Proceder cofania liczników kosztuje nabywców używanych samochodów w Polsce miliony złotych rocznie.
Kierowcy, którzy nieświadomie kupują pojazd ze zmanipulowanym przebiegiem, nie tylko przepłacają za samochód, ale także mogą być narażeni na wysokie rachunki za naprawy. Problem ten nie ogranicza się do Polski – jest on powszechny na większości rynków europejskich.
Zobacz także:
OMODA JAECOO PARTNEREM MOTORYZACYJNYM L’ÉTAPE POLAND BY TOUR DE FRANCE
Badanie przeprowadzone przez firmę carVertical ujawniło, że zarówno samochody budżetowe, jak i te klasy wyższej mogą mieć cofnięty licznik. Okazuje się jednak, że zakres manipulacji jest różny.
Im tańszy samochód, tym większe ryzyko
carVertical podzieliło raportowane samochody na grupy cenowe. Okazało się, że dla rynku polskiego wskaźnik ujawnionych cofnięć liczników był najwyższy w grupie pojazdów najtańszych (poniżej 20 tys. zł) i wynosił 5%. Analogiczne wskaźniki w innych grupach to 4,5% dla samochodów w cenie od 20 do 40 tys. zł i 3,3% dla tych z przedziału od 40 do 60 tys. zł.
Podobną tendencję obserwuje się także na rynkach w innych krajach. W zasadzie wszędzie najwięcej oszustw związanych z przebiegiem ujawnia się w grupie pojazdów najtańszych.
Oszustom sprzyja fakt, że nabywcy tanich samochodów ograniczają do minimum kontrolę przed zakupem. Jeśli ktoś z oszczędności nie kupuje raportu historii pojazdu, nie analizuje historii serwisowej, a czasem nawet nie wykonuje pełnej diagnostyki przed zakupem, istnieje duże prawdopodobieństwo, że manipulacja nigdy nie wyjdzie na jaw.
Kupujący zawsze szukają samochodów z niskim przebiegiem. Jeśli jednak nie sprawdzą czy przebieg widoczny na zestawie wskaźników jest prawdziwy, ryzykują, że zostaną wprowadzeni w błąd i znacznie przepłacą. Należy mieć świadomość, że po zakupie auta z cofniętym licznikiem mogą pojawić się również techniczne problemy, np. zerwanie rozrządu, który nie został wymieniony w odpowiednim terminie właśnie przez oszustwo cofnięcia licznika – powiedział Matas Buzelis, ekspert rynku motoryzacyjnego carVertical
Manipulacje przy droższych samochodach oznaczają wyższe straty
Fakt, że w droższych modelach liczniki cofa się rzadziej nie oznacza, że nabywcy takich samochodów mogą odetchnąć z ulgą. Chodzi o to, że im droższy samochód, tym większe straty ponosi oszukany nabywca.
Dane carVertical pokazują, że 2,6% pojazdów wycenionych na 120-140 tys. zł w Polsce miało cofnięty licznik. W przedziale 35-40 tys. zł wskaźnik ten wyniósł niespełna 1,6%, a w segmencie 140-160 tys. zł utrzymał się na podobnym poziomie. Wśród pojazdów powyżej 200 000 tys. zł oznaki manipulacji licznikiem przebiegu wykazywało niewiele ponad 1,7%.
Niektórzy oszuści celują w droższe pojazdy, bo pozwala im to więcej zarobić. Im bardziej wartościowy samochód, tym większy zysk osiągają z fałszowania przebiegu. Straty kupujących liczone są w tysiącach złotych – powiedział Matas Buzelis.
Jak uniknąć zakupu samochodu z cofniętym licznikiem?
Chociaż portale ogłoszeniowe są pełne pojazdów, które mogą mieć sfałszowany przebieg, można uniknąć zakupu trefnego auta. Najprostszym sposobem jest sprawdzenie historii samochodu, a zwłaszcza jego przebiegu. Raport potwierdzi lub podda w wątpliwość aktualne wskazania licznika samochodu wystawionego na sprzedaż.
Kupujący powinni zachować szczególną ostrożność zwłaszcza w przypadku samochodów oferowanych w podejrzanie niskich cenach, ponieważ może to być oznaką ukrytych wad. Oszuści często próbują zmusić nabywców do podjęcia szybkiej decyzji, twierdząc, że inni również są zainteresowani. Ci, którzy pospieszą się z transakcją bez sprawdzenia samochodu, mogą się przykro rozczarować.
Stan wnętrza samochodu może również ujawnić jego prawdziwy przebieg. Zużyta kierownica, gałka dźwigni zmiany biegów, pedały lub tapicerka mogą sugerować, że samochód przejechał znacznie więcej kilometrów niż podano w ogłoszeniu. Jeśli przebieg jest niski, ale wnętrze wygląda na mocno zużyte, to jest to wyraźny sygnał ostrzegawczy – podsumował Matas Buzelis.