RAJD W. BRYTANII 2012: OLEKSOWICZ PO PUNKTY

Szóstą rundą tegorocznej rywalizacji w cyklu mistrzostw świata samochodów S2000 (SWRC) będzie 68. Walijski Rajd Wielkiej Brytanii. Na starcie imprezy nie zabraknie także Forda Fiesty S2000 z nazwiskami Maćka Oleksowicza i Andrzeja Obrębowskiego.

Rajd Wielkiej Brytanii nie raz kończył kalendarz światowego czempionatu, więc właśnie podczas tej imprezy wielokrotnie, w dramatycznych okolicznościach, rozstrzygały się losy tytułów mistrzowskich. W tym sezonie rajdowe zmagania na walijskich szutrach przesunięto w kalendarzu z listopada na wrzesień.


Zobacz także:
RAJD W. BRYTANII 2012: LATVALA! FINISZ LOEBA (3. ETAP)
RAJD W. BRYTANII: LATVALA NADAL LIDEREM (2. ETAP)
RAJD W. BRYTANII 2012: FORD W ATAKU (1. ETAP)
RAJD W. BRYTANII 2012: ZADECYDUJĄ OPONY


– Zabawa jest tu naprawdę fajna. Samochód w zasadzie przez cały czas się ślizga – mówi Maciek Oleksowicz.

Historia Rajdu Wielkiej Brytanii sięga 1932 r. Nieprzerwanie od 1973 r. ta impreza jest rundą rajdowych mistrzostw świata. Na stałe rajd zagościł w Walii w sezonie 2000, ale jego trasa nie skupia się w jednym miejscu – organizatorzy starają się ją urozmaicać, włączając do harmonogramu zawodów nowe lub dawno nie rozgrywane próby. W tym roku nie zobaczymy asfaltowej próby Great Orme, wiodącej skalnymi półkami na północnym krańcu Walii. W zamian pojawia się nowość – 3-kilometrowy OS na terenie ośrodka wypoczynkowego Celtic Manor Park.

– Przetestowaliśmy koncepcję podpatrzoną u kierowców samochodów WRC – zakładania miękkich i twardych opon na krzyż – po przekątnej – dodaje nasz kierowca.

Cały poniedziałek załoga zespołu Castrol TRW Motointegrator poświęciła na testy, których celem było nie tylko oswojenie się z warunkami na walijskich szutrach, lecz także ustawienie samochodu i sprawdzenie jak spisują się opony. W tym rajdzie załogi mogą używać opon wykonanych zarówno z twardej, jak i miękkiej mieszanki, ale podczas wczorajszych testów drogi były mokre, więc zespół właściwie nie miał możliwości sprawdzenia twardych opon.

– Od początku musimy jechać szybko, nie możemy przespać żadnego OS-u, szczególnie, że pierwszego dnia mamy odcinki kluczowe dla tego rajdu – mówi Maciej.

Wtorek i środa to zapoznanie z trasą odcinków specjalnych rajdu.

– Sporą zagadką jest właśnie pogoda, bo raz jest sucho, raz jest mokro – warunki bardzo się zmieniają, a razem z nimi zmienia się przyczepność. Pierwszy dzień zapoznania naprawdę dał nam w kość. 15 godzin spędzonych za kierownicą zrobiło swoje. Drugi dzień rekonesansu był już sporo lżejszy i poszedł gładko. Odcinki są przepiękne, choć mocno rozrzucone po całej Walii. Trasa biegnie po wzniesieniach, więc często jedziemy dość stromo pod górę lub w dół, nawierzchnia jest równa, nie ma dziur, chociaż po deszczu mogą pojawiać się koleiny. Sporą zagadką jest właśnie pogoda, bo raz jest sucho, raz jest mokro – warunki bardzo się zmieniają, a razem z nimi zmienia się przyczepność. Jeśli jest mokro to na trasie króluje błoto, wychodzi glina i robi się bardzo zdradliwie. Jeśli wychodzi słońce, to po godzinie, dwóch robi się naprawdę sucho, bardzo przyczepnie i potwornie twardo, co oczywiście może skutkować dużym zużyciem opon. Odcinki w większości są, szybkie i przyjemne do jazdy. Czujemy się dobrze i od pierwszego odcinka będziemy starali się jechać sprawnie – komentuje Maciej Oleksowicz.

W piątek, sobotę i niedzielę zawodnicy będą mieli do pokonania 1277,4 km rajdu, w tym 325 km 19 odcinków specjalnych. Zdecydowanie najdłuższe są dwie piątkowe pętle rajdu – każda o długości 72,23 km. Ceremonia startu imprezy będzie miała miejsce w czwartek o wieczorem w Llandudno – nadmorskiej miejscowości oddalonej od Cardiff o 400 km drogi. Ceremonię poprzedzi spotkanie fanów z zawodnikami.

Na liście zgłoszeń do rajdu widnieją nazwiska całej czołówki cyklu SWRC.