Cały sezon w mistrzostwach Polski, nowa runda szutrowa w ramach Rajdu Polski, nowe auta we wszystkich kategoriach i więcej elementów, które uatrakcyjnią rywalizację w Motul HRSMP w 2019 roku.
O planach i zmianach przed zbliżającym się sezonem opowiada Mirosław Miernik, koordynator rajdów historycznych PZM.
Zobacz także:
* Pozostały niespełna trzy miesiące do pierwszego rajdu cyklu Motul HRSMP. Czego możemy się spodziewać w tym sezonie?
– Liczymy, że będzie to kolejny najlepszy sezon w historii cyklu. Zobaczymy wiele nowych aut we wszystkich kategoriach. Spodziewamy się licznej reprezentacji polskich samochodów: maluchów, polonezów, Polskich Fiatów, ale również czołowych marek europejskich: Audi, Porsche, Volkswagenów. To niesamowite, jak wielkie emocje budzą nasze auta bez względu na wiek kibiców. Wszyscy się chętnie z nimi fotografują, a jadąca na dwóch kołach Syrena z lat 60. z drzwiami “kurołapami” zawsze wywołuje entuzjastyczny aplauz. Cieszymy się, że coraz więcej aut pokazuje się na trasach i że tak wspaniałe samochody wciąż tak świetnie jeżdżą.
* To ważne, że w 2019 roku Motul HRSMP pojedzie pełny sezon w rajdach rangi mistrzostw Polski?
– Tak. Zeszły rok był dla nas przełomowy, bo z siedmiu rund tylko dwie były rozegrane w rajdach okręgowych. W tym roku cały sezon jedziemy na najwyższym poziomie, a nowością jest runda szutrowa w ramach Rajdu Polski.
* Rajd Polski nie jest zbyt wielkim wyzwaniem dla załóg Motul HRSMP?
– To bardzo trudna impreza. Polskie szutry przypominają w niektórych miejscach off-road, a nasze samochody nigdy w takich warunkach nie rywalizowały, chyba że w Rajdzie Safari w szczególnej, pancernej specyfikacji. Mimo to jest wśród nas wielu entuzjastów szutrów i w tym sezonie chcieliśmy mieć możliwość ścigania się na tej nawierzchni. Podchodzimy do tego spokojnie i z ogromną otwartością. Awaryjność naszych aut nie jest wyższa niż współczesnych, więc nie ma przeciwwskazań do startu. Wiele osób ma na pewno barierę psychiczną, ale staramy się ją pokonać w sposób przyjazny dla zawodników. Mają prawo startu, ale udział w rundzie szutrowej nie jest obowiązkowy. Wierzę jednak, że frekwencja będzie wysoka, bo niemal każdy z nas chce się z tym rajdem zmierzyć, a organizatorzy wybiorą takie odcinki specjalne, które auta pokonają bez nadmiernego wysiłku. Poza tym, w Motul HRSMP Rajd Polski sklasyfikowaliśmy jako rajd o długości do 120 km OS-ów, żeby móc ominąć te próby, które dla naszych samochodów są zbyt ekstremalne. Udział w rundzie szutrowej pozwoli zawodnikom na ewentualną zamianę punktów z najsłabszą asfaltową rundą.
* Rajd Polski w Motul HRSMP to zapowiedź większej liczby imprez szutrowych?
– Nie mamy aż tylu dobrych tras szutrowych, by te imprezy w przyszłości zdominowały cykl. Docelowo chcemy utrzymać kalendarz w takim układzie jak w tym sezonie. Jeden rajd szutrowy i tak jest wielkim wyzwaniem dla samochodów i zawodników. Poza tym, wprowadzimy w tym sezonie więcej elementów, które uatrakcyjnią rywalizację jak np. większa liczba prób rozgrywanych po zmroku. W planach na przyszłość mamy też powrót do rajdu zimowego, który byłby wspaniałą okazją do pokazania swoich umiejętności jazdy.
* Od 2019 roku piloci będą rywalizować o Nagrodę Mistrza Pilotażu im. Marka Pawłowskiego. Czyj to był pomysł?
To inicjatywa dwóch mistrzów, Tomasza Szostaka i Andrzeja “Śruby” Wodzińskiego. Ustanowiliśmy prestiżowe wyróżnienie ku pamięci wyjątkowego człowieka, doświadczonego pilota i osoby zasłużonej dla motorsportu. Marek Pawłowski pilotował czołówkę polskich kierowców rajdowych, był jednym z najbardziej doświadczonych zawodników Motul HRSMP i tworzył z nami ten cykl.
Jesteśmy pasjonatami historii motorsportu i chcemy składać hołd zawodnikom sprzed lat. Puchar Marka Pawłowskiego to jedna z form naszego działania na rzecz historii rajdów. Zależy nam na tym, by włączyć w nasz cykl jak największą liczbę dawnych mistrzów. Chcemy, by pojawiali się na naszych rajdach i w miarę możliwości startowali. Udało nam się to ostatnio z Andrzejem Jaroszewiczem. Liczymy, że nie tylko samochodów, ale i gwiazd sprzed lat będzie więcej. Mam nadzieję, że kibice to docenią.
* Dlaczego w 2019 roku youngtimery nie jadą w Motul HRSMP?
– Naszym celem było utrzymanie sytuacji z poprzedniego sezonu. Niestety, grupa zawodników reprezentująca youngtimery domagała się zmian regulaminowych, których nie da się pogodzić z rajdami historycznymi. Rozumiem i szanuję ambicje zawodników, ale trudno sobie wyobrazić sytuację, w której w klasyfikacji generalnej ścigałyby się np. Syrenki z lat 60. z Subaru z lat 90. To byłoby szkodliwe dla Motul HRSMP, a i kierowcom youngtimerów nie przyniosłoby specjalnego prestiżu czy satysfakcji.
Youngtimery nie znikną jednak z odcinków specjalnych mistrzostw Polski. Pojadą w RSMP z autami sobie współczesnymi i klasyfikacją generalną. Będziemy mieli te same trasy, zapoznania, parki serwisowe. Jedziemy razem, we wspólnych rajdach, tylko klasyfikacja generalna będzie inna. Sądzę, że wyszło to bardzo dobrze dla wszystkich, a to czy w jednym cyklu pojedzie kilku kierowców mniej czy kilku więcej nie ma wielkiego znaczenia. Chodzi o to, by wszystkich nas razem było jak najwięcej. Liczymy, że w sezonie nie raz na naszych rundach przekroczymy setkę zgłoszeń. Ważne, że rywalizacja sportowa będzie uczciwa. Poza tym, to może tylko wzmocnić polskie rajdy. Widzę, że koledzy świetnie się organizują i za chwilę okaże się, że to było dobre posunięcie dla wszystkich.
* Nowością w tym sezonie Motul HRSMP będzie funkcja rzecznika zawodników
– Priorytetem Motul HRSMP jest tworzenie cyklu, w którym głos zawodników jest ważny. Dla organizatorów dialog z kilkudziesięcioma zawodnikami jednocześnie jest rzeczą niemal niemożliwą. Dlatego potrzebna jest osoba, która będzie z jednej strony reprezentowała kierowców i pilotów, a z drugiej wzmocni ich głos w sprawach sportowych w kontaktach z PZM. Na tę zaszczytną funkcję powołano dr Witolda Molickiego, który ma ogromną wiedzę i doświadczenie. Doskonale zna specyfikę HRSMP, bo jest zawodnikiem startującym z nami od początku. Jego jednogłośny wybór najlepiej świadczy o zaufaniu jakim cieszy się wśród zawodników.
* Takiej funkcji w innych cyklach nie ma
– Tak i mam nadzieję, że nasz pomysł zostanie skopiowany, bo naprawdę warto. Mamy szereg koncepcji, które krok po kroku wdrażamy i chcemy pokazać, że i u nas to możliwe. Podchodzimy do rajdów jako pasjonaci, a nie osoby zajmujące się nimi zawodowo. Mamy doskonałe rozeznanie, jak to się odbywa w Europie i staramy się tą wiedzą dzielić. Nasz cykl cieszy się popularnością, ma wsparcie zawodników i władz związku, a działania medialne przynoszą doskonałe efekty. Rajdy w sensie sportowym zmieniły się relatywnie niewiele, ale świat wokół nich jest diametralnie inny niż było to jeszcze kilka lat temu. Konkurencja ze strony innych dyscyplin sportowych, ale też innych form spędzania wolnego czasu, jest ogromna. Musimy się do tych warunków dostosować i w pewnym sensie wymyślić rajdy od nowa, tak by była to dyscyplina jak najbardziej widowiskowa, jak najbardziej popularna wśród kibiców i ciesząca się zainteresowaniem mediów. Tylko tak możemy odbudować pozycję tej dyscypliny w sporcie samochodowym i w przestrzeni publicznej. Zarządzanie rajdami należy jak najbardziej sprofesjonalizować, wykorzystać wiedzę osób, które mają spore sukcesy w biznesie, skorzystać z doświadczenia innych federacji, dołożyć specyficzne rozwiązania dla naszego rynku i wtedy można zbudować coś, co będzie miało dużą wartość. Już teraz Motul HRSMP ma wartość reklamową zbliżoną do znacznie większego i mocniejszego cyklu jakim jest RSMP.
* Co jest sukcesem ostatnich lat Motul HRSMP?
– Niewątpliwym sukcesem jest powołanie mistrzostw Polski w rajdach historycznych. To daje nam wielkie szanse rozwoju. Niesamowity jest też progres zawodników, którzy w tej chwili mają nie tylko takie same licencje jak zawodnicy z RSMP, ale również dorównują i im pod względem profesjonalizmu. Nasze załogi nabrały ogromnego rajdowego doświadczenia, mają przejechane po kilka tysięcy rajdowych kilometrów. Startujące u nas samochody osiągnęły optymalny – i w naszych warunkach docelowy – poziom zgodności historycznej. Te samochody wyglądają historycznie i takie są.
To co jest jednak największym osiągnięciem to zgromadzenie wokół HRSMP ogromnej liczby wspaniałych ludzi, pasjonatów naszych rajdów: kibiców, zawodników, mechaników, organizatorów, dziennikarzy. To nasz prawdziwy skarb. Dzięki tym wszystkim elementom zbudowaliśmy zainteresowanie mediów, a Motul HRSMP na naszych oczach staje się jedną z najbardziej prestiżowych marek w polskim motorsporcie. Wypracowaliśmy silną pozycję w ramach PZM i jesteśmy traktowani jako pełnoprawny partner, z którym można na równi dyskutować o przepisach sportowych czy bezpieczeństwie w rajdach. Dzięki konsekwencji w budowaniu naszego cyklu i wszystkim cechom, które dziś Motul HRSMP reprezentuje, jako jeden z nielicznych cykli sportu samochodowego mamy stałego, silnego sponsora – czołowego europejskiego producenta olejów samochodowych – firmę Motul, która wspiera nas od samego początku, a od dwóch lat jest naszym sponsorem tytularnym. Jesteśmy im wdzięczni za wsparcie i dumni, że nasz cykl nosi oficjalną nazwę Motul HRSMP.
Fot.: Grzegorz Rybarski