Michał Kościuszko po urazie kręgosłupa jakiego doznał w sierpniu 2013 r. podczas Rajdu Niemiec, IX rundy Mistrzostw Świata, nie wystartuje w żadnym cyklu w sezonie 2014.
Decyzja została podjęta po kolejnych konsultacjach medycznych i w porozumieniu z dotychczasowymi partnerami zespołu i Michała Kościuszko.
Zobacz także:
RAJDY
Michał Kościuszko: Niestety po gruntownych badaniach lekarskich, jakie ponownie przeszedłem na początku lutego br. okazało się, że starty w najbliższym czasie nie będą możliwe. Złamanie podstawy czwartego kręgu okazało się poważniejsze w skutkach i rehabilitacja potrwa dłużej niż się spodziewałem. Jestem rozczarowany, bo wiem, że mentalnie jestem gotowy do rywalizacji, ale nie mogę wrócić za kierownicę. W najbliższym czasie zajmę się powrotem do pełni formy. Nie wykluczam pojedynczych startów, ale będzie to odbywało się po konsultacjach z zespołem rehabilitacyjnym, raczej w formie sprawdzenia stanu zdrowia, niż walki o wynik.
Sezon 2013 był dla mnie najtrudniejszym sezonem w mojej dotychczasowej karierze. Mierzyłem wysoko, ale pewne ograniczenia i liczne awarie techniczne nie pozwoliły mi na równorzędną rywalizację w stawce WRC. Po zmianie samochodu na Forda Fiesta WRC 7. miejsce na Sardynii było obiecujące i spodziewałem się kolejnych dobrych wyników, ale niestety Rajd Niemiec pogrzebał moje szanse na dobrą końcówkę roku. Pomimo kontuzji i konieczności odpuszczenia sezonu nie zamierzam się poddawać, bo wiem, że stać mnie jeszcze na dobre wyniki w przyszłości. Dziękuję Grupie Lotos i marce paliw Lotos Dynamic za wsparcie podczas czterech ostatnich sezonów. Udało nam się wspólnie przetrzeć szlaki w WRC. Dziękuję również marce Red Bull, która dodaje mi energii do dalszych działań oraz kibicom i osobom z najbliższego otoczenia. Wiem, że dzięki Waszemu wsparciu jeszcze wiele mogę osiągnąć.
W sezon 2014 Michał Kościuszko planuje intensywną rehabilitację i budowanie formy przed kolejnym sezonem. Będzie również aktywnie rozwijał Szkołę Jazdy Michała Kościuszko. Kolejne badania lekarskie zaplanowane są pod koniec czerwca br.
Fot.: Łukasz Nazdraczew