Motocyklista Orlen Team i Automobilklubu Polski, Kuba Przygoński popisał się rewelacyjnymi umiejętnościami i zajął piąte miejsce na prologu, rozgrywanego w Brazylii, rajdu Dos Sertoes – piątej eliminacji Mistrzostw Świata FIM.
Krótka próba na Arena Sertões – torze zlokalizowanym na terenie Flamboyant Shopping Center w Goianii – padła łupem Paulo Goncalvesa oraz Nilsema Bueno, którzy uzyskali identyczny czas. Trzecie miejsce przypadło o dwie sekundy wolniejszemu Michelowi Matge, a czwarty był Cyril Despres ze stratą kolejnej sekundy.
Zobacz także:
SPORT
Zaraz za pięciokrotnym zwycięzcą rajdu Dakar uplasował się, bardzo dobrze radzący sobie na krętym torze, Kuba Przygoński, którego od lidera dzieli wyłącznie 5 sekund. Wyniki prologu decydują o kolejności startu do jutrzejszego odcinka specjalnego.
– Przejechaliśmy krótką, bo tylko 1,5 kilometrową próbę. Na pewno każda kolejna będzie znacznie bardziej wymagająca, gdyż rajd ten uznawany jest za jeden z najtrudniejszych w kalendarzu Mistrzostw Świata. Na razie jednak zupełnie tego nie odczuwam. Dzisiejsze ściganie to w zasadzie zabawa w rewelacyjnej atmosferze, którą tworzą tłumy kibiców gromadzących się wokół toru zlokalizowanego w centrum miasta. Atmosfera jest naprawdę magiczna, pogoda jest dobra – 25 stopni – więc są idealne warunki do ścigania, które jeszcze bardziej podkręcają chęć do walki o jak najlepsze pozycje – powiedział Kuba Przygoński.