Motoryzacyjny świat obiegła wiadomość podana przez włoskie media, że Robert Kubica złamał nogę po0 tym, jak pośliznął się na oblodzonym chodniku nieopodal swojego domu w Pietrasante. Wiadomość nie jest jeszcze oficjalnie potwierdzona.
Chodzi o tą samą kość piszczelową, która była połamana w wyniku wypadku w rajdzie Ronde di Andora w lutym 2011 roku.
Z pierwszych informacji wynika, że prześwietlenie w szpitalu wykazało podobno pęknięcie, a nie złamanie. Kontuzja nie jest podobno poważna, ale przedłuży okres rehabilitacji kierowcy.
Przynajmniej tak pisano na początku. Potem pojawiła się wersja, że chodzi nie o piszczel, ale o kostkę i jest ona złamana. W dalszym ciągu jednak brak potwierdzenia tych informacji. Nie chce się też na razie wypowiadać nasz znajomy lekarz, dr. Pierre Logino, który przed jedenastoma miesiącami informował Czytelników Newsauto.pl o stanie zdrowia Roberta od momentu przewiezienia go po wypadku na rajdzie do szpitala Santa Corona.
Ze szpitala Versilla Robert Kubica ma zostać przetransportowany helikopterem do szpitala w Pietra Ligure. Jeśli będzie potrzebny kolejny zabieg – tam zostanie przeprowadzony.
Najbardziej wiarygodna jest chyba informacja zamieszczona na blogu Mikołaja Sokoła, że jednak chodzi o kość piszczelową. Szczegółowe badania mają się odbyć w czwartek, a zabieg wstawienia metalowej płytki – w piątek.
Tymczasem dzisiaj, podczas imprezy Wrooom w Madonna di Campiglio zespół Ferrari potwierdził możliwość przetestowania naszego reprezentanta w Formule 1 jeszcze w tym sezonie…
Tak wyglądała walka o uratowanie zdrowia Roberta Kubicy przed 11 miesiącami…
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.