Arkadiusz Kula i Magda Wilk z sukcesem zadebiutowali w IV. Rallye Praha Revival. Wśród dość mocno obsadzonej polskiej ekipy zajęli pierwsze miejsce.
Niestety, punkty karne za przekroczenie prędkości podczas jednej z “dojazdówek” uniemożliwiły im wygranie klasyfikacji generalnej.
Zobacz także:
SPORT
HISTORIA – OLDTIMERS
Arkadiusz Kula: Start w Pradze zakończony sukcesem. Czuję oczywiście mały niedosyt, bo mogliśmy zająć wyższą lokatę, ale jak na debiut w tym rajdzie jestem bardzo zadowolony. Impreza faktycznie ma trochę inny charakter niż rajdy, w jakich braliśmy do tej pory udział, ponieważ próby sportowe są tutaj jedynie dodatkiem. Nie do końca liczy się czas na odcinkach. Klasyfikację generalną przegraliśmy właściwie przez jeden fotoradar ustawiony przez organizatora, mimo tego że na niektórych próbach byliśmy najszybsi. Najmilej wspominam oczywiście start z placu Vaclava. Jestem pod dużym wrażeniem jak można zrobić stricte towarzyską imprezę z taką masą unikatowych samochodów, gdzie przybywają tłumy ludzi. Jeśli chodzi o odcinki, to najbardziej ubolewam, że ten na torze Most został odwołany. Powód? Brak porozumienia pomiędzy dwoma klubami. Pozostałe próby to głównie żwirownie i lotniska, gdzie niestety wyścigowe zawieszenie mojej Alfy nie bardzo im podołało, ale już wiem co należy zmienić. Aczkolwiek gładkie, kręte asfalty na górskich dojazdówkach nasyciły mój głód na bardziej prosportową jazdę. Na szczęście Alfa bez problemu przejechała ponad 520 km. Teraz muszę ją tylko ponownie dopieścić i wyczyścić z tych tumanów kurzu, bo za chwilę kolejny start, tym razem w Classicauto Cup.
Magda Wilk (Automobilklub Polski): Rajd w Pradze ma na pewno swój urok. Jest niezwykłą trzydniową imprezą, cieszącą się bardzo dużym zainteresowaniem nie tylko zawodników, ale i kibiców. Jeśli chodzi o próby to może nie jest to Rajdowy Puchar Polski, jednak nie o to w tym chodzi. Fakt faktem, że jest dość sporym wyzwaniem dla pilota, ponieważ książka drogowa zawiera drobne błędy, które mogą skutkować bardzo dużymi spóźnieniami i nie ma w niej praktycznie żadnych punktów odniesienia. Zresztą już po starcie „udało” nam się zgubić. A niestety czas jest tak wyliczony, że momentami naprawdę było bardzo ciężko. Zresztą mogą coś na ten temat powiedzieć koledzy z Poloneza – Adam Dowgird i Przemek Bosek – którzy wylądowali aż w Niemczech. Generalnie, jak na debiut, zebraliśmy dużo pochwał właśnie z uwagi na fakt, że nie mieliśmy za dużo pomyłek na dojazdówkach. Momentami zresztą było śmiesznie, jak np. wtedy, kiedy na skrzyżowaniu stał Ed Patera, wymachując załogom gdzie mają skręcić, bo rzeczywistość rozmijała się z książką drogową o jakieś 2 km. Podsumowując, mój apetyt na zagraniczne starty mocno wzrósł!
W IV. Rallye Praha Revival załogi miały do pokonania 11 prób w ciągu trzech dni. Ze 129 załóg, które dojechały do mety, Arkadiusz Kula i Magda Wilk w Alfie Romeo GTV 2000 znaleźli się na 21. pozycji w klasyfikacji generalnej. W swojej klasie otarli się o podium. Z kolei w „majówkę” pierwsza runda Classicauto Cup, gdzie załoga w czerwonej Alfie ponownie będzie walczyć o jak najwyższy stopień podium.
Fot.: zespół (fotografikaqbazoledowski.pl)