Wśród polskich załóg startujących w tegorocznej edycji Rallye Monte-Carlo Historique, aż cztery to rodzinne duety. Jerzego Walentowicza podobnie jak w ubiegłych latach będzie pilotował jego brat Wojciech, Tomasz Jaskłowski i Andrzej Postawka startują z synami Karolem i Stanisławem, a prawy fotel obok Adama Polaka zajmie jego bratanek Krzysztof.
Walentowiczów zobaczymy na starcie w Warszawie w ich dobrze już znanej Alfie Romeo 2000 GTV, a pozostali wybrali Polskie Fiaty 125p. Słuchając opowieści kierowców i pilotów o ich maszynach rajdowych, odnosi się wrażenie, że te ostatnie to coś więcej niż samochody…
– Naszą Alfę Romeo wyprodukowaną w 1972 roku kupiliśmy przed laty od kolekcjonera. Auto nie było poddawane żadnym przeróbkom, robimy tylko dokładne przeglądy. Samochód jest w bardzo dobrym stanie technicznym pomimo swojego wieku, a za dbałość i serce odwdzięcza się nam bezawaryjnością. Przed tegorocznym startem też wszystko dokładnie przejrzeliśmy, szczególnie zawieszenie i układ kierowniczy. Przecież przed nami blisko 4000 kilometrów bynajmniej nie spacerowej jazdy. Tegoroczny rajd ma znacznie zmienioną trasę, ale również regulamin. Tym razem organizator wyposażył nas w mapy z oznaczonymi miejscami startu i mety testów na regularność. Dla odmiany przed startem do odcinków nie będziemy otrzymywali książki drogowej. W sumie będzie mniej zagadek. Dużą wagę przywiązuje się do prędkości na odcinkach dojazdowych, musimy bardzo uważać, aby stosować się do obowiązujących przepisów. Przekraczanie prędkości to kary, ale spóźnienie również. A utrzymanie się w limitach czasowych nie jest łatwe. Przed rokiem po 30 godzinach dojazdówki zjawiliśmy się w Monako zaledwie 3 minuty przed czasem ! W końcówce ograniczyliśmy nawet picie napojów, aby…..wyeliminować zbędne postoje – opowiada Jerzy Walentowicz, który opisał swoje przygody rajdowe w książce „Alfą do Monte Carlo”.
Andrzej Postawka, senior w polskiej ekipie wystartuje w „historycznym” Monte Carlo już po raz szósty. W rodzinnej załodze nie ma wyraźnego podziału na kierowcę i pilota, chociaż to syn Stanisław – na co dzień elektronik i informatyk pracujący w wielkiej międzynarodowej firmie – figuruje w zgłoszeniu jako „fizyczny”. Tata Andrzej w latach siedemdziesiątych poprzedniego stulecia słynął nie tylko z wyników sportowych. Był także konstruktorem i tunerem rajdowych i wyścigowych samochodów. W roku 1975 był również komandorem (taka była ówczesna terminologia) Rajdu Polski. Fiat 125p MC z 1976 roku, którym rodzinny duet startuje w rajdzie został naturalnie dopieszczony przez seniora Postawkę.
– Naszego Fiata poddaliśmy już wymagającej próbie. Rekonesans przeprowadziliśmy autem, którym pojedziemy w rajdzie. Ten sprawdzian pozwolił nam wyeliminować różne drobiazgi natury technicznej i jeszcze lepiej przygotować samochód, który i tak jest wyjątkowo niezawodny. A sam rajd zapowiada się jako bardzo wymagający. Organizator odtajnił trasę, ale jej przejechanie bez punktów karnych nawet przy suchej nawierzchni nie będzie możliwe. Gdy spadnie śnieg lub pojawi się tak zwany czarny lód to stopień trudności poszybuje jeszcze bardziej do góry. Ale takie jest Monte Carlo – powiedział Stanisław Postawka, który w ubiegłym roku wywalczył niewiarygodne siódme miejsce podczas nocnego przejazdu przez słynne Col de Turini!
Jednym z debiutantów w tegorocznym Rallye Monte-Carlo Historique jest Adam Polak. Nie brakuje mu jednak sportowego doświadczenia, co potwierdza siedemnaście tytułów mistrza i wicemistrza Polski w rajdach, wyścigach i przede wszystkim w najsilniejszej klasie rallycrossu.
– W Rajdzie Monte Carlo nigdy nie startowałem, ale bodaj trzydzieści lat temu byłem tam jako członek ekipy serwisowej fabrycznego teamu FSO. Wiele lat pracy w dziale sportu tej firmy pozostawiło naturalnie sentyment do Fiata 125p oraz słynnego rajdu, w którym nasz zespół wielokrotnie startował. Dlatego też nie było chwili wahania, gdy zaproponowano mi start Fiatem w „historycznym” Monte Carlo. Dla mnie i dla mojego bratanka Krzysztofa to będzie przede wszystkim przygoda, chociaż nie mam watpliwości, że gdy zasiądę za kierownicą to odezwie się żyłka sportowca. Inna sprawa, że podczas rekonesansu nie robiliśmy opisu o charakterze sportowym, a bardziej koncentrowaliśmy się na sporządzeniu własnego itinerera. Pierwszy start to zbieranie doświadczeń. Dlatego musimy być na mecie, aby lepiej poznać specyfikę tej wielkiej, międzynarodowej imprezy – powiedział Adam Polak, który za kierownicą właśnie Fiata 125p pokazał się polskim kibicom podczas ostatniej edycji Rajdu Barbórka w Warszawie.
W Warszawie zawodnicy wystartują na trasę rajdu w niedzielę, 29 stycznia br. Uroczystość na Placu Teatralnym rozpocznie się o godzinie 13:00, a o 13:19 pierwsza załoga zjedzie z rampy startowej.
Więcej informacji o rajdzie również na stronie internetowej Automobilklubu Monako: www.acm.mc oraz www.pzm.pl.
Fot.: www.pzm. pl (Igor Kurkowski)
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.