Adrian Chwietczuk w bieżącym sezonie będzie nadal startował z Jarkiem Baranem. Załoga ma już na koncie wspólne występy w rajdach różnej rangi.
Sukcesem reprezentantów Hołowczyc Racing było zwycięstwo w ubiegłorocznym Rajdzie Podlaskim.
Zobacz także:
Po okrojonym debiutanckim sezonie w RSMP, Chwietczuk liczy, że w 2021 roku sytuacja pozwoli na więcej startów i powoli krystalizuje swoje rajdowe plany. Póki co, pewne jest, że na prawym fotelu u olsztyńskiego kierowcy zasiądzie ponownie Jarek Baran.
Adrian Chwietczuk: Poprzedni rok był dla mnie skokiem na głęboką wodę. Wiedziałem, że pierwsze starty będą ogromnym wyzwaniem i muszę skoncentrować się na zrozumieniu jak działa ten sport od środka. Stąd też chciałem nawiązać współpracę z osobami, które reprezentują najwyższy poziom profesjonalizmu w motorsporcie. Udało mi się to, na prawym fotelu rajdówki zasiadł Jarek Baran. Bardzo się cieszę, że zgodził się pozostać w nim na kolejny sezon. Sądzę, że współpraca układała nam się bez zarzutu. Wydaje mi się wręcz, że szkoda byłoby jej nie kontynuować. W aucie panowała fajna atmosfera, a ja czułem się pewniej mając u boku tak doświadczonego pilota. To bardzo budujące i motywujące, że Jarek dzieli się ze mną swoim bogatym doświadczeniem, trudno wymarzyć sobie lepszego mentora. Chcę dalej czerpać od niego jak najwięcej wiedzy, bo zdaję sobie sprawę, że mam sporo do zrobienia. Z każdym rajdem chciałbym niwelować stratę na kilometrze OS-owym. Sądzę, że z pomocą Jarka i solidnie pracując jestem w stanie to osiągnąć.
Jarek Baran: W ubiegłym roku zaliczyliśmy z Adrianem 5 startów, w tym trzy w mistrzostwach Polski. Jeżeli miałbym po tych kilku rajdach scharakteryzować go jako kierowcę rajdowego, to z pewnością jest zawodnikiem, który ma naturalną prędkość i zdolność panowania nad samochodem, nie boi się tej prędkości. Jednak rajdy dawno przestały być sportem, w którym liczy się tylko wyprostowana prawa noga. Jest całe mnóstwo elementów, które budują szybkiego kierowcę. Adrian jest systematyczny, zaangażowany i skupiony na tym co robi. Poczułem się z nim w aucie komfortowo, uważam go za bardzo dobrze ukształtowanego i rokującego zawodnika. Mam świadomość, że liczy na moją wiedzę i doświadczenie – postaram się mu pomóc. Naszym wspólnym startom towarzyszyły dobre emocje, które zapewniał zarówno on sam, jak i ludzie, którzy go otaczają i dlatego zdecydowałem się dalej z nim jeździć. Szczerze liczę, że jeżeli będziemy sukcesywnie rozwijać pakiet, który wspólnie tworzymy, przyniesie to fajne sportowe momenty, zarówno dla nas, jak i dla kibiców.
Kalendarz startów załogi Chwietczuk i Baran na bieżący rok jest jeszcze w fazie ostatnich ustaleń, ale zostanie ogłoszony już niebawem. Niewykluczone, że pierwszy start w sezonie 2021 nastąpi już w lutym.