SILK WAY RALLY 2019: LINDNER LIDEREM, INNI W CZOŁÓWCE (1. ETAP)

SILK_WAY1-1

Arkadiusz Lindner został liderem w klasyfikacji kierowców quadów po pierwszym etapie Silk Way Rally, zaliczanego do punktacji Pucharu Świata FIA FIM.

Pozostali nasi reprezentanci spisali się dobrze. Rafał Sonik zajął także miejsce na podium (trzecie), a motocykliści Orlen Team uplasowali się w wynikach tuż za pierwsza dziesiątką.


Zobacz także:

SPORT

MOTOCYKLE


 

SILK_WAY1-2

Błoto, kałuże, koleiny i podmokły grunt. Tak w skrócie można scharakteryzować pierwszy, liczący zaledwie 50 km odcinek specjalny Silk Way Rally.

– Zacząłem ścigać się w cross- country, bo nie lubię błota, a dziś tajga zaserwowała nam błotne kąpiele – śmiał się Rafał Sonik, który odnotował trzeci czas, przyjeżdżając na metę za Aleksandrem Maksimowem i Arkadiuszem Lindnerem.

SILK_WAY1-4

Zanim zawodnicy ruszyli na trasę, odbyła się oficjalna ceremonia startu w Irkucku, którą śledziło tysiące kibiców. Wśród nich licznie zgromadzona Polonia wraz z panią konsul Agnieszką Kacabą.

– Mam doświadczenie z tłumnych startów Dakarów w Ameryce Południowej i myślę, że dziś na starcie był niemal cały Irkuck. Kibice zgotowali nam fantastyczny doping, a co najważniejsze była wśród nich nasza Polonia.
To bardzo cieszy, bo jesteśmy tu przecież również z pobudek patriotycznych – mówił na starcie Rafał Sonik.

SILK_WAY1-5

Pierwszy etap z Irkucka do Bajkalska był w zasadzie dłuższym prologiem. Rozgrzewką, po której zawodnicy i maszyny musiały przejść gruntowne mycie pod ciśnieniem, ponieważ z góry na dół pokrywało ich błoto.

W tych warunkach najlepiej poradził sobie quad 4×4 Arkadiusza Lindnera, który nie tylko z łatwością pokonywał nawet głębokie kałuże, ale również szerokimi błotnikami rozprowadzał wodę, sprawiając, że Polak był najczystszym zawodnikiem na mecie.

SILK_WAY1-3

– To był bardzo fajny początek rajdu. Nie mogłem doczekać się, kiedy wsiądę na quada. Teraz w końcu czuję się sobą. Odcinek specjalny bardzo mi przypasował. Jechałem po ulubionych terenach, które bardzo przypominały mi nasz poligon w Drawsku Pomorskim, gdzie od lat czuję się znakomicie. Do mety dojechałem niespełna pięć i sześć minut przed moimi quadowymi rywalami, plasując się na dwunastym miejscu, pomiędzy naszymi motocyklistami, Adamem Tomiczkiem i Maćkiem Giemzą. Jestem bardzo zadowolony z tego wyniku i czekam ze zniecierpliwieniem na start kolejnego etapu – komentuje Arek Lindner.

Drugie miejsce przypadło Aleksandrowi Maksimowowi (strata 4.37 min.), a trzeci był Rafał Sonik (5.41 min.).

SILK_WAY1-6

– Wiedziałem, że pierwszy etap będzie tak wyglądać, dlatego nie szarżowałem. Objeżdżałem głębsze bajora, a byłem tym ostrożniejszy, że od 19. kilometra mój tłumik zaczął wydawać bardzo dziwne dźwięki. Obawiałem się, że urwał się gdzieś przy kolektorze i może zassać wodę do silnika, dlatego wolałem zwolnić i nie ryzykować. Na mecie okazało się, że na szczęście nie było to nic poważnego. Z powodu wibracji wykręciła się śruba przy sondzie lambda. Przed nami jeszcze 99 proc. dystansu, a jak mówi nasze motto: marzenia są dla tych, którzy zostają w domu, wyzwania dla tych, którzy ruszają w drogę. Ruszyliśmy więc w drogę z marzeniem, by po dakarowym Beduinie, teraz sięgnąć po groźnie wyglądające trofeum w kształcie głowy tygrysa.
Jestem spokojny i cieszę się, że jutro w górach ma być już zdecydowanie bardziej sucho, a ja będę gonić, a nie uciekać – zakończył z uśmiechem „SuperSonik”.

SILK_WAY1-1t

Motocykliści Orlen Team dojechali do mety: Adam Tomiczek zajmuje 11. miejsce, a Maciej Giemza jest 12 w klasyfikacji. Obaj uplasowali się także na podium wśród juniorów.

– Dziś mieliśmy do pokonania najkrótszy odcinek rajdu. To był dobry początek i jestem zadowolony z 11. pozycji, którą zajmuję po pierwszym etapie. Prawdziwe ściganie rozpocznie się jutro – w poniedziałek przejedziemy znacznie więcej kilometrów – podsumował Adam Tomiczek.

– Był to krótki etap przypominający próbę enduro – dużą część odcinka pokonywaliśmy w błocie. Etap prowadził przez leśne drogi, które były zalane wodą, bo w ostatnich dniach były tu obfite deszcze. Z tego co wiem, jutro trasa będzie podobna, ale nieco szybsza. Cieszę się z powrotu na motocykl „dakarowy” i mam nadzieję, że z etapu na etap będę się na nim czuł coraz lepiej – powiedział Maciej Giemza.

SILK_WAY1-8

Liderem wśród motocyklistów po pierwszym dniu zmagań jest Kevin Benavides, który wyprzedził swojego brata Luciano o 36 sek. Ten ostatni prowadzi w klasyfikacji juniorów przed Adamem Tomiczkiem i Maciejem Giemzą.

Pierwszy etap stanowił przedsmak długiej rywalizacji w ramach Silk Way Rally 2019. W poniedziałek zawodnicy będą się ścigać w Buriacji: drugi etap poprowadzi z Irkucka do Ułan Ude, na trasie liczącej 413,63 km w tym 212 km odcinka specjalnego).