Uczestnicy Rallycross Cup ponownie zawitali na torze w Słomczynie. Tym razem do polskich kierowców dołączyli zawodnicy z Litwy oraz w niedzielę z PP Junior Buggy.
Łącznie na torze startowało ponad 40 aut co przypomniało nie tak odległe lata świetności Rallycrossu w Polsce. Podczas zawodów zadebiutował pierwszy raz w Polsce system relacji na żywo bezpośrednio z jadącego pojazdu – VTStream.pl.
Zobacz także:
SPORT
RALLYCROSS CUP: DWIE RUNDY W SŁOMCZYNIE
To znaczny krok w relacjonowaniu imprez samochodowych. Jednocześnie kibice przed ekranami komputerów mogli oglądać obraz z kamery na trybunie oraz z wnętrza jadącego auta walczącego o zwycięstwo.
Pierwszy dzień minął pod znakiem ognia spod maski Renault Clio Adama Kozaka podczas kwalifikacji. Pożar udało się ugasić, ale awarii uległa jednostka napędowa i w warunkach polowych nie było możliwości na dokonanie napraw. Jednak Adam nie złożył broni i drugiego dnia stanął na starcie w aucie zastępczym – Skodzie Fabii w którym wywalczył drugą pozycję.
Fabia pochodziła z Czeskiej wypożyczalni i startował nią wcześniej podczas I i II rundy RCC Krzysztof Skorupski. Po tamtych zawodach Czesi nie zdążyli odebrać auta i tym samym pojawiła się szansa dla Adama Kozaka, który ją doskonale wykorzystał.
W klasie SuperCars, po awarii Adama Kozaka, pierwszego dnia wyraźnie na prowadzenie wysunął się Robert Czarnecki w Mitsubishi Lancer. Po opanowaniu problemów z przegrzewającym się silnikiem, kierowca mógł korzystać z możliwości auta przez cały czas trwania kwalifikacji i finałów. W 1. dniu Robert odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w najmocniejszej klasie.
W 2. dniu o mały włos nie powtórzył dobrego wyniku. Znacznie prowadził w finale i pierwszy minął linię mety. Jednak okazało się że nie przejechał Joker Lapa i spadł na ostatnie miejsce w finale. Tym samym podarował najwyższe miejsce podium Łukaszowi Zollowi startującemu w Subaru Impreza.
Krzysztof Skorupski powrócił do VW Polo w którym wywalczył tytuł Wicemistrza Europy. Konkurencja była nie była co prawda tak liczna jak na rundach starego kontynentu. Okazało się że Litewscy kierowcy są bardzo szybcy i nie zabrakło walki bok w bok o czym świadczą liczne wgniecenia na wszystkich czterech autach klasy Super 1600. Krzysztof triumfował podczas obydwu dni, ale Kasparas Navickas w Skodzie Fabii deptał Polakowi po piętach.
W klasie SuperNational podwójne zwycięstwo wywalczył Konrad Kacprzak. Biała Astra OPC była najszybsza podczas obydwu eliminacji. Drugi dwukrotnie był Marcin Perzyna w E36. Małą sensacją był Alan Wiśniewski. Staruje pierwszy rok w niemal seryjnym Peugeocie 106 i stopniowo zbiera doświadczenie, ale już odnotował swoje pierwsze miejsce na podium.
Kolejny planowane zmagania w ramach Rallycross Cup to podwójna runda na torze w Toruniu 12 i 13 października.