Sébastien Ogier i Julien Ingrassia (Ford Fiesta RS WRC) prowadzą po pierwszym etapie Rajdu Włoch na Sardynii, rundzie mistrzostw świata (FIA WRC). Na mecie zameldowali się Łukasz Pieniążek i Przemysław Mazur (Skoda Fabia R5).
Zabrakło natomiast na rampie trzykrotnych mistrzów Europy, Kajetana Kajetanowicza i Macieja Szczepaniaka (Ford Fiesta R5), którzy niestety mieli zupełnie nieudany dzień.
Zobacz także:
Początek dnia to znakomita jazda załogi Andreas Mikkelsen i Anders Jæger (Hyundai i20 Coupe WRC), którzy wygrali dwa pierwsze odcinki specjalne obejmując prowadzenie, które utrzymali przez całą pierwszą pętlę. Po jednym OS-ie wygrali Ott Tänak i Martin Järveoja (Toyota Yaris WRC) oraz Thierry Neuville i Nicolas Gilsoul (Hyundai i20 Coupe WRC).
Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak nie uniknęli problemów, które poskutkowały stratą czasu do liderów klasyfikacji WRC-2. Kierowca Automobilklubu Polski dotarł do mety dwóch prób z przebitymi oponami, przez które uszkodzeniu uległo zawieszenie. Ostatni odcinek udało się pokonać bez większych przygód, co poskutkowało bardzo dobrym, trzecim rezultatem.
– Po pierwszej pętli wiemy zdecydowanie więcej na temat tego, jak wyglądają warunki na rajdach WRC. Złapaliśmy na niej dwa kapcie, skrzywiliśmy zawieszenie. Na trasie leży sporo dużych kamieni. To loteria, która jest znacznie większa, niż na mistrzostwach Europy. Wiedzieliśmy to już przed startem, ale trudno za każdym razem odpuszczać, zastanawiając się, czy na wyjściu z zakrętu będą leżeć kamienie. Mimo wszystko poranek przyniósł dużo pozytywnych aspektów. Wykręciliśmy fajny czas na ostatnim odcinku, poprawiamy notatki. Szkoda tylko, że prócz tej ostatniej próby pozostałych odcinków nie udało się pokonać pełnym tempem. Wtedy koncentrowałem się na trudnościach, starałem się dojechać do mety. Zmieniliśmy przebite opony dopiero po odcinku i były to dobre decyzje. Trzeba je podejmować bardzo szybko. Teraz serwisanci przejrzą samochód i walczymy dalej! – powiedział Kajetan Kajetanowicz, kierowca LOTOS Rally Team i Automobilklubu Polski.
Bardzo pewnie jechali natomiast Łukasz Pieniążek i Przemysław Mazur (Skoda Fabia R5). Załoga Automobilklubu Polski ukończyła pętlę na siódmym miejscu w klasie WRC 2.
Drugi przejazd pętli rozpoczął się od ataku Sébastiena Ogiera i Juliena Ingrassii, którzy wyszli na prowadzenie. Thierry Neuville przebił oponę, Andreas Mikkelsen pojechał wolniej. Na kolejnych próbach triumfowali Teemu Suninen i Mikko Markkula (Ford Fiesta WRC) oraz Thierry Neuville, a Mikkelsen wycofał się z powodu problemów technicznych.
Ostatni odcinek okazał się z kolei pechowy dla Teemu Suninena, który wypadł z drogi oraz Otta Tänaka. Wygrali Jari- Matti Latvala i Miikka Anttila (Toyota Yaris WRC), a Sébastien Ogier i Julien Ingrassia powiększyli przewagę nad parą Thierry Neuville i Nicolas Gilsoul do 18,9 sekundy.
Łukasz Pieniążek i Przemysław Mazur jechali bardzo dobrze, nie szarżując. Utrzymali siódme miejsce w klasie i zakończyli na siedemnastym w klasyfikacji generalnej.
Kajetanowicz i Szczepaniak musieli wycofać się, zatrzymując samochód na szóstym odcinku specjalnym.
– Sama obecność na Sardynii jest pewnego rodzaju spełnieniem marzeń. Dzięki wytrwałej pracy zespołu LOTOS Rally Team rozpoczęliśmy nasz debiutancki sezon w Rajdowych Mistrzostwach Świata. To zupełnie nowe i wymagające wyzwanie, o którego trudach przyszło nam się przekonać na własnej skórze już podczas pierwszego etapu. Wiem, że przede mną nadal wiele takich nieprzewidywalnych momentów. Każde doświadczenie, zwłaszcza na nowych trasach, jest nieocenione. Dzisiejszego dnia nie mogliśmy w pełni wykorzystać, loteria nie przyniosła nam zbyt dużo szczęścia. Najpierw przebite opony, a później awaria drążka kierowniczego, który nie wytrzymał trudów rajdu i złamał się na nierównym fragmencie drogi. Mimo wszystko wyciągamy wnioski i pozytywy, w tym trzeci czas na jednym z odcinków. Wiedząc już nieco więcej o tych bezkompromisowych drogach, jutro wrócimy silniejsi do walki i tak samo będziemy kochać ten sport, jak dziś. Może nawet bardziej – właśnie za brak jakiegokolwiek scenariusza – powiedział Kajetan Kajetanowicz.
Do końca zawodów pozostały jeszcze dwa etapy, liczące łącznie blisko 190 kilometrów. Na sobotę organizatorzy przygotowali siedem odcinków specjalnych, a wśród nich najdłuższą w rajdzie próbę Monte Lerno, mierzącą 29,11 km.
Wyniki Rally Italia Sardegna 2018 po 1. etapie
1. Sébastien Ogier i Julien Ingrassia (Ford Fiesta RS WRC) – 1:35:56.9 godz.;
2. Thierry Neuville i Nicolas Gilsoul (Hyundai i20 Coupe WRC) – strata 18,9 sek.;
3. Jari- Matti Latvala i Miikka Anttila (Toyota Yaris WRC) – 37,2 sek.;
4. Esapekka Lappi i Janne Ferm (Toyota Yaris WRC) – 41,6 sek.;
5. Mads Østberg i Torstein Eriksen (Citroën C3 WRC) – 58,3 sek.;
6. Hayden Paddon i ebastian Marshall (Hyundai i20 Coupe WRC) – 1.01,5 min.;
7. Craig Breen i Scott Martin (Citroën C3 WRC) – 1.26,0 min.;
8. Stéphane Lefebvre i Gabin Moreau (Citroën C3 R5) – 4.02,9 min.;
9. Jan Kopecký i Pavel Dresler (Škoda Fabia R5) – 4.16,9 min.;
10. Ciamin Nicolas i Haye Thibault De La (Hyundai i20 R5 ) – 5.20,7 min.;
17. Łukasz Pieniążek i Przemysław Mazur (Skoda Fabia R5) – 9.48,3 min.