RALLYCROSS: KUBA IWANEK W FINALE MIMO PRZECIWNOŚCI

rallyc-slo1

Na torze w Słomczynie rozegrana została 5. runda Oponeo Mistrzostw Polski Rallycross. Rywalizacja we wszystkich klasach była bardzo zacięta.

W najliczniej obsadzonej Grupie SuperNational, w klasie S2000 w Oplu Astra wystartował Jakub Iwanek reprezentujący barwy SOS PZMot – PZM Assistance oraz portalu NewsAuto.pl.


Zobacz także:

RALLYCROSS

SPORT


 

rallyc-slo2

Kuba Iwanek: Po bardzo ciężkim tygodniu pracy nad samochodem, udało się auto poskładać i w zawodach w Słomczynie wystartować. Silnik był składany niemal do ostatniej chwili i nie zdążaliśmy już go przetestować w pełni na hamowni. Przystępowaliśmy więc do rywalizacji w trudnej sytuacji: nie wiedzieliśmy do końca, jak się będzie Astra sprawować. Dodatkowym problemem dla mnie był fakt, że dotychczas nigdy wcześniej nie jeździłem po zmodernizowanym torze w Słomczynie, nie znałem jego charakterystyki. Przed treningami zmieniliśmy ustawienie geometrii, które mieliśmy przetestować. Tymczasem okazało się, że okazało się to niemożliwe. Organizatorzy bowiem nie poleli odcinka szutrowego, co ograniczyło widoczność do zera. Zamiast testować, musiałem walczyć z kurzem… Wjeżdżać się w tor zacząłem dopiero podczas pierwszego biegu kwalifikacyjnego. Szło mi to bardzo ciężko, nie mogłem „wyczuć” zakrętów, nie mogłem znaleźć punktów hamowania, odpowiednich biegów w zakręcie. Wynikało to z tego, że przyczepność była dużo gorsza niż się spodziewałem. Musiałem bardzo mocno skorygować założony wcześniej tor jazdy i szybkość w zakrętach. Drugiego dnia zmieniliśmy geometrię kół, co bardzo poprawiło prowadzenie się samochodu. To zaowocowało bardzo szybka jazda w półfinale. Zajęliśmy drugie miejsce za bardzo szybkim Pawłem Melonem. Dało mi to czwarte miejsce startowe w finale. Nadzieje na finał w klasyfikacji generalnej wzrosły… Niestety już na starcie zaczęły się problemy ze skrzynią biegów. Na wyjściu z szybkiego zakrętu wypadła mi „trójka”, auto obróciło – wypadłem z trasy. Powróciłem na tor, ale straciłem możliwość osiągnięcia celu – byłem na mecie piąty. Biorąc jednak pod uwagę wszystkie przeciwności, które mnie spotykały wcześniej jest to wynik bardzo dobry! Do zakończenia sezonu pozostały dwie rundy. Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze awansować w klasyfikacji. W swojej klasie jestem obecnie na trzecim miejscu. Moja sytuacja jest niezła, bowiem nie startowałem w pierwszej rundzie – mnie punkty na koniec sezonu już nie będą odejmowane, tymczasem niektórym konkurentom – tak. Cieszy mnie fakt, że silnik obecnie pracuje dużo lepiej. Jeśli nie do końca ustawionym motorem, wymagającym regulacji nawet podczas zawodów potrafiłem osiągnąć taki wynik, to, perspektywy na przyszłość są optymistyczne. Musimy tylko odbudować skrzynię biegów, która niestety może być mocno uszkodzona. Chciałbym ogromnie podziękować swojemu zespołowi, szczególnie Dariuszowi Masztalerskiemu, Marcinowi „Jankowi” Jankowskiemu i Bartoszowi Ławińskiemu za ogromną pracę wykonana przed i podczas rundy w Słomczynie. Jeszcze w czwartek nie było wiadomo, czy uda nam się wystartować, tymczasem wracamy ze Słomczyna z tarczą!

rallyc-slo3

W klasie SuperNationals triumfatorem w finale okazał się Łukasz Zoll (BMW e30) przed Robertem Mazurkiewiczem (Honda Civic).

Łukasz Zoll: Plan w 100 procentach wykonany. Paweł Melon stoi załamany obok, ale to tylko żarty. Jest super, zdobyłem komplet punktów za kwalifikacje, półfinały i za finał więc jestem szczęśliwy. Myślałem, że będzie drugie albo trzecie miejsce i mniej punktów, ale wszystko ułożyło się idealnie. W BMW trzeci bieg zaczął bardzo głośno pracować, więc na pewno skrzynia znowu pójdzie do rewizji. Ponadto sześć okrążeń, to bardzo męczący dystans dla mojego auta, ale sądzę, że spokojnie da radę dojechać do końca sezonu.

rallyc-slo4

SuperCars. Dopiero czwarty w pierwszym zakręcie Marcin Gagacki zdecydował się na Jokera już na otwierającym okrążeniu i na śliskim błocie wpadł prosto w okalającą trasę hałdę ziemi, zaliczył „rolkę”, ale szczęśliwie spadł na koła. Finał był grą jednego aktora, mistrza Polski – Tomasza Kuchara. Tuż po starcie wyszedł on na prowadzenie i nie oddał go aż do mety. Na suchym torze wrocławianin znakomicie wykorzystywał walory swojego Citroena C4 trzymając Marcina Gagackiego na dystans. Trzeci był Mikołaj Otto.

Tomasz Kuchar: Na każdych zawodach, powtarzałem, że im więcej walki i emocji, tym dla mnie lepiej, bo dobrze odnajduję się, gdy jest duże ciśnienie i wola walki. Natomiast po tych czterech kwalifikacjach działo się tak wiele, że moje nie najmłodsze, czterdziestojednoletnie serce prawie mi wyskoczyło. Pierwszy raz w życiu marzyłem o spokojnym finale, tak, żebym od A do Z pojechał bez żadnego kontaktu, beż żadnej walki, bez żadnej afery. I to się udało. Dobrze wystartowałem i ogólnie moje starty są coraz lepsze. Samochód jest również bardzo poprawiony, szczególnie na suchym asfalcie, choć na mokrym to dalej katastrofa. Atmosfera była niesamowita i przyszły tłumy kibiców.

rallyc-slo5

BMW E36. W finale dużo działo się już od pierwszego zakrętu, gdy wypchnięty w żwir został Igor Sokulski. Przez spory dystans wyścigu Dawid Struensee gonił Piotra Olszewskiego, ale sukces odniósł dopiero po standardowym, rallycrossowym rozwiązaniu strategicznym, a więc wcześniejszym zjeździe na Joker Lap. Olszewski zrównał się ze Struensee , ale został zablokowany od wewnętrznej i tym sposobem stracił zwycięstwo w klasie. Podium uzupełnił Łukasz Sawicki.

Dawid Struensee: W biegu finałowym od startu było dobrze, wyszedłem zaraz za Piotrkiem Olszewskim. Najpierw miałem zjechać na Jokera, ale potem stwierdziłem, że on będzie jechał takim tempem, które mnie nie spowolni, więc zostawiłem Jokera na później. Plan został wykonany, a Joker Lap na przedostatnim okrążeniu przyniósł wygraną! Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszych zawodów.

rallyc-slo7

Fiat 126p. Ruszający z pierwszego pola Marcin Bruś był liderem na początku rywalizacji, ale na ostatnim zakręcie otwierającego okrążenia stracił swoją pozycję na rzecz Mariusza Szczepańskiego. Ten przewodził stawce aż do zjazdu na Joker Lapa na ostatnim okrążeniu i po nim spadł za Brusia. Kierowca błękitnego Fiata 126p popełnił jednak po raz kolejny błąd w ostatnim zakręcie co doskonale wykorzystał Szczepański wyrywając zwycięstwo o zaledwie 0,159 sek. Na podium znalazł się również Jacek Górniak.

Seicento Cup. Stawce niezmiennie Łukasz Grzybowski, który w finale pokonał najbliższego rywala, Damiana Litwinowicza, o niespełna 2 sekundy. Jednak rywalizacja była daleka od spokojnej. „Ofiarami” byli m.in. Maciej Starski, który po kontakcie znalazł się w żwirze na pierwszym zakręcie. W półfinale po przycięciu opon na wewnętrznej pierwszego zakrętu w powietrze katapultował się Dariusz Sobecki. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

rallyc-slo6

WYNIKI

Klasyfikacja grupy SuperCars po 5. rundzie: 1. Tomasz Kuchar – 117 pkt.; 2. Marcin Gagacki – 106 pkt.; 3. Dariusz Topolewski – 92 pkt.; 4. Mikołaj Otto – 89 pkt.; 5. Maciej Palczewski – 71 pkt.; 6. Gracjan Duda – 52 pkt.

SuperNationals: 1. Łukasz Zoll – 129 pkt.; 2. Jakub Wyszyński – 107 pkt.; 3. Robert Mazurkiewicz – 95 pkt.; 4. Paweł Melon – 83 pkt.; 5. Konrad Kacprzak – 70 pkt.; 6. Kamil Urbaczewski (Dizel) – 57 pkt.; 7. Daniel Krzysiak – 47 pkt.; 8. Jakub Iwanek – 45 pkt.

BMW E36: 1. Łukasz Sawicki – 94 pkt.; 2. Piotr Olszewski – 89 pkt.; 3. Przemysław Wójcicki – 87 pkt.; 4. Dawid Struensee – 85 pkt.; 5. Łukasz Światowski – 67 pkt.; 6. Maciej Kula – 66 pkt.

Seicento Cup: 1. Łukasz Grzybowski – 105 pkt.; 2. Maciej Cywiński – 101 pkt.; 3. Damian Litwinowicz – 94 pkt.; 4. Piotr Budzyński – 83 pkt.; 5. Marcin Lisicki – 63 pkt.; 6. Maciej Starski 62 pkt.; 7. Dariusz Sobecki – 45 pkt.; 8. Maciej Sadowski – 37 pkt.

Szósta runda Oopneo Mistrzostw Polski Rallycross rozegrana zostanie w dniach 16 i 17 września na torze w Toruniu.

Fot.: IR Orzechowscy i Greg Rosłon