Mistrzowie Polski w klasie Open N, Marcin Słobodzian i Grzegorz Dachowski zajęli bardzo dobre, piąte miejsce w klasyfikacji generalnej Rajdu Lausitz.
Przed załogą Subaru Poland Rally Team znaleźli się jedynie konkurenci startujący rajdówkami klasy R5.
Zobacz także:
Szutrowy rajd rozgrywany niedaleko polsko- niemieckiej granicy nie należał wcale do najłatwiejszych. Luźna nawierzchnia, spora ilość hop i jazda po zmroku stawiały przed zawodnikami spore wymagania.
Polakom jadącym Subaru Imprezą STI zadania nie ułatwiał też numer startowy 25, dzięki któremu na niektórych partiach odcinków pojawiały się już spore koleiny wyjeżdżone przez poprzedzające samochody.
Mimo to, występ Słobodziana i Dachowskiego był bardzo udany, a załoga bardzo skuteczna. Wciąż zajmowali miejsca w pierwszej dziesiątce klasyfikacji generalnej i z biegiem czasu systematycznie pięli się w górę tabeli.
Marcin Słobodzian: Rajd Lausitz zrobił na nas pozytywne wrażenie. Niemieckie trasy są bardzo szybkie i specyficzne. Różnią się znacznie od tego, co mieliśmy okazję zobaczyć na Rajdzie Polski czy na Litwie. Aby robić dobre czasy trzeba mieć dużo pewności, szczególnie na hamowaniach po długich prostych, których jest tutaj wiele. Myślę, że najdłużej w pamięci zapadną mi odcinki nocne. Rzadko mamy okazję jechać 180-200 km/h miedzy drzewami po szutrze w zupełnej ciemności. Odcinek na Arenie zapamiętam jako najbardziej zniszczony – tam bardziej przeprawialiśmy się niż walczyliśmy o czas. Nie sądziłem, że skończymy tak wysoko w klasyfikacji generalnej i ostateczny wynik bardzo nas cieszy. Najbardziej jednak jestem zadowolony z tego, że nasze Subaru było najszybsze z kilkudziesięciu walczących tutaj aut tej klasy. Mam nadzieje, że będziemy mieli okazję tutaj jeszcze wrócić.
Grzegorz Dachowski: Choć nie jestem do końca fanem tego rodzaju odcinków specjalnych, to muszę przyznać, że w wielu kwestiach Rajd Lausitz ma swoje plusy. Jest cudownie kompaktowy, ma dobrze położony park serwisowy i przyjeżdża tutaj sporo kibiców. To zupełnie inna impreza niż polskie czy litewskie rajdy szutrowe. Przede wszystkim różnice na pewno są w trasach. Te niszczą się bardzo szybko, jest wiele wąskich fragmentów przy sporych prędkościach, gdzie nie ma marginesu i miejsca na jakieś błędy. Bardzo dobrze oceniam tempo Marcina na szutrach. Choć na tym rajdzie było bardzo dużo walki z trudnościami trasy, to i tak myślę, że w wielu miejscach kierowca mógł się wykazać swoimi umiejętnościami, co zresztą czynił.
Baczni obserwatorzy rajdów w Polsce dostrzegli, że Marcin Słobodzian okazał się jedynym zawodnikiem z czołówki, który punktował we wszystkich tegorocznych rajdach Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski i wykazał się niebywałą skutecznością…
Partnerami Subaru Poland Rally Team w sezonie 2018 są: Keratronik, Eneos, Santander Leasing, Szkoła Jazdy Subaru, Rodax Budownictwo oraz Pirelli. Przed zespołem Subaru w tym roku jeszcze grudniowy występ w Rajdzie Barbórka w Warszawie.
Fot.: M. Kaliszka