Pierwszy, w pełni elektryczny wyścigowy samochód turystyczny – Seat Cupra e-Racer miał miejcie na barcelońskim torze w Castelloli. Tam właśnie odbył się test nowego hiszpańskiego auta marki.
Za kółkiem usiadł Jordi Gené, doświadczony i utytułowany kierowca, który doskonale wiedział jak sprawdzić możliwości pojazdu.
Zobacz także:
Cupra e-Racer przeszedł szereg restrykcyjnych testów: najpierw na trasie w Grobniku (Chorwacja) została sprawdzona wytrzymałość baterii, później zweryfikowano maksymalną wydajność silników, zarządzanie zasilaniem w odniesieniu do temperatury wszystkich elementów pojazdu (zwłaszcza akumulatorów) oraz właściwości jezdne (poprzez sprawdzenie przyspieszenia, hamulców i regenerację samochodu).
Podczas kolejnej fazy testów, która odbędzie się we wrześniu, inżynierowie i technicy będą skupiać się na tym, aby e-Racer pokonał wymagane okrążenia w jak najkrótszym czasie i wyprzedził konkurencję podczas mistrzostw.
– Dzięki Cupra e-Racer chcemy udowodnić, że przyszłość na torze wyścigowym należy do pojazdów elektrycznych, a eTCR ma takie same możliwości rywalizacji jak zwykłe samochody zasilane olejem, a może i nawet lepsze! – podkreśla Jaime Puig, Dyrektor SEAT Sport.
Imponujące przyspieszenie na torze
Jordi Gené, kierowca odpowiadający za testy i rozwój modeli Cupra, poddał najnowszy pojazd szeregowi trudnych przeszkód, w których samochód spisał się na medal.
– e-Racer ma imponujące przyspieszenie i rewelacyjnie rozprowadza energię z baterii, co skutkuje nisko położonym środkiem ciężkości i daje lepsze wrażenia podczas prowadzenia – wyjaśnia Gené.
Co ciekawe, Cupra e-Racer waży o 400 kg więcej niż standardowy Cupra TCR, ale w zamian za to ma 680 KM, czyli o 330 KM więcej niż największy rywal w kategorii TCR.
Stąd, jak dodaje Gené, konieczna jest modyfikacja systemu hamulcowego – tak ciężki samochód jest trudniej zatrzymać niż model o przeciętnych gabarytach.
eTCR w mistrzostwach 2020
Celem wszystkich testów było sprawdzenie wydajności pojazdu pod każdym kątem, nawet w najbardziej ekstremalnych warunkach i wprowadzanie poprawek tam, gdzie okazały się one potrzebne. Połączenie ich efektów z zaangażowaniem zespołu technicznego Cupra, ma zapewnić e-Racerowi otrzymanie własnej kategorii wyścigowych samochodów elektrycznych.
– Wierzymy, że rezultaty testów, które właśnie przeprowadzamy na torach, zachęcą inne marki do pójścia w nasze ślady i w 2020 roku kategoria eTCR stanie się rzeczywistością – podsumowuje Jaime Puig, Dyrektor SEAT Sport.