W 6-godzinnym wyścigu w Bahrajnie zawodnicy Porsche: Romain Dumas, Neel Jani i Marc Lieb wywalczyli mistrzostwo świata kierowców w Długodystansowych Mistrzostwach Świata FIA (WEC). W Rajdzie Australii zwyciężyła załoga Volkswagena.
Polski kierowca, Alex Karkosik zadebiutował w bliskowschodnich mistrzostwach Formula Gulf wygrywając dwa pierwsze wyścigi sezonu, poprawiając rekord toru Dubai Autodrome i obejmując prowadzenie w klasyfikacji generalnej. W serii NASCAR Toyota pokonała Chevroleta.
Zobacz także:
W finałowej rundzie sezonu WEC Romain Dumas, Neel Jani i Marc Lieb, zwycięzcy tegorocznego wyścigu 24h Le Mans, zajęli szóste miejsce, co wystarczyło do zwycięstwa w końcowej klasyfikacji generalnej sezonu 2016. Kierowcy dzielili kokpit 919 Hybrid trzeci sezon z rzędu.
Wyścig podwójnie wygrało Audi R18 diesel hybrid (Di Grassi, Duval, Jarvis oraz Fässler, Lotterer i Tréluyer), potwierdzając tym samym wicemistrzowski tytuł zarówno w klasyfikacji Kierowców, jak i Producentów.
Audi żegna się z WEC. Począwszy od roku 1999, bolidy typu LMP firmowane przez koncern z Ingolstadt, wygrały 107 spośród 187 wyścigów rozgrywanych w Ameryce, Europie, Azji i Australii. Od roku 2012, w serii wyścigów długodystansowych FIA WEC, szesnaście razy bolidy marki stawały na pole position, wygrały siedemnaście z 41 wyścigów i 23 razy odnotowały najszybsze okrążenie toru.
Oliver Blume, Prezes Zarządu Porsche AG, powiedział: To wspaniałe zakończenie sezonu dla Porsche i wielki sukces Romaina Dumasa, Marka Lieba i Neela Janiego! Gratuluję z całego serca. Po tym, jak ta trójka zdołała wygrać Le Mans w czerwcu, a nasz zespół LMP1 z sukcesem obronił w Szanghaju mistrzostwo świata producentów, zdobycie mistrzostwa świata kierowców jest niczym wisienka na torcie – zwłaszcza w tak wymagającym sezonie WEC. Po ubiegłorocznych sukcesach Porsche ponownie udało się zdobyć wszystkie tytuły. Jestem bardzo dumny z wysiłków każdego pojedynczego członka naszego zespołu. Szacunek!
Romain Dumas: Kończymy sezon jako mistrzowie świata – z pewnością nie mogło być lepiej. To o tym marzyliśmy na początku roku. Myślę, że znaczny udział mają tu nasi wspaniali koledzy z ekipy i znakomity zespół z doskonałymi inżynierami. Wszyscy ciężko na to pracowali. Nawet jeśli nie zawsze osiągaliśmy wyniki, których oczekiwaliśmy, nadal robiliśmy dobrą robotę. Ciągle byliśmy w grze, i to również liczy się w wyścigach długodystansowych.
Neel Jani: Le Mans i tytuł mistrzów świata – to był naprawdę niesamowity rok, nigdy go nie zapomnę. Nie ma nic lepszego niż wygrać jedno i drugie w tym samym sezonie. Po Le Mans złapaliśmy małą zadyszkę, ale koniec końców nam się udało. I tylko to się liczy.
Marc Lieb: Za nami trudny rok. Po naszym zwycięstwie na torze Silverstone i naszym triumfie w Le Mans w dramatycznych okolicznościach – kluczowym z punktu widzenia naszych nadziei na mistrzostwo – mieliśmy wielkiego pecha. Nie udało nam się odnieść już żadnego zwycięstwa. Zamiast tego musieliśmy walczyć o każdy punkt. Dlatego ponowne zdobycie tytułu smakuje wyjątkowo. W tym roku Porsche po raz kolejny wygrało praktycznie wszystko: 24-godzinny wyścig Le Mans oraz tytuły mistrzów świata producentów i kierowców. Przyjemna jest świadomość, że my także przyczyniliśmy się do tych sukcesów. Jako rodowity stuttgartczyk jestem z tego szczególnie dumny. Dziś spełniło się to, o czym marzyłem – aby dokonać tego u boku Porsche.
Stefan Dreyer, szef sekcji LMP w Audi Sport: Dziś, w Bahrajnie, naszym celem było osiągnięcie maksymalnie dobrego wyniku i dokładnie to zrobiliśmy” – powiedział . „Przesyłam ogromne podziękowania zwycięskiej załodze, całemu teamowi Audi Sport Team Joest, wszystkim kierowcom i tym wszystkim osobom pracującym w Neuburgu, Neckarsulm i w Ingolstadt, dzięki którym zwycięstwo było możliwe. Bardzo emocjonalne i poruszające pożegnanie z tą serią wyścigów, naturalnie połączyło się z radością ze zdobycia dwóch pierwszych miejsc w Bahrajnie i finałowego zapewnienia sobie dwóch tytułów wicemistrzowskich. Gorące gratulacje dla wszystkich!
POŻEGNANIE VOLKSWAGENA W WRC
Udział Volkswagena w Rajdowych Mistrzostwach Świata zakończył się mocnym akcentem: Andreas Mikkelsen i Anders Jaeger po wspaniałej walce odnieśli zwycięstwo. VW Polo R WRC stał się jednym z najskuteczniejszych samochodów w historii rozgrywek: wygrał 43 rajdów w 52 startach. Sebastien Ogier i Julien Ingrassia zdobyli po cztery mistrzowskie tytuły w klasyfikacji (odpowiednio) Kierowców i Pilotów oraz Producentów.
Statystyka: 958 odcinków specjalnych, 640 wygranych. 52 rajdy, 87 razy na podium, w tym 43 razy na najwyższym stopniu. 51 wygranych odcinków Power Stage, a 92 razy załogi Volkswagena wywalczyły w nich dodatkowe punkty. Od pierwszego startu – 16 stycznia 2013 roku o 09:07 z Jari-Matti Latvalą za kierownicą – do ostatniego OSu, w niedzielę 21.11.2016 r. o 13:47 czasu lokalnego z Andreasem Mikkelsenem jako kierowcą, Polo R WRC przejechało 48 723,52 kilometrów odcinków specjalnych.
Sebastien Ogier: Pod koniec OS-u Wedding Bells za daleko wyjechałem w lewym zakręcie i obróciłem auto. W wielkiej chmurze kurzu musiałem przede wszystkim zorientować się, w którą stronę prowadzi trasa. Straciliśmy przez to około 20 sekund. Ale niczego nie żałuję. Julien i ja przez cały weekend jechaliśmy dużo ryzykując i stoczyliśmy wspaniałą walkę z Andreasem. Zasłużył na to zwycięstwo. I tak najważniejsze, że nasz fantastyczny zespół żegna się z Rajdowymi Mistrzostwami Świata zwycięstwem, to dla mnie bardzo wzruszająca chwila. Wiele zawdzięczam zespołowi, Volkswagen Motorsport był dla mnie i Juliena jak rodzina. Zawarłem tu mnóstwo przyjaźni i nigdy nie zapomnę chwil przeżytych wspólnie w ciągu tych czterech lat. Kończy się wspaniała podróż, jestem dumny, że mogłem w niej uczestniczyć.
Jari-Matti Latvala: Możemy być zadowoleni z naszej jazdy w ciągu tych dni. Niestety, na pierwszym odcinku lekko dotknęliśmy autem bariery na moście i uszkodziliśmy w aucie tylne zawieszenie. Straciliśmy przez to dużo czasu i nie mieliśmy szans, by podjąć walkę o miejsce na podium czy o zwycięstwo. A chętnie bym to zrobił, głównie po to, żeby sprawić naszemu zespołowi prezent na pożegnanie. Nasi koledzy Andreas Mikkelsen i Sebastien Ogier zdobyli zasłużenie pierwsze i drugie miejsce. Gratuluję im obu.
Andreas Mikkelsen: To wspaniały weekend i wymarzony rezultat na zakończenie sezonu. Dzisiaj był szczególny dzień, bo po raz ostatni wystąpiliśmy jako jeden zespół. Tak bardzo chciałem wygrać ten rajd dla Volkswagena! Naprawdę wspaniale, że mi się to udało. Volkswagen to zespół, który dał mi szansę na wejście do najwyższej rajdowej ligi, mocno mi zaufali i stworzyli wspaniałe możliwości. To już na zawsze zajmie specjalne miejsce w moim sercu. W tym ostatnim rajdzie wszystko dobrze się złożyło, wszystko, naprawdę wszystko, doskonale zadziałało – to po prostu najlepsze, co osiągnęliśmy wspólnie podczas czterech lat w Rajdowych Mistrzostwach Świata. Fakt, że nie zdobyłem tytułu wicemistrza, to z jednej strony szkoda, z drugiej jednak strony nie jest to aż tak ważne. Bo gdybym mógł wybrać czy chcę wygrać nasz ostatni wspólny rajd, czy zostać wicemistrzem świata, na pewno wybrałbym zwycięstwo w rajdzie.
Sven Smeets: Dzisiaj jest wielki dzień dla Volkswagena, ale też czas rozstania z Rajdowymi Mistrzostwami Świata. Pożegnać się z nimi odnosząc podwójne zwycięstwo to naprawdę wspaniała rzecz. Mimo trudnej sytuacji cały zespół aż do ostatniego serwisu, do ostatniego metra dał z siebie wszystko i pracował absolutnie profesjonalnie. Jestem niesamowicie dumny z tego, czego dokonaliśmy podczas Rajdu Australii, ale też ze wszystkich osiągnięć w ciągu ostatnich czterech lat. Wielkie podziękowania dla wszystkich w Hanowerze, w Wolfsburgu i tutaj na miejscu, a także dla naszych partnerów, którzy się do tego przyczynili. Wiele osiągnęliśmy i z dużą pewnością siebie otwieramy kolejny rozdział naszej przyszłości w sporcie samochodowym.
ALEX KARKOSIK WYGRYWA W FORMULE GULF
Alex Karkosik zadebiutował w bliskowschodnich mistrzostwach Formula Gulf wygrywając dwa pierwsze wyścigi sezonu.
Polak w pierwszym biegu startował z drugiego pola. Jechał jako pierwszy od startu do mety, finiszując aż 35 sekund przed aktualnym wicemistrzem serii, Omarem Gazzazem z Arabii Saudyjskiej. Podium uzupełnił Saeed Al Ali ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Karkosik uzyskał także najlepszy czas okrążenia na torze Dubai Autodrome.
Alex nie miał sobie równych także kilka godzin później, podczas drugiego wyścigu, po 14 okrążeniach wygrywając z przewagą sześciu sekund nad Gazzazem. Podium uzupełnił tym razem Nabil Zakir Hussein z Indii.
Kolejne dwa wyścigi odbędą się dziewiątego grudnia, także na Dubai Autodrome, ale w innej, dłuższej konfiguracji. W Formule Gulf kierowcy korzystają z bolidów o wadze zaledwie 400 kg, napędzanych silnikami z motocykli Suzuki GSX-R 1000 o mocy ponad 180 KM i pakietów aerodynamicznych zbliżonych do Formuły 3. Nagrodą za wygranie całego cyklu są testy bolidu Formuły 3 Camposa.
Alex Karkosik: Start w Dubaju był bardzo cennym doświadczeniem, zakończonym dwoma zwycięstwami, więc wracam do Polski bardzo zadowolony. Bolid Formuły Gulf okazał się czymś pomiędzy samochodem Formuły 4, którym w tym roku startowałem, a Formułą Renault 2.0, którą już kilka razy testowałem, więc szybko odnalazłem się za jego kierownicą i bardzo przypadł mi do gustu. Spory docisk aerodynamiczny dawał o wiele lepszą przyczepność i stabilność niż Formuła 4. Po trudnym sezonie nauki we Francji, gdzie przed wyścigami miałem tylko po 30 minut na poznanie nowych dla mnie torów, dobrze było pokazać w Dubaju mój prawdziwy potencjał i wrócić na szczyt podium. Nie spodziewałem się, że aż tak odjadę kierowcom, którzy doskonale znają ten obiekt, ale szybko złapałem tempo i kontrolowałem sytuację w obu wyścigach. Chciałbym jeszcze tej zimy wystartować w Formule Gulf, ale jednocześnie chciałbym także jak najszybciej przetestować bolid Formuły 3 i wybrać kierunek rozwoju na sezon 2017. Musimy więc teraz dobrze zastanowić się nad planem na najbliższe miesiące, ale wkrótce wszystko powinno być jasne.
Barry Hope z GulfSport Racing, organizator Formuły Gulf: Byliśmy pozytywnie zaskoczeni tym, jak szybko Alex odnalazł się za kierownicą naszego bolidu podczas czwartkowych treningów, choć wcześniej nie brał udziału w oficjalnych, przedsezonowych testach na torze Yas Marina. Przez całe zawody Alex bardzo dobrze współpracował z naszym trenerem Andym Pardoe. Co prawda w walce o pole position o włos pokonał go aktualny wicemistrz, ale to Alex wygrał oba wyścigi i ustanowił nowy rekord toru, pokazując się jako wspaniały ambasador polskiego sportu motorowego. Wiele osób jest bardzo ciekawych, jak Alex poradzi sobie podczas kolejnej rundy, która odbędzie się na torze w Dubaju w konfiguracji Grand Prix.
NASCAR DLA TOYOTY
Toyota zdobyła pierwszy w swojej historii tytuł mistrza producentów w serii NASCAR Sprint Cup, kończąc długoletnią dominację Chevroleta. Zespół japońskiego producenta zwyciężył także w serii NASCAR Xfinity, a mistrzem kierowców Xfinity został Daniel Suarez reprezentujący japońską markę. W ten sposób zakończył się 10. sezon Toyoty w NASCAR.
Toyota zadebiutowała w NASCAR w 2007 roku, startując na początku w serii NASCAR Camping World Truck Series. W serii NASCAR Sprint Cup japoński zespół wziął udział dotąd w 360 wyścigach, wygrał 95 z nich i 90 razy startował z pole position.
Ed Laukes, wiceprezydent Toyota Motor Sales USA: Nasz pierwszy tytuł mistrza NASCAR Sprint Cup to ogromne osiągnięcie. Udało nam się wreszcie osiągnąć cel, który przyświecał nam od samego początku naszego udziału w serii. Współpraca ze świetnymi zespołami – Joe Gibbs Racing i Furniture Row Racing – okazała się przełomowa i spowodowała, że jesteśmy pierwszą marką od 13 lat, która pokonała Chevroleta.