Dzisiejsze zawody na długo zapadną w pamięci kierowców i kibiców. Ostra rywalizacja, wyprzedzanie, częsta zmiana lidera. Esencja wyścigów w doborowej obsadzie.
Druga runda PRX Mistrzostw Polski Rallycross przeszła do sportowej historii, ale będzie się jeszcze o niej długo mówić.
Zobacz także:
Półfinały i wreszcie finał SuperCars miał tak zmienny przebieg, że nikt nie odważyłby się postawić na danego zawodnika. Najpierw liderem był Paweł Hankiewicz w Skodzie Fabii, ale zbyt wcześnie wjechał na Joker Lapa. Tą szansę wykorzystał Robert Czarnecki w Mitsubishi Lancer, który przez cały dzień bawił kibiców efektowną jazdą, ale jak się okazało również bardzo efektywną. Robert zmierzał po zwycięstwo, ale pod koniec finału na pierwsze miejsce po skutecznym ataku awansował Marcin Gagacki (Mitsubishi Lancer).
Na ostatnim zakręcie i ostatnich metrach do ataku przystąpił Tomasz Kuchar (Subaru Impreza), auta wpadły na metę przez pobocze i dopiero analiza czasów pozwoliła wyłonić kto był szybszy. Robert Czarnecki obronił drugie miejsce i był szybszy od Tomasza Kuchara o zaledwie 0,01 sekundy!
Zamieszanie za plecami pozwoliło Marcinowi Gagackiemu utrzymać mu pierwszą pozycję i wygrać II rundę PRX Mistrzostw Polski Rallycross w Toruniu.
W SuperNational swój życiowy wynik wywalczył Paweł Melon z Automobilklubu Polski. Przesiadka do nowego BMW zaowocowała dobrymi czasami. Paweł nie wdawał się również w walkę bok w bok, która wyeliminowała Alana Wiśniewskiego i Łukasza Zolla, którzy mogli stanowić realne zagrożenie dla Pawła Melona.
Drugie miejsce wywalczył Robert Górniak (Renault Clio), próbował dogonić lidera, ale nie ryzykował utraty pozycji ponieważ kontakt mógł zakończyć się usterką lub przebitą oponą.
W klasie Seicento Cup tryumfował Łukasz Grzybowski. Objął prowadzenie od startu i skutecznie prowadził przez cały finał.