SPOŁECZEŃSTWO CHCE JAK NAJCZYSTSZYCH SAMOCHODÓW

Podczas gdy Komisja Europejska rozważa propozycje nowych przepisów dotyczących norm emisji z pojazdów, większość opinii publicznej opowiada się za ich zaostrzeniem i jest gotowa za nie zapłacić

Jak wynika z nowego badania firmy YouGov, zdecydowana większość respondentów popiera zaostrzenie unijnych przepisów dotyczących zanieczyszczenia powietrza przez producentów samochodów. W Polsce ponad trzy czwarte (78%) ankietowanych stwierdziło, że producenci powinni być prawnie zobowiązani do ograniczenia emisji z nowych samochodów na tyle, na ile jest to technicznie możliwe. Badanie z udziałem 8 tys. osób w siedmiu krajach UE (Niemczech, Francji, Włoszech, Hiszpanii, Polsce, Rumunii i Czechach) przeprowadziła firma YouGov na zlecenie organizacji Transport & Environment (T&E).


Zobacz także:

ECO


 

Komisja Europejska rozważa obecnie propozycje nowych przepisów dotyczących emisji z samochodów, które pomogłyby poprawić fatalną jakość powietrza w wielu europejskich miastach, powodującą każdego roku dziesiątki tysięcy przedwczesnych zgonów. Komisja szacuje, że koszt zmian w przepisach wyniesie od 100 do 500 euro na samochód, ale producenci obawiają się, że czystsze pojazdy obniżą marże i lobbują na rzecz osłabienia nowych regulacji.

Fabian Sperka, menedżer ds. polityki w zakresie pojazdów w T&E, powiedział: Branża motoryzacyjna twierdzi, że ograniczenie emisji pojazdu jest zbyt kosztowne, podczas gdy w rzeczywistości będzie kosztować mniej niż lakierowanie karoserii. Ale społeczeństwo chce możliwie jak najczystszych samochodów, a teraz podważyło blef producentów samochodów, mówiąc, że są gotowi za to zapłacić.

Ponad połowa (59%) ankietowanych w Polsce oświadczyła, że nawet przy zakupie używanego samochodu oczekuje, że pojazd będzie spełniał najniższy prawnie dopuszczalny limit zanieczyszczeń. Jedynie niewielki procent respondentów (7%) nie ma takich oczekiwań. Komisja Europejska rozważa również monitorowanie „rzeczywistych” emisji samochodów przez cały okres ich użytkowania na drogach. Obecne regulacje przewidują monitorowanie tego wskaźnika w nowych samochodach tylko przez pierwsze pięć lat lub do przejechania 100 tys. km. Tymczasem wiele samochodów pozostaje w użyciu na drogach Europy znacznie dłużej, zwłaszcza w południowej, środkowej i wschodniej części kontynentu, narażając miliony ludzi na wyższe poziomy emisji.

Opinia publiczna szeroko popiera również wprowadzenie dla producentów samochodów obowiązku ograniczania emisji z pojazdów na stałe, a nie tylko w idealnych warunkach jazdy. Ponad trzy czwarte (76%) ankietowanych w Polsce twierdzi, że samochody powinny spełniać minimalne dopuszczalne normy emisji zanieczyszczeń bez względu na to, jak, kiedy i gdzie jeżdżą. Obecne limity zanieczyszczeń nie mają zastosowania w przypadku krótkich podróży po mieście – kiedy samochody zatrzymują się i ruszają częściej – ani podczas szybkiego przyspieszania, mimo że to wtedy silniki emitują więcej.

Rafał Bajczuk, starszy analityk w Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych, powiedział: Obniżanie poziomu zanieczyszczenia jedynie przez pięć lat w obliczu tego, że większość pojazdów pozostaje na drogach znacznie dłużej, jest zagrożeniem dla zdrowia publicznego. Ludzie chcą mieć pewność, że poziom emisji będzie spełniał normy prawne – niezależnie od tego, czy kupują nowy, czy używany samochód – a producenci powinni być zobowiązani do zapewnienia im tego. Przypomnijmy, że tylko w 2020 roku do Polski sprowadzono ok. 850 tys. używanych samochodów z zagranicy, których średni wiek wyniósł rekordowe 12 lat i 1 miesiąc.

W kwietniu Komisja Europejska ma zaproponować nowe normy emisji „Euro 7”, które ustanowią prawne limity dla prawie 100 mln samochodów benzynowych i z silnikiem diesla sprzedawanych w Europie po 2025 roku. Ograniczenie zanieczyszczenia powietrza pozostaje jednym z priorytetów Zielonego Ładu UE, dlatego Komisja zwołała niezależnych ekspertów, aby przeanalizowali najlepsze dostępne technologie, a obecnie debatuje nad zaleceniami dotyczącymi nowych standardów.

Emisje z transportu drogowego są głównym źródłem zanieczyszczenia powietrza, powodującym szereg poważnych chorób, w tym choroby serca i płuc oraz nowotwory. Każdego roku w UE zanieczyszczenia te są przyczyną dziesiątek tysięcy przedwczesnych zgonów i obciążają społeczeństwo dodatkowymi dziesiątkami miliardów kosztów opieki zdrowotnej. Ponadto fatalnej jakości powietrze ma nieproporcjonalny wpływ na gospodarstwa domowe i przedstawicieli mniejszości o niskich dochodach.