Szósta runda Mistrzostw Polski Rallycross, rozegrana na Autodromie Słomczyn przyniosła końcowe rozstrzygnięcia w aż czterech z pięciu kategorii.
Faworyci nie zawiedli, a triumfy w poszczególnych klasach święcili: Jacek Górniak, Łukasz Grzybowski, Łukasz Światowski, Paweł Melon i Marcin Gagacki.
Zobacz także:
Oto jak przeginała rywalizacja.
Klasa Fiata: 126p Cup Pierwsza część kwalifikacji zakończyła się sukcesem Mariusza Szczepańskiego, ale wszystkie pozostałe zakończyły się wygranymi Jacka Górniaka. Do biegu ruszył on z najlepszego pola i zdominował kolejnych sześć okrążeń. Jego przewaga na mecie wyniosła prawie 4,5 sekundy nad Mariuszem Szczepańskim i Damianem Stachowiakiem. Górniak tym samym został ostatnim mistrzem Polski w klasie 126p Cup i to na jedną rundę przed końcem.
Klasa Seicento Cup. Łukasz Grzybowski z Automobilklubu Polski po pechowej awarii w Toruniu, po raz piąty w tym sezonie zdobył komplet punktów. W finale bardzo blisko niego jechał Szymon Jabłoński i nawet doszło między nimi do lekkiego kontaktu w pierwszym zakręcie. Szczęśliwy z kolejnego zwycięstwa i mistrzowskiego tytułu Łukasz wężykował tuż przed metą, świętując sukces. Jabłoński awansował na drugie miejsce w klasyfikacji.
Klasa RWD Cup. Również i w RWD Cup rozstrzygnęły się losy mistrzowskiego tytułu. Jadący równo jak metronom Łukasz Światowski wziął wszystko co było do wzięcia – cztery najlepsze czasy w kwalifikacjach, wygraną w półfinale A oraz w samym finale. Drugi był Andrzej Skrzek, a trzeci – Łukasz Światowski.
Grupa SuperNational. Pierwsze starcie w kwalifikacjach padły łupem Radka Raczkowskiego, ale we wszystkich pozostałych najszybszy był Paweł Melon. Jakub Iwanek (którego patronem medialnym jest serwis NewsAuto.pl) kończył półfinał B w kłębach dymu, który na dohamowaniach wydobywał się spod jego Opla. Po krótkiej walce z samochodem kierowca postanowił zrezygnować z dalszej jazdy.
Jakub Iwanek (SOS PZM – Opel Astra OPC): Przedostatnia runda Mistrzostw Polski Rallycross przyniosła nam trzecie miejsce w klasie 2000 oraz 8 miejsce w klasyfikacji generalnej. Po wcześniejszej toruńskiej rundzie mieliśmy tylko swa tygodnie aby naprawić uszkodzoną skrzynię biegów, co udało się tylko częściowo – w Słomczynie startowaliśmy bez czwartego biegu. Już w pierwszym biegu kwalifikacyjnym okazało się że mimo braku 4. biegu uzyskiwane czasy są bardzo dobre i walka z czołówką jest wciąż możliwa. Niestety nasza wysłużona skrzynia biegów odmówiła współpracy w czwartej kwalifikacji – dzięki szybkiej akcji naszego serwisu udało się ją jeszcze reanimować i przygotować samochód do biegu półfinałowego. Niespodziewanie na półtora okrążenia przed metą kolejny raz dala o sobie znać skrzynia biegów – w momencie wystąpienia awarii jechaliśmy na pewnej, niezagrożonej trzeciej pozycji co dawało wejście do biegu finałowego. Wprawdzie trzy udane kwalifikacje dały 3 miejsce w klasie ale czujemy ogromny niedosyt, gdyż tempo wyścigowe było naprawdę dobre – w dodatku wyniki takie osiągane były przy całkowitym braku 4 biegu. Na chwilę obecną myślimy już o nowej skrzyni biegów oraz przygotowaniu się do finałowej rundy, która odbędzie się 13/14 października w Toruniu – serdecznie zapraszamy kibiców! Jak zwykle bardzo ważny jest dla mnie zespół który jest mocno zaangażowany i przynosi niesamowite wsparcie, oto oni: Dariusz Mastalerski, Marcin Jankowski, Sylwia Zglinicka, Damian Kaleta, Natalia Kaleta, Bartosz Lawiński – po prostu THE TEAM. W finalnej toruńskiej rundzie będziemy walczyć o drugie miejsce klasie ponieważ różnice w tabeli punktowej są minimalne i jeszcze wiele może się wydarzyć – zatem rywalizujemy do samego końca! Dziękujemy sponsorom: SOS PZMot Assistance i firmie Technus.
W finale jak z procy wystrzelił „Frankenstein” Łukasza Zolla, ale Melon nie poddał się. Przejazd naznaczony był plagą awarii. Kłęby dymu najpierw zaczęły się wydobywać spod auta Rafała Berdysa, a potem dołączyły do nich również płomienie. Konieczne było użycie gaśnicy, której pył na chwilę przesłonił Tomaszowi Łozie widok na sekcję szutrową. W pewnym momencie spod jego Hondy również zaczął wydobywać się dym, a do „kopcącego towarzystwa” dołączyło również BMW E30 Łukasza Zolla…
Wygrał Paweł Melon przed Raczkowskim i Dawidem Struensee, który wykorzystał pecha rywali.
Grupa Super Cars. Wydarzeniem w Słomczynie była zmiana samochodu przez Marcina Gagackiego, który swojego wysłużonego Mitsubishi Lancera Evo zastąpił Fordem Fiestą RX. Tym sposobem popularny Gacek zdecydowanie zwiększył swoje szanse w starciu z dysponującym Peugeotem 208 RX Tomaszem Kucharem.
Kuchar do Słomczyna przyjechał, by przypieczętować swój trzeci z rzędu tytuł mistrzowski w grupie SuperCars. Zagrozić mógł mu tylko Mikołaj Otto, ale jego szanse drastycznie stopniały, gdy podczas drugiej kwalifikacji w jego Lancerze uszkodzeniu uległ silnik. Mechanicy przepracowali całą noc, ale auto nie dysponowało jednak pełną mocą. Kwalifikacje – po awarii Forda Gagackiego – padły więc łupem Tomasza Kuchara, który już przed finałem mógł cieszyć się z trzeciego z rzędu mistrzostwa Polski.
W finale Gagacki pokonał Kuchara, którego słabsze tempo było spowodowane przebiciem lewej tylnej opony. Trzecie miejsce zajął Mikołaj Otto.
POWIEDZIELI
Tomasz Kuchar: Gagacki w tym samochodzie na pewno był szybszy niż w Mitsubishi, ale na szczęście tylko trochę. Jestem bardzo zadowolony z tej rundy, gdyż przypieczętowałem tytuł mistrza jeszcze przed finałem, ale tym ostatnim biegiem jestem rozczarowany, bo mieliśmy przebitą oponę. Taki jest jednak ten sport. Tym razem ja miałem pecha i trzy okrążenia jechałem na kapciu. Tak czy inaczej, sezon był świetny, ponieważ wygrałem pięć z sześciu rund, teraz skończyłem na drugim miejscu, więc pozostaje się tylko cieszyć z takich wyników.
Paweł Melon: Trzecie zwycięstwo z rzędu na pewno przybliża mnie do tytułu mistrza Polski. Fajnie jest wygrywać, ale to także wielka zasługa Radka, jednego z najlepszych inżynierów w naszym zespole – on wszystko wie, wszystko widzi, dobrze mi podpowiada, więc jest to nasz wspólny sukces.
Andrzej Skrzek: Po dużym pechu w Toruniu, gdzie kompletnie rozwaliłem samochód, Słomczyn rozpoczął się dużo lepiej. Pierwsze dwie kwalifikacje poszły dobrze, potem miałem kłopoty po kontakcie z innym rywalem, ale udało mi się powrócić do dobrego tempa. Dzięki temu znalazłem się w półfinale oraz finale. Niewiele zabrakło do pokonania Łukasza Światowskiego, jednak i tak jestem zadowolony, bo ostro walczyłem przez cały sezon i w końcu wywalczyłem jakiś sukces.
Klasyfikacja Mistrzostw Polski Rallycross po 6. rundzie
Klasa 126p Cup
1. Jacek Górniak – 139 pkt.;
2. Mariusz Szczepański – 120 pkt.;
3. Damian Stachowiak – 90 pkt.;
4. Jerzy Szynkiewicz – 88 pkt.
Klasa SC Cup
1. Łukasz Grzybowski – 167 pkt.;
2. Szymon Jabłoński – 121 pkt.;
3. Mariusz Nowocień – 121 pkt.;
4. Piotr Budzyński – 104 pkt.;
5. Karol Dombrowicki – 67 pkt.;
6. Piotr Piętak – 65 pkt.;
7. Piotr Ostrowski – 56 pkt.;
8. Kamil Stachowiak – 55 pkt.
Klasa RWD Cup
1. Łukasz Światowski – 174 pkt.;
2. Przemysław Wójcicki – 144 pkt.;
3. Igor Sokulski – 118 pkt.;
4. Andrzej Skrzek – 98 pkt.;
5. Wiktor Mączkowski – 96 pkt.;
6. Jerzy Bieńkowski – 94 pkt.;
7. Paweł Konecki – 79 pkt.;
8. Kamil Wysocki – 63 pkt.
Grupa SuperNational
1. Radosław Raczkowski – 145 pkt.;
2. Paweł Melon – 137 pkt.;
3. Łukasz Zoll – 124 pkt.;
4. Rafał Berdys – 115 pkt.;
5. Alan Wiśniewski – 112 pkt.;
6. Dawid Struensee – 69 pkt.;
7. Tomasz Łoza – 60 pkt.;
8. Jakub Iwanek – 59 pkt.
Grupa SuperCars
1. Tomasz Kuchar – 150 pkt.;
2. Mikołaj Otto – 123 pkt.;
3. Marcin Gagacki – 119 pkt.;
4. Dariusz Topolewski – 96 pkt.;
5. Mateusz Ludwiczak – 62 pkt.;
6. Maciej Cywiński – 61 pkt.
Fot.: Maciej Niechwiadowicz oraz IR Orzechowscy