroczenie granicy błędów dopuszczalnych)”. Czyli powtórzmy: z ogólnej liczby 6 664 skontrolowanych odmierzaczy tylko 15 wskazywało niewłaściwą ilość wydawanego paliwa!
W świetle powyższych danych Polska Izba Paliw Płynnych podkreśla z całą stanowczością, że zdecydowana większość stacji paliw dokonuje sprzedaży paliw ciekłych zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, w tym wymaganiami metrologicznymi dotyczącymi odmierzaczy do paliw ciekłych na stacjach paliw, a powód tego jest prosty: zachowanie najlepszych standardów rynkowych w zakresie obsługi konsumentów to w dzisiejszych wysoce konkurencyjnych czasach warunek przetrwania każdej placówki handlowej i każdego prywatnego przedsiębiorcy.
Nie jest prawdą, że urzędy nie mogą przeprowadzać kontroli między okresami legalizacji. Zarówno w okresie obowiązywania legalizacji pierwotnej, jak i między legalizacjami okresowymi na podstawie art. 79 ust. 2 pkt 2 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej urzędy miar są zobowiązane do niezapowiedzianej kontroli, jeżeli zachodzi podejrzenie niewłaściwego działania odmierzacza, a tym samym wykroczenia skarbowego i uszczerbku dla budżetu państwa (str. 15).
Podobna procedura dotyczy tzw. kontroli skargowych. W badanym okresie do organów administracji miar wpłynęło ogółem 47 zgłoszeń (skarg) o nieprawidłowościach w funkcjonowaniu odmierzaczy paliw. We wszystkich przypadkach przeprowadzone zostały kontrole. W 3 przypadkach potwierdzono nieprawidłowości w odmierzaniu paliwa, a w 4 brak ważnych dowodów prawnej kontroli metrologicznej odmierzaczy paliw. (str. 28).
Opłaty za wszystkie ww. czynności, tj. każdą przeprowadzoną legalizację i kalibrację, ponosi właściciel stacji. W latach 2012-2014 (I półrocze) z tytułu legalizacji odmierzaczy paliw urzędy miar odprowadziły do budżetu państwa ponad półtora miliona złotych (1 756 400 zł). NIK jednoznacznie stwierdza, że „Podległe Dyrektorowi Okręgowego Urzędu Miar w Łodzi obwodowe urzędy miar prawidłowo wykonywały czynności legalizacyjne urządzeń pomiarowych” (str. 6). Podnoszonym problemem jest zbyt mała – wbrew zaleceniom Prezesa Głównego Urzędu Miar – liczba kontroli między okresami obowiązkowej legalizacji.
Zgodzić się należy za to, że istotnym problemem ograniczającym skuteczność działań kontrolnych administracji miar jest brak kompletnych danych o liczbie stacji (str. 7). Czytając wnioski z kontroli NIK ((str. 13), należy jednak przypomnieć, że organizacje branży paliwowej [w tym Polska Izba Paliw Płynnych i Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego] od lat zgłaszają postulat stworzenia jednolitej, elektronicznej, dostępnej na różnych poziomach także klientom indywidualnym platformy obejmującej wszystkie podmioty działające na rynku paliwowym – wraz z obowiązkiem samorejestracji w niej przedsiębiorców.
Fot.: PIPP