SEAT: WSPARCIE DLA RELACJI POMIĘDZY ARTYSTAMI A ROBOTAMI

seat-robot1

W fabryce SEAT-a w Martorell nieustannie pracuje ponad 2 tysiące robotów, zaprogramowanych do działania w zdumiewającej harmonii.

Linia montażowa przypomina scenerię z powieści science fiction, w których maszyny wyręczają ludzi w powtarzalnych czynnościach.


Zobacz także:

ROZMAITOŚCI


 

Niektóre z nich mierzą ponad 6 metrów wysokości i potrafią unieść 700 kg, mają sześć osi i możliwość obrotu o 720°. Roboty mogą wykonać nawet 16 tysięcy połączeń spawanych dziennie. Dzięki wspólnemu wysiłkowi maszyn i 1700 pracowników, co 68 sekund powstaje jedno podwozie.

seat-robot2

Fabrykę odwiedziła ostatnio Madeline Gannon, artystka i badaczka, która w swojej pracy zajmuje się zagadnieniem relacji łączącej człowieka z zaawansowaną technologią.

– To moja pierwsza w życiu wizyta w fabryce samochodów. Nigdy nie byłam otoczona taką liczbą robotów, czuję się jak dziecko w sklepie ze słodyczami. Jestem podekscytowana, obserwując, jak te maszyny pracują wokół mnie, jak każda z nich ma swój udział w tworzeniu czegoś tak złożonego jak samochód. Cały budynek to jeden wielki trójwymiarowy robot, to niesamowite! – odpowiedziała Madeline na pytanie o to, jakie to uczucie znajdować się w pobliżu 2 tysięcy robotów.

Artystka przyznała, że odwiedziny w ośrodku produkcyjnym SEAT-a okazały się niezwykle pobudzające intelektualnie.

– Wspaniale było przyglądać się, jak te maszyny pracują i w jakie narzędzia są wyposażone, aby mogły wykonywać swoje zadania. Teraz mam głowę pełną pomysłów na jeszcze bardziej kreatywne instalacje artystyczne. Wizyta zainspirowała mnie do rozpoczęcia kolejnego projektu w Pittsburgu, amerykańskiej stolicy robotyki, gdzie mieszkam – mówiła artystka.

seat-robot3

Madeline Gannon zyskała przydomek „zaklinaczki robotów”, ponieważ w swojej pracy stara się opracować metody komunikacji pomiędzy ludźmi a robotami. Artystka dostrzegła, że sztuczna inteligencja opuszcza laboratoria i przedostaje się do niemal każdej strefy ludzkiej aktywności.

– W miarę jak kroczymy ku przyszłości, roboty stają się fundamentalną częścią naszego codziennego życia. Jako artystka, projektantka i badaczka szukam sposobów na pokazanie, że są one nie tylko użyteczne, ale także mogą stać się dla nas bardzo znaczące. I do tego potrzebuję sztuki – aby eksplorować scenariusze przyszłości, w których maszyny odgrywają pozytywną rolę powiedziała Gannon.

Choć przy pierwszym kontakcie zainteresowania mogą wydawać się nieco ekscentryczne, okazuje się, że artystka przyjmuje bardzo humanistyczną perspektywę.

seat-robot4

– Opracowuję sposoby komunikacji poprzez język ciała, aby stworzyć więź pomiędzy nami a maszynami. Kiedy pracuję z robotem, mój cel to zaskoczenie ludzi. Wszyscy mamy jakieś wyobrażenie na temat tego, jakie roboty są, a ja chcę udowodnić, że istnieje mnóstwo sposobów na wykorzystanie tej fantastycznej technologii, nie tylko do automatyzacji, ale również jako drogę do zwiększenia ludzkiej empatii – komentuje Madeline Gannon.

Sónar+D – wsparcie SEAT-a dla futurystycznych rozwiązań

Amerykanka zawitała do fabryki przy okazji swojej podróży do Barcelony, gdzie na zaproszenie SEAT-a wzięła udział w projekcie Sónar+D. Tegoroczna edycja tego międzynarodowego festiwalu muzyki, kreatywności i technologii odbyła się we ścisłej współpracy z hiszpańską marką.

SEAT odpowiadał za zorganizowanie innowacyjnego formatu spotkań inspiracyjnych, w trakcie których dyskutowano o kierunkach rozwoju twórczych przedsiębiorstw i o potencjale drzemiącym w sztucznej inteligencji – Sónar+D MasterClasses. Gannon jako jedna z prelegentek opowiedziała o relacji pomiędzy artystami a robotami.

To kolejne przedsięwzięcie marki dowodzące zaangażowaniu hiszpańskiej marki we wspieranie działalności artystycznej.